Prezerwatywy z dodatkiem radu - sposób na seks dla prawdziwego twardziela
Kiedyś, gdy nie było jeszcze komputerów domowych i wszechobecnego Internetu, ludzie musieli korzystać ze zdecydowanie mniej skomplikowanych zabawek. Przykład? Kupując niepozorny produkt firmy Nutex, można było doświadczyć niepowtarzalnej przyjemności. Tak ktoś wpadł na pomysł wzbogacania prezerwatyw o promieniotwórczy pierwiastek.
Kiedyś, gdy nie było jeszcze komputerów domowych i wszechobecnego Internetu, ludzie musieli korzystać ze zdecydowanie mniej skomplikowanych zabawek. Przykład? Kupując niepozorny produkt firmy Nutex, można było doświadczyć niepowtarzalnej przyjemności. Tak ktoś wpadł na pomysł wzbogacania prezerwatyw o promieniotwórczy pierwiastek.
Prezerwatywy NUTEX Radium Condoms dzięki Internetowi przeżywają właśnie drugą młodość. Powodem dodawania radu do prezerwatyw wcale nie była chęć stworzenia gumek świecących w ciemnościach. Według witryny Cardhouse.com prezerwatywy wzbogacono radem, by dać użytkownikom poczucie bezpieczeństwa. Rad miał osłabiać plemniki. Dziś nie trzeba uciekać się do tak drastycznych i niebezpiecznych metod. Wystarczy korzystać z laptopa połączonego z siecią Wi-Fi :)
Prezerwatywy z radem królowały na rynku w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Prawdopodobnie produkt sprzedawano około 1940 roku.
W zeszłym stuleciu rad wykorzystywano w wielu z pozoru bezpiecznych produktach, takich jak chociażby farby luminescencyjne. Pudełeczko NUTEX Radium Condoms wyceniane jest dziś na 280 dolarów. Może warto uważnie obserwować rynek i szukać produktów, które w przyszłości mogą zostać wycofane? To chyba całkiem niezły pomysł na inwestycję na przykład w przyszłość wnuków :)
Źródło: orau