Uwaga na Taniezakupy.pl. To kolejny serwis, który działa jak Pobieraczek
19.04.2013 14:00, aktual.: 13.01.2022 12:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na pierwszy rzut oka serwis wygląda jak porównywarka cen połączona ze sklepem internetowym. Niestety, nie da się z niego skorzystać bez podania dokładnych danych, włącznie z adresem zamieszkania. A za korzystanie z niego trzeba płacić, co nie jest wcale oczywiste przy rejestracji.
Na pierwszy rzut oka serwis wygląda jak porównywarka cen połączona ze sklepem internetowym. Niestety, nie da się z niego skorzystać bez podania dokładnych danych, włącznie z adresem zamieszkania. A za korzystanie z niego trzeba płacić, co nie jest wcale oczywiste przy rejestracji.
Pobieraczek nie skończył dobrze, ale to nie odstrasza jego następców. Dziennik Internautów wytropił kolejny serwis działający na tej samej zasadzie – Taniezakupy.pl.
Podaj adres zamieszkania, a dostaniesz poradniki zakupowe
Taniezakupy.pl wyglądają na pierwszy rzut oka jak sklep internetowy, w którym można porównać ceny, znaleźć okazje, wyprzedaże, a nawet licytacje komornicze. Same okazje. Spróbujcie jednak coś na tej stronie zrobić – choćby skorzystać z wyszukiwarki. Nie da się, chyba że się zarejestrujecie.
Kiedy próbujemy zrobić cokolwiek na stronie, od razu wyskakuje formularz rejestracyjny. Wypełniając go, zawiera się umowę z Taniezakupy.pl, co nie jest oczywiście jasno podkreślone. A powinno być – serwis żąda podania takich danych, jak imię i nazwisko, dokładny adres zamieszkania czy data urodzenia.
Po prawej stronie od formularza znajduje się okienko, w którym wszystko jest wyjaśnione. Naprawdę łatwo go nie zauważyć, bo człowiek zwykle nie patrzy na to, co jest z boku (a jeśli już, to patrzy raczej na fałszywy fanpage – bardzo zabawna rzecz, która w przeciwieństwie do informacji o cenie korzystania z usługi od razu przykuła moją uwagę).
97 zł za coś, co gdzie indziej możecie mieć za darmo
W okienku, którego przeoczenie trudne nie jest, znajduje się informacja następującej treści:
Jako zarejestrowani użytkownicy serwisu taniezakupy.pl uzyskają Państwo dostęp do wszystkich jego treści, w tym do poradników zakupowych oraz bazy wybranych sklepów. Klikając w przycisk "zarejestruj się", zawierają Państwo umowę na okres dwunastu miesięcy. Całkowity koszt usługi jest płatny jednorazowo z góry i wynosi 97 złotych (uwzględniając podatek od wartości dodanej w obowiązującej wysokości). Nasz zespół na bieżąco dokłada starań, by zwiększać zawartość serwisu o nowe treści.
Ku rozczarowaniu twórców tego "sprytnego" serwisu nie zarejestrowałam się, więc nie wiem dokładnie, do czego miałabym dostęp, gdybym zapłaciła 97 zł. Nie sądzę jednak, żeby Taniezakupy zaoferowały mi coś, czego nie mogłabym znaleźć w bezpłatnych porównywarkach cen. A poradniki zakupowe? Chciałabym mieć tyle pieniędzy, żeby kupić wszystko, co znalazłam w poradnikach, z których i tak korzystam!
A właściciel oczywiście w Dubaju
Dziennik Internautów zwraca uwagę jeszcze na kilka rzeczy, których nie widać na pierwszy rzut oka. W regulaminie, który trzeba zaakceptować, żeby skorzystać z usługi, cena nie jest podana w formie liczby ("całkowity koszt wynosi dziewięćdziesiąt siedem złotych"), co utrudnia jej znalezienie.
A właściciel – tu nie ma żadnego zaskoczenia – oczywiście mieszka w Dubaju. Skontaktować się z nim można tylko przez e-mail, jeśli raczy odpisać. 97 zł to nie jest bardzo duża kwota, nic więc dziwnego, że co jakiś czas pojawiają się dubajskie spółki, które próbują tyle wyciągnąć od polskiego internauty za usługę, za którą nigdzie w Sieci się nie płaci.
Jedyna rada to czytać dokładnie regulaminy, zanim zarejestrujemy się w serwisie, który po raz pierwszy widzimy. Należy też zastanowić się dwa razy albo i więcej, zanim wpisze się swój adres zamieszkania i datę urodzenia w formularz na jakiejś nieznanej witrynie. Wszelkie klony Pobieraczka żerują na pośpiechu i nieostrożności internautów.