Serwis społecznościowy dla aspołecznych. Czy Facebook odebrał nam spotkania klasowe?
W szczycie popularności Naszej Klasy polskie kawiarnie wypełniły się grupami osób w średnim wieku wspominających czasy szkoły. Teraz już nie jest nam to potrzebne. Wszyscy jesteśmy na Facebooku.
Sean Smith w blogu w serwisie Huffington Post pisze ciekawą rzecz. Otóż jego zdaniem Facebook wykończył klasowe spotkania po latach. Zabił w nas potrzebę zobaczenia się od czasu do czasu z ludźmi, których kiedyś znaliśmy.
Po co komu spotkanie, skoro wszystko jest na Fejsie?
W USA takie spotkania wyglądają trochę inaczej niż w Polsce, ale mechanizm jest identyczny. Tam po prostu jest zwyczaj organizowania co jakiś czas spotkań ze znajomymi ze szkoły, u nas takie imprezy stały się szalenie popularne, kiedy wszyscy byliśmy na Naszej Klasie. I w USA, i w Polsce zwyczaj ten odchodzi już powoli do lamusa.
Czemu? Powód jest naprawdę prosty. Na takie spotkania zazwyczaj chodzi się, aby zaspokoić ciekawość. Aby dowiedzieć się, kto ma dzieci i fajną żonę, kto ma pracę lepszą od nas, a komu (na szczęście!) powodzi się gorzej niż nam. W erze Facebooka zdobycie takich informacji to kwestia paru minut. Na Fejsie jest wszystko – całe morze osobistych informacji, zdjęcia właściciela profilu i jego żony, dziecka oraz psa i kota.
Na dodatek można to wszystko wygrzebać bez wiedzy właściciela profilu. Wszelkie aplikacje, które niby pozwalają nam sprawdzić, kto przeglądał nasz profil, to oszustwo. Facebook takich informacji nie udostępnia. Jeśli ktoś jest naszym znajomym, możemy przejrzeć wszystko – i on się nigdy nie dowie, że to zrobiliśmy.
Serwis społecznościowy dla aspołecznych
O ile więc Nasza Klasa wyzwalała w nas chęć, by odnowić kontakt z dawnymi znajomymi choć na jeden wieczór, teraz ta potrzeba już zupełnie zanika. Wszystko, co chcemy wiedzieć, jest dostępne w Sieci. Godzinami siedzimy i klikamy zamiast wyjść na świat i spotkać się z ludźmi. W efekcie tworzy się paradoks. Serwis z założenia społecznościowy, który powinien zbliżać ludzi, oddala nas od siebie. Czyni nas aspołecznymi zawsze wtedy, kiedy wybieramy siedzenie w Sieci zamiast spotkania twarzą w twarz.
Oczywiście nie można tego generalizować. Nie można mówić, że jeśli siedzimy na Fejsie, to od razu jesteśmy aspołeczni. Są wśród nas tacy, którym starcza czasu i na serwisy społecznościowe, i na prawdziwe kontakty. Ale faktem jest, że czasy, kiedy wszyscy chcieliśmy choć na chwilę zobaczyć ponownie naszych znajomych ze szkoły, już nie wrócą. I "zawdzięczamy" to Facebookowi.