Firma - CIA czyli ciekawy, inteligentny, ambitny mini-serial
Mikael Salomon, twórca pamiętnego Rzymu (2005-2007) podpisał kolejny udany mini-serial, tym razem rozgrywający się w czasie zimnej wojny. 3-odcinkową Firmę - CIA, (2007), ukazującą się właśnie na DVD, ogląda się jednym tchem, mimo że trwa aż 360 minut. W powstałym na kanwie powieści Roberta Littella serialu intrygi knute wewnątrz CIA płynnie mieszają się ze scenami niemal wyjętymi z kina wojennego. Starcia partyzantów na ulicach Budapesztu czy najazd na Kubę robią kolosalne wrażenie. Skomplikowane próby odnalezienia "kreta" - wciągają. A to tylko przedsmak atrakcji.
24.03.2008 18:04
Mikael Salomon, twórca pamiętnego Rzymu (2005-2007) podpisał kolejny udany mini-serial, tym razem rozgrywający się w czasie zimnej wojny. 3-odcinkową Firmę - CIA, (2007), ukazującą się właśnie na DVD, ogląda się jednym tchem, mimo że trwa aż 360 minut. W powstałym na kanwie powieści Roberta Littella serialu intrygi knute wewnątrz CIA płynnie mieszają się ze scenami niemal wyjętymi z kina wojennego. Starcia partyzantów na ulicach Budapesztu czy najazd na Kubę robią kolosalne wrażenie. Skomplikowane próby odnalezienia "kreta" - wciągają. A to tylko przedsmak atrakcji.
Na planie Firmy - CIA spotkały się trzy silne osobowości aktorskie: Chris O'Donnell, Alfred Molina i Michael Keaton. O'Donnell wypada przekonująco i tworzy interesującą kreację, ale film kradną mu Molina i Keaton. Zwłaszcza pamiętny Batman z filmów Tima Burtona (ostatnio nakręcił Sweeney Todd) wreszcie wraca do formy. Cieszy to tym bardziej, że ostatnio błąkał się pomiędzy komediami romantycznymi i średniej klasy horrorami. Firmą - CIA udowadnia, że jeśli dostanie ciekawy scenariusz to potrafi całkiem serio i ze świetnym rezultatem zagrać złożoną psychologicznie postać. Keaton zrezygnował z dynamicznych min i słusznie postawił n siłę drobnch gestów i grę niedopowiedzeń.
Mini-serial Salomona ma nad podobnymi produkcjami sporą przewagę - na przedstawienie intrygi, zbudowanie przekonującego tła i nakreślenie żłożonych portretów postaci ma prawie pięć godzin. Narracja przebiega powoli, ale konsekwentnie, a reżyser pozwala wybrzmieć każdemu szczegółowi. Przyjęcie takiej taktyki sprawia jednak, że Firmę - CIA trzeba śledzić bardzo uważnie, bo inaczej łatwo się pogubić w natłoku fabularnych zwrotów. Podjąć wysiłek i odpowiedzieć na wiarę twórców w inteligencję widza z pewnością warto. Polecam!