Znany brytyjski muzyk przyznał się do pobierania plików z sieci
Brytyjski wokalista jazzowy i popowy Jamie Cullum stwierdził, że zdarza mu się korzystać z sieci P2P i nielegalnie pobierać chronione prawem autorskim piosenki.
Brytyjski wokalista jazzowy i popowy Jamie Cullum stwierdził, że zdarza mu się korzystać z sieci P2P i nielegalnie pobierać chronione prawem autorskim piosenki.
Cullum to jeden z najbardziej znanych przedstawicieli młodego pokolenia artystów grających mniej lub bardziej skomercjalizowane wersje jazzowych standardów oraz piszących własne utwory.
Muzyk powiedział:
Spędzam mnóstwo czasu na szukaniu muzyki, kupowaniu muzyki, pobieraniu jej legalnie i nielegalnie. Jeśli znajduję płytę, której nie ma jeszcze w sklepach pobieram nielegalnie.
Jednocześnie zaznacza, że wszystkie pozyskane za pomocą P2P albumy, które mu się spodobają i tak kupuje później w sklepie. Bo ładniej wygląda to na półce.
Najnowszy krążek Culluma - "The Pursuit" - został pobrany tysiące razy. Szacuje się, że co drugi posiadacz płyty zdobył ją nielegalnie.
Mimo tego muzyk nie jest zwolennikiem karania fanów P2P. Uważa, że ludzie, którzy najwięcej pobierają zazwyczaj zostawiają też najwięcej pieniędzy w sklepach.
Jamie podkreśla, że branża muzyczna powinna dopasować się do nowych realiów i zaproponować produkty, które byłyby bardziej atrakcyjne niż BitTorrent.
Poglądy Culluma są dowodem na to, że wielu artystów nie chce tak naprawdę walczyć z internetowymi "złodziejami". Antypiracka kampania odbywa się wyłącznie w interesie wielkich, mało elastycznych wytwórni.
Źródło: TorrentFreak