Powtórka z Iranu. Internauci znowu walczą o wolność na Twitterze
W ciągu ostatnich kilku dni władze Wenezueli podjęły decyzję o zamknięciu wielu krytycznych wobec rządu stacji radiowych. W odpowiedzi na to internauci zaczęli specjalną akcję na Twitterze.
W ciągu ostatnich kilku dni władze Wenezueli podjęły decyzję o zamknięciu wielu krytycznych wobec rządu stacji radiowych. W odpowiedzi na to internauci zaczęli specjalną akcję na Twitterze.
Inicjatywa jest koordynowana za pomocą tagu #FreeMediaVe. Pierwsze wpisy na ten temat pojawiły się w piątek. Potem ruszyła lawina. W szczytowych momentach co setny wpis na Twitterze dotyczył sytuacji w Wenezueli.
Prezydent Hugo Chavez znalazł się w ogniu krytyki po wydaniu w lipcu decyzji o zamknięciu 240 stacji radiowych. Teraz wydał oficjalne oświadczenie stwierdzające, że z popularnego serwisu korzystają wyłącznie "ekstremiści".
Nie jest to oczywiście prawdą. Sytuacja przypomina tę sprzed dwóch miesięcy - wtedy Twitter stał się narzędziem walki z reżimem w Iranie. I tak samo jak wtedy mamy dziś do czynienia z masowym ruchem społecznym.
Twórcy witryny chcą, aby stała się ona "pulsem planety" i miała miliard użytkowników. Kilka miesięcy temu takie plany zostałyby wyśmiane. Dziś powoli stają się realne.
Źródło: Mashable