Znaleźli sposób na tańsze podróżowanie w kosmosie
Ciekawe pomysły polegają przede wszystkim na tym, że są... fajne, a po drugie na tym, że da się je zrealizować. Nigdy nie posądziłbym naukowców o wizje rodem z filmów science-fiction, które wydają się jeszcze bardziej niemożliwe, niż inwazja obcych i podróżowanie w czasie w jednym. Ta propozycja tak właśnie brzmi. Najlepsze jest jednak to, że podobno da się to zrobić...
20.09.2009 | aktual.: 14.03.2022 11:04
Ciekawe pomysły polegają przede wszystkim na tym, że są... fajne, a po drugie na tym, że da się je zrealizować. Nigdy nie posądziłbym naukowców o wizje rodem z filmów science-fiction, które wydają się jeszcze bardziej niemożliwe, niż inwazja obcych i podróżowanie w czasie w jednym. Ta propozycja tak właśnie brzmi. Najlepsze jest jednak to, że podobno da się to zrobić...
Chodzi o tańsze podróżowanie po kosmosie przy pomocy tuneli czy korytarzy (bez różnicy, jak to nazwiemy). Miałoby to być coś w rodzaju drogi dla statków kosmicznych.
Podobno nie jest to nowa idea. Już użyto jej w przypadku sondy kosmicznej Genesis. Jej zadaniem było zebranie wiatru słonecznego i dostarczenie go na Ziemię. Pojazd poruszał się w czymś w rodzaju tunelu grawitacyjnego. Szkoda tylko, że misja się nie udała, ale to akurat wina spadochronów, które nie zadziałały.
Wróćmy jednak do koncepcji. Nie dość, że ma być łatwiej, to jeszcze dużo taniej przez znaczące ograniczenie zużycia paliwa. Silnik, a tym samym "benzyna" (jest w cudzysłowie, więc się nie czepiajcie) byłyby używane tylko w sytuacji korekty kursu lub jego zmiany (zjazd z autostrady?).
Cała koncepcja opiera się na czymś, co już jest w kosmosie. Owe tunele to po prostu ścieżki wokół planet, w którym nieco inaczej działa grawitacja, a w sumie, to prawie nie działa w ogóle. Jedynym problemem jest to, że czas lotu wydłużałby się w nieskończoność (gdyby rzeczywiście nie używano silników). Lot na Marsa trwałby na przykład kilka tysięcy lat.
Źródło: Telegraph