Domek na prerii. Recenzja filmu Fronti?re(s)

Domek na prerii. Recenzja filmu Fronti?re(s)

Ireneusz Podsobiński
20.06.2008 12:30

Nie wiem czy hasłem przewodnim polskiego wydawcy ?To nie jest film dla normalnych ludzi? nie pojechano trochę po widzach, którym Frontiere(s) się spodoba. Bo niby co ma oznaczać? Że osobników lubujących się w kinie gore powinno się zamknąć w zakładzie dla psychicznie chorych? Abstrahując jednak od chwytów marketingowych dystrybutorów, francuski film jest zdecydowanie pozycją dla ludzi o mocnych nerwach. Bez ściemy, czysty hardcore.

Nie wiem czy hasłem przewodnim polskiego wydawcy ?To nie jest film dla normalnych ludzi? nie pojechano trochę po widzach, którym *Frontiere(s) *się spodoba. Bo niby co ma oznaczać? Że osobników lubujących się w kinie gore powinno się zamknąć w zakładzie dla psychicznie chorych? Abstrahując jednak od chwytów marketingowych dystrybutorów, francuski film jest zdecydowanie pozycją dla ludzi o mocnych nerwach. Bez ściemy, czysty hardcore.

Debiut Xaviera Gensa to horror, będący wariacją na temat kultowej Teksańskiej masakry piłą mechaniczną. Fabuła traktuje o piątce młodocianych rabusiów, którzy wykorzystują rozruchy na przedmieściach Paryża do dokonania skoku. Po niestety niezbyt udanym napadzie postanawiają uciec za granicę. Podzieleni na dwie grupy mają spotkać się w małym motelu na odludziu. Pierwsza ekipa szybko przekonuje się, że właściciele motelu mają przesadne zamiłowanie do nazizmu, ludzkiego mięsa i przedłużenia linii swojej rodziny.

Na początku nic nie wskazuje na to, że mamy do czynienia z horrorem - film rozwija się jak zwykły dramat sensacyjny. Akcja zmienia się po krótkim pobycie bohaterów w motelu i dopiero wtedy nabiera tempa. Nagle przechodzimy do ostrej jazdy bez trzymanki. W tym filmie nie ma zmiłuj. Jeśli ktoś zdecyduje się na seans, niech czuje się ostrzeżony, że klimat jest naprawdę ciężki. Francuzi z każdym kolejnym horrorem przekraczają granice ekstremy. Nie tyle pod względem samych efektów gore, które oczywiście są bardzo naturalistyczne, mimo że widywaliśmy już podobne w Hostelu i Pile, ale ze względu na psychiczną torturę. Oglądając przeżycia bohaterów samemu można doznać załamania nerwowego. Duża w tym zasługo solidnego aktorstwa, bo cierpienia bohaterów w koszmarku Eli Rotha wypadają przy *Frontiere(s) *niczym szkolny teatrzyk. W dziele Gensa czujemy autentyczny strach, obrzydzenie i terror. Kiedy akcja łapie nas za jaja, nie puszcza już do samego końca i trzyma z siłą bulteriera, który doznał szczękościsku.

Trailer dozwolony od 18 lat:

Frontier(s) | UK Trailer | Directed by Xavier Gens

By nie było jednak za różowo, niektóre rozwiązania fabularne potrafią popsuć odbiór i wywołać niekontrolowany śmiech. Szalona rodzinka kanibali to spadkobiercy nazistów z II wojny światowej. Głowa rodu, stary faszysta, chce przedłużyć linię i stworzyć czystą rasę nadludzi. Ciekawe tylko, że do tego zadania chce wykorzystać nie do końca ?czystą? dziewczynę. Ale z braku laku (sic!) mu to nie przeszkadza. Takich kwiatków jest więcej, a gadanie staruszka na ten temat wywołuje uśmiech politowania. Rozumiem, że Gens chciał w tym filmie przemycić swoje zdanie na tematy polityczne, ale mógł to zrobić bardziej subtelnie i nie tak głupio. Infantylizm niektórych dialogów kontrastuje z bezkompromisową formą, co daje momentami dość absurdalną mieszankę. Co innego, gdyby reżyser wplótł drobne wątki humorystyczne, ale cały film jest śmiertelnie poważny.

*Frontiere(s) *to ogólnie rzecz biorąc solidny horror, który przysporzy widzom kilku chwil porządnej dawki adrenaliny. Nie brakuje w nim scen przesadzonych, ale ratuje go bezwzględna forma, która wydaje się między wierszami mówić, że ?Amerykanie to cieniasy?. Nie trudno zrozumieć, czym sugerowali się producenci Hitmana, wybierając Xaviera Gensa ? brudne zdjęcia w kolorze sepii, budowanie napięcia aż do kulminacyjnego drastycznego rozładowania. Wyobraźcie sobie jak mogła wyglądać ekranizacja gry, gdyby reżyser dostał wolną rękę. Ręka, noga, mózg na ścianie.

Foto: Monolith

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)