Recenzja Blu-ray LG BD390

Recenzja Blu‑ray LG BD390

Recenzja Blu-ray LG BD390
Blomedia poleca
13.02.2010 11:00

Wpis gościnny Hi-Fi Choice.

Wszyscy współczuli Toshibie w związku z klęską HD DVD, jednak niewielu uroniło choćby łzę nad losem LG. A tymczasem koreański gigant włożył nie tylko serce i duszę, ale również niemało pieniędzy w ideę Super Multi Blue, czyli połączenie Blu-ray i HD DVD w postaci komputerowych napędów i stacjonarnych odtwarzaczy. To się dopiero nazywa granie do dwóch bramek. I być może wszystko by wypaliło, gdyby Warner nie podjął brzemiennej w skutkach decyzji o rezygnacji ze wspierania HD DVD.

Wszyscy współczuli Toshibie w związku z klęską HD DVD, jednak niewielu uroniło choćby łzę nad losem LG. A tymczasem koreański gigant włożył nie tylko serce i duszę, ale również niemało pieniędzy w ideę Super Multi Blue, czyli połączenie Blu-ray i HD DVD w postaci komputerowych napędów i stacjonarnych odtwarzaczy. To się dopiero nazywa granie do dwóch bramek. I być może wszystko by wypaliło, gdyby Warner nie podjął brzemiennej w skutkach decyzji o rezygnacji ze wspierania HD DVD.

Dwusystemowy odtwarzacz HD był przecież bardzo atrakcyjną propozycją i gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, LG byłoby monopolistą na tym rynku. Jak się jednak okazało, koreański producent musiał poświęcić więcej czasu niż rywale (Sony, Panasonic i Samsung) na przygotowanie dedykowanego odtwarzacza Blu-ray. Dość długo trwała też pogoń za konkurentami i chociaż BD370 wcale nie był taki zły, to jednak oferował funkcje, w które inne odtwarzacze były wyposażone już od dłuższego czasu.

Jednak teraz pojawił się BD390, który jest w stanie nawiązać równą walkę z każdym modelem dostępnym na rynku. Można się wręcz pokusić o stwierdzenie, że LG wysforowało się na samo czoło stawki, gdyż BD390 to nie tylko odtwarzacz Blu-ray, ale kompletne centrum rozrywki oferujące wiele innowacyjnych rozwiązań.

Znajomy widok

Tylny panel również nie zaskakuje niczym szczególnym, chociaż warto zwrócić uwagę na zestaw analogowych wyjść audio 7.1. Odtwarzacz potrafi oczywiście dekodować i przesyłać ścieżki dźwiękowe Dolby TrueHD i DTS-HD Master Audio przez HDMI (oraz przeprowadzać downmixing celem przesłania sygnału na wyjście optyczne), ale obecność analogowych wyjść oznacza, że może też współpracować ze starszymi  amplitunerami i dostarczać do nich dźwięk wysokiej rozdzielczości. Może się to również przydać, kiedy ktoś wykorzysta wszystkie złącza HDMI do podłączenia innych zabawek i gadżetów.

Port USB 2.0 jest ukryty pod dość dziwaczną miniklapką na przednim panelu. Służy on wyłącznie do odtwarzania plików multimedialnych. W przeciwieństwie do innych odtwarzaczy BD ten model nie potrzebuje memory sticka do zapisywania treści BD-Live czy profili, gdyż został wyposażony w 1GB wewnętrznej pamięci.

Jedyną dobrą rzeczą, którą możemy powiedzieć o BD-Live, jest to, że „ta koncepcja jest jeszcze w wieku niemowlęcym”. Tak naprawdę oznacza to jednak, że usługa ta jest przeważnie nic nie warta. Jednak nawet jeśli większości z nas nie interesują pobierane z sieci zwiastuny, dodatkowe komentarze itp., ale jakaś funkcja nie działa jak należy, to z pewnością budzi to irytację. To tak, jakbyśmy powiedzieli, że nie obchodzi nas, że w naszym samochodzie nie działa klimatyzacja. Przez większość roku nie zwrócimy na to nawet uwagi, ale zawsze pojawi się kilka gorących dni. W przypadku BD-Live jest to chociażby wersja reżyserska filmu „Watchmen”. Dzięki wbudowanej pamięci ten niedrogi odtwarzacz oferuje bezproblemową obsługę BD-Live wtedy, kiedy jej potrzebujemy.

Bezprzewodowo

Odbiornik sieci bezprzewodowej jest zgodny z najnowszym standardem 802.11n (plus oczywiście 802.11b/g). Oznacza to, że jeśli dysponujemy odpowiednim bezprzewodowym routerem, to nie tylko uzyskamy dostęp do wspomnianego już wcześniej BD-Live, YouTube i aktualizacji oprogramowania, ale będziemy mogli również odtwarzać strumieniowo wideo HD z podłączonego do sieci komputera.

Odtwarzacz LG ma certyfikat DLNA (Digital Living Network Alliance), czyli potrafi odtwarzać muzykę, zdjęcia i pliki wideo zapisane na komputerze czy dysku NAS, a dzięki obsłudze protokołu 802.11n może to robić bardzo szybko. W efekcie za wszelkie opóźnienia odpowiada komputer. Zgodność z DLNA nie jest niczym nowym w przypadku odtwarzaczy Blu-ray – już model Pioneera oferował tę technologię, a PlayStation 3 robi to od samego początku. Jednak w tym wypadku zaskakuje ogromna liczba obsługiwanych formatów rozpoznawanych przez BD390.

Obraz
© [źródło](http://hdtvmania.pl/images/2010/02/BD390.png)

Podobnie jak jego poprzednik, model ten potrafi odtwarzać pliki MKV, które łączą w sobie wideo wysokiej rozdzielczości z dźwiękiem 5.1. Można się na nie natknąć, przeglądając strony torrentowe, gdyż często są one wykorzystywane do tworzenia ripów z płyt Blu-ray i kodowania amerykańskich seriali HD. O ile jednak BD370 mógł odtwarzać je z USB sticka lub nagranej płyty DVD, o tyle BD390 może je odtwarzać za pośrednictwem sieci (przewodowej lub bezprzewodowej) bezpośrednio z komputera. Pomijając kwestie legalności (jest to ciągle niejasny obszar), możemy np. zripować naszą kolekcję Blu-ray na odpowiednio duży dysk twardy lub urządzenie NAS i odtwarzać je przez LG bez konieczności ruszania się z fotela. W ten sposób otrzymujemy coś na kształt serwera wideo HD. Doskonały pomysł.

A to jeszcze nie wszystko, gdyż możemy też wykorzystać inne formaty plików. Odtwarzacz obsługuje też inne kodeki HD, jak np. VOB (MPEG) i AVCHD. Posiada nawet certyfikat DivX HD. Prawdziwie imponująca kolekcja.

Wszystkie kodeki HD są odtwarzane bez najmniejszych problemów. Nawet jeśli materiał jest zakodowany w rozdzielczości 720p, a nie 1080p, jakość obrazu jest świetna. Przy 55-calowym telewizorze LCD ostrość i szczegółowość obrazu nie budziła najmniejszych zastrzeżeń. Pliki DivX i XviD w standardowej rozdzielczości nie są już tak wyraziste, ale jest to wina kodeka, a nie odtwarzacza. Tak więc bez względu na rozdzielczość LG wyświetla wideo dokładnie tak, jak zostało zakodowane, nawet jeśli nie zawsze wygląda to najlepiej.

Czas testów

Na szczęście tak nie jest. Najczęściej nie do końca dowierzamy subiektywnym odczuciom i dlatego wszystkie odtwarzacze testujemy, wykorzystując szeroki wachlarz płyt, włączając w to Silicon Optix HD HQV Benchmark Blu-ray oraz PAL DVD do testów skalowania. Okazało się, że odtwarzacz przeszedł śpiewająco wszystkie teksty zapisane na obu płytach. Jest to imponujące osiągnięcie jak na urządzenie w tej cenie i świadczy tylko o znakomitej jakości wideo zarówno wysokiej, jak i standardowej rozdzielczości. Chcąc przeprowadzić również bardziej realistyczne testy, wrzuciliśmy płytę BD „Watchmen Director’s Cut”. W tym wypadku byliśmy wręcz oszołomieni ogromną liczbą detali nawet w ciemnych scenach (jest to bardzo mroczny pod każdym względem film), klarownością obrazu oraz żywością i głębią kolorów.

Odtwarzacz imponuje również czasem ładowania płyt, bijąc Samsunga BD-P3600 o kilka sekund. Możemy zaryzykować stwierdzenie, że dorównuje pod tym względem PlayStation 3, nawet przy płytach z dużą ilością elementów Javy. Nie dostrzegliśmy też różnicy w czasie ładowania płyt BD i DVD.

Gdybyśmy mieli wskazać słabe punkty tego urządzenia, to niestety coś by się znalazło.

Obraz
© [źródło](http://hdtvmania.pl/images/2010/02/LGBD3903.jpeg)

Po pierwsze dźwięku. Jest niezła, ale nie spektakularna. Jednak jak na ten poziom cenowy dźwięk jest zupełnie przyzwoity i użytkownicy, którzy nie mieli styczności z hi-endowym audio, będą pod wrażeniem ścieżek dźwiękowych Dolby TruHD i DTS-HD MA. Aczkolwiek jest to obszar, w który warto zainwestować i nie poprzestawać tylko na odtwarzaczu BD, ale zbudować własną instalację kina domowego czyli dokupić porządny amplituner z zestawem głośników. Nasze obawy budzi nieco konstrukcja szuflady, która wysuwając się robi sporo hałasu i trudno powiedzieć jak długo będzie działała sprawnie.

Najsłabszą stroną LG BD390 jest tak mocno reklamowana przez producenta opcja wi-fi. Połączenie z internetem jest niepewne, podejrzewamy, że jest to wina zbyt słabej anteny, co powoduje częste zrywanie sygnału. Jeśli zatem chcielibyście koniecznie korzystać z możliwości internetowych BD390, to może się to okazać frustrujące – na szczęście wymyślono znacznie bardziej niezawodne sposoby surfowania w necie – komputery i tego się trzymajmy!

Tak czy inaczej jesteśmy pod dużym wrażeniem jakości tego odtwarzacza. Trudno przyczepić się do jakości obrazu, a liczba dostępnych funkcji wręcz oszałamia. Jeśli ktoś chciałby stworzyć w swoim salonie nowoczesne centrum rozrywki, ten odtwarzacz z powodzeniem może stać się jego sercem.

Obraz
© [źródło](http://hdtvmania.pl/images/2010/02/LGBD3904.jpeg)

Zalety

  • Bogaty zestaw funkcji
  • bezprzewodowy streaming wideo
  • świetna jakość obrazu,
  • ładowanie płyt i Java: Inicjalizacja odtwarzacza jest wyjątkowo szybka – jeden z najlepszych wyników wśród modeli dostępnych na rynku - inicjalizacja i otwarcie szuflady napędu: 4s, czas od zamknięcia szuflady do wyświetlenia głównego menu: 45s.

Wady

  • Przeciętna jakość dźwięku,
  • mało oryginalne wzornictwo,
  • często zawodzi łączenie z siecią przez wi-fi.

Ocena końcowa - 5/5

Obraz
© [źródło](http://www.hfc.com.pl/?id=artykuly&nr=64)
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)