Budynki, które żyją własnym życiem i drzewa-latarnie, czyli jak będzie wyglądać miasto przyszłości

Czy za kilkadziesiąt lat będziemy mieszkać w domach, które same zaopatrują się w energię, a wieżowce pełne zieleni odświeżą powietrze w zanieczyszczonych miastach?
Już dzisiaj ponad połowa wszystkich ludzi na świecie mieszka w miastach. Według szacunków WHO w roku 2050 mieszkańcami miast będzie aż siedmiu na dziesięciu Ziemian. Większa urbanizacja oznacza lepszy dostęp do pracy, edukacji i opieki zdrowotnej, ale przynosi nowe wyzwania: jak zorganizować tak gigantyczne skupisko ludzkie, zaopatrzyć je w energię i wodę, jak walczyć z zanieczyszczeniem środowiska? Inżynierowie, architekci i urbaniści dwoją się i troją.
Architektura podgląda naturę
Ponieważ potrzeba odnawialnych źródła energii staje się coraz pilniejsza, architektura szuka inspiracji u matki natury. Architekci z nowojorskiej firmy Terreform opracowali plan przebudowy dawnej stoczni wojskowej na Brooklynie w wielofunkcyjny ośrodek, w którym znajdzie się miejsce na oczyszczalnię miejskiej wody, nową stocznię opartą na technologii druku 3D, fabrykę paneli słonecznych i laboratorium naukowe.
Zobacz również: Studio PlayStation 5 highlight: Adam Zdrójkowski – Fenomen kontrolera DualSense
Najciekawszy jest jednak pomysł na materiał, który architekci chcą wykorzystać przy budowie. Skomplikowana i fantastyczna organiczna budowla ma powstać z połączenia tworzyw sztucznych z laboratoryjnie hodowanymi tkankami.
Miasto oparte praktycznie w całości na odnawialnej energii właśnie jest budowane – to Masdar City w emiracie Abu Dhabi. Powstające budynki będą zasilane energią słoneczną, a komunikacja będzie oparta na elektrycznych środkach transportu. Wieża wiatrowa kieruje wiatr na ulice miasta, obniżając naturalnie wysokie pustynne temperatury, a budynki projektowane są tak, aby zapewnić optymalną ilość cienia. Na razie Masdar pozostaje w fazie eksperymentu, a pierwsi stali mieszkańcy mają się wprowadzić na początku roku 2015.
Miasto pełne drzew
Coraz powszechniejszym rozwiązaniem stają się miejskie farmy. W chińskim Shenzhen, cieszącym się złą sławą wyjątkowo zanieczyszczonego miasta, mają powstać wieżowce łączące swoje tradycyjne mieszkalne, biurowe i usługowe funkcje z przestrzenią dla zieleni. W wysokich na 111 pięter budynkach wyrośnie las, będą też wyposażone we własny obieg wody. Drzewa w budynkach rosną też w innych miastach – w Mediolanie powstał „pionowy las”, czyli dwa wieżowce gęsto obsadzone drzewami.
Grupa studentów z University of Cambridge wpadła na jeszcze inny pomysł z drzewami w roli głównej. Sposobem na oszczędzanie energii elektrycznej w maksymalnie zielony sposób miałoby być użycie drzew jako latarni. Koncept opiera się na wykorzystaniu naturalnego zjawiska bioluminescencji, czyli świecenia organizmów (zna je każdy, kto widział świetliki) w inżynierii genetycznej.
Studenci na razie wypróbowali swój pomysł na bakteriach E. coli. Okazało się, że kolonia tych organizmów, wzbogaconych genem świetlika i bakterii Vibrio fischeri, mieszcząca się w butelce wina może z powodzeniem posłużyć jako lampka do czytania. Drzewa-latarnie pozostają na razie w fazie projektów.
Technologia usługowa
BBC w swojej symulacji „miasta roku 2050” przewiduje, że roboty mogą wykolegować ludzi z kolejnych zawodów. Jednym z opisanych pomysłów są samosterujące elektryczne taksówki, które być może kiedyś rozpowszechnią się na tyle, że idea własnego samochodu odejdzie do lamusa. W projekcie miasta przyszłości znalazło się też miejsce na pokojowe wykorzystanie dronów, które – całkiem dosłownie – miałyby wcielić w życie ideę „jedzenie zamiast bomb” i, na przykład, dowozić pizzę.
Technologia coraz częściej wykorzystywana bywa również po to, aby zaprowadzić w mieście ład. Służą temu rozwiązania z kategorii tzw. inteligentnej urbanistyki: systemy, które nadzorują ruch drogowy czy monitoring miejski. W Rio de Janeiro, kolosalnym mieście słynącym z wysokiej przestępczości, stworzono Miejskie Centrum Operacyjne, którego zadaniem jest obserwacja miasta 24 godziny na dobę. Ma ono zapewnić sprawną komunikację służb miejskich z mieszkańcami – śledzi problemy drogowe, awarie czy wypadki.
Centrum nie tylko informuje o zagrożeniach i wysyła odpowiednie służby, gdy potrzebna jest interwencja, ale też zachęca mieszkańców do współpracy – dzięki mediom społecznościowym dostęp jest możliwy dla każdego. Takie rozwiązania pomagają uporządkować chaos gigantycznych metropolii, ale w dobie dzisiejszych obaw o prywatność obywatela ciągnie się za nimi cień kontrowersji. W końcu inteligentne miasto może łatwo stać się miastem-superszpiegiem.
Jak będzie w 2050?
Które z tych pomysłów mogą stać się codziennością za czterdzieści lat? Trudno przewidzieć. Niektóre z nich już są wcielane w życie, inne – stają się coraz większą koniecznością (jak chociażby odnawialne źródła energii). Wizje przyszłości mają jednak to do siebie, że rzadko się sprawdzają, więc możliwe, że rok 2050 będzie wyglądać zupełnie inaczej, niż się nam wydaje.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze