Motorola Milestone - Pierwsze wrażenia
Do naszej redakcji trafił właśnie kolejny interesujący Android. Jest nim Motorola Milestone, czyli europejski odpowiednik Droida. Po krótkiej zabawie smartfonem chciałbym przedstawić Wam pierwsze wrażenia z użytkowania tego modelu.
11.05.2010 10:08
Do naszej redakcji trafił właśnie kolejny interesujący Android. Jest nim Motorola Milestone, czyli europejski odpowiednik Droida. Po krótkiej zabawie smartfonem chciałbym przedstawić Wam pierwsze wrażenia z użytkowania tego modelu.
Zacznę od wyglądu. Milestone w ogóle mi się nie podoba! Telefon jest kanciasty, brzydki, a wysunięta dolna część obudowy to kompletne nieporozumienie. Nie zachwyca również wysuwana klawiatura QWERTY, która ma źle wyprofilowane, małe przyciski oraz ciężko działający 5-kierunkowy d-pad. Dużo wygodniej pisze mi się na ekranowej klawiaturze HTC Desire niż fizycznej w Milestone.
Bardzo dobrze prezentują się: wykonany z metalu slider, metalową obwódkę dookoła ekranu oraz tylną część telefonu, pokrytą warstwą gumowanego plastiku. Niestety, dobre wrażenie psują trochę kontrolery głośności i spust migawki aparatu, które ruszają się niemiłosiernie na boki oraz przesunięty na górną krawędź przycisk blokady. małe zastrzeżenia mam także do dotykowych przycisków pod ekranem, gdyż bardzo łatwo je przypadkowo dotknąć i uaktywnić niechcianą funkcje.
Warto od razu zwrócić uwagę na ekran w Milestone. W przeciwieństwie do Desire czy Nexusa One, rzeczywiście wyświetla on obraz w rozdzielczości 480 x 854. Różnica między nimi nie jest widoczna na pierwszy rzut oka, ale po dokładnym wpatrzeniu się w oba wyświetlacze, nietrudno stwierdzić, że piksele w Desire są większe. Jest to jednak jedyna przewaga ekranu Motoroli, gdyż zarówno jakość obrazu, jak i mechanizm dotykowy (wbrew niektórym opiniom w Sieci) są lepsze w produktach HTC.
System Android (w wersji 2.1), który znajdziemy w modelu, nie oferuje żadnych dodatków Motoroli (MotoBlur). Do tego widać, że procesor ARM Cortex A8 o taktowaniu 550MHz nie zawsze daje radę - podczas scrollowania w Menu obraz czasami żabkuje, a przechodzenie między, zapchanymi widżetami, pulpitami nie jest tak płynne jak w Desire. Jeżeli chodzi o gry 3D to te działają bardzo dobrze, co jest zasługą przyzwoitego układu graficznego PowerVR. Pod tym względem Motka nie ustępuje niczym Nexusowi One czy HTC Desire.
Na razie Motorola Milestone w ogóle mnie nie przekonuje, a jej fizyczna klawiatura nie jest żadną zaletą. Zobaczę, co będę mógł powiedzieć po dłuższych testach urządzenia.
Dodam, że w najbliższym czasie możecie spodziewać się materiałów wideo z porównaniem Motoroli Milestone oraz HTC Desire, czyli dwóch najciekawszych Androidów (nie licząc Legenda) na naszym rynku.