Australia - bez antywirusa internetu nie będzie

Australia - bez antywirusa internetu nie będzie

Australia - bez antywirusa internetu nie będzie
Jakub Poślednik
23.06.2010 08:17

Australijski parlament, chce wprowadzić na antypodach kolejne absurdalne prawo - będąc po drugiej stronie globu, ewidentnie rozumieją bezpieczeństwo użytkowników na opak. Zamiast bronić internautów przed niebezpieczeństwami - zabronią im korzystać z sieci, jeśli nie mają zainstalowanego antywirusa. To już drugi (po cenzurowaniu internetu) doskonały pomysł australijskich ustawodawców. Przyznacie, że to dość… oryginalne podejście do tematu.

Australijski parlament, chce wprowadzić na antypodach kolejne absurdalne prawo - będąc po drugiej stronie globu, ewidentnie rozumieją bezpieczeństwo użytkowników na opak. Zamiast bronić internautów przed niebezpieczeństwami - zabronią im korzystać z sieci, jeśli nie mają zainstalowanego antywirusa. To już drugi (po cenzurowaniu internetu) doskonały pomysł australijskich ustawodawców. Przyznacie, że to dość… oryginalne podejście do tematu.

[cytat]Przed przyłączeniem komputera do Sieci użytkownik będzie musiał zainstalować na nim oprogramowanie antywirusowe - w przeciwnym razie dostęp nie zostanie mu przyznany. To jedna z propozycji na walkę z cyberprzestępczością, przedłożona przez komisję ds. komunikacji, działającą przy australijskim parlamencie - pisze pcworld.pl.[/cytat]

Jak informuje portal news.com.au, wspomniana komisja wydała właśnie 260-stronicowy raport dotyczący bezpieczeństwa w Internecie, będący efektem trwających rok analiz tej problematyki. Członkowie komisji badali różne przykłady sieciowej przestępczości, w tym włamania (haking), oszustwa (phishing), złośliwe oprogramowanie i sieci botnet.

Komisja przedstawiła 34 propozycje zwiększenia poziomu ochrony Australijczyków przed działaniami cyberprzestępców. Wśród nich znalazły się m.in.:

  • stworzenie działającej całodobowo linii pomocy (helpline) dla ofiar cyberprzestępstw;
  • zmiany w prawie, zabraniające nieautoryzowanej instalacji oprogramowania;
  • możliwość domagania się rekompensaty od firm, które wprowadziły na rynek produkty zawierające luki w zabezpieczeniach;
  • wypracowanie \norm postępowania w e-bezpieczeństwie\
  • precyzujących prawa i obowiązki dostawców i użytkowników Internetu.

Zgodnie ze wspomnianymi normami, dostawcy Internetu mieliby zapewniać klientom doradztwo w sprawach związanych z bezpieczeństwem, a klienci byliby zobowiązani do zainstalowania programu antywirusowego przed aktywacją połączenia z Siecią. W wypadku zainfekowania peceta złośliwym oprogramowaniem provider mógłby w ostateczności nawet zablokować klientowi dostęp do czasu całkowitego oczyszczenia komputera.

Ostatnia z przytoczonych opinii nie jest wcale odosobniona. Zdaniem Scotta Charneya, jednego z szefów Microsoftu komputery, które zostały zarażone złośliwym oprogramowaniem powinny być izolowane, żeby nie zarażać innych. Zająć się tym powinni właśnie dostawcy usług internetowych.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)