Kino rosyjskie na DVD

Kino rosyjskie na DVD

Magda B.
23.01.2008 22:30

Mamy świetną wiadomość dla wszystkich fanów dobrego rosyjskiego kina. Zdaje się, że dystrybutorzy zauważyli rosnącą popularność filmów zza wschodniej granicy i postanowili również nieco się nimi zainteresować. I chwała im za to. Co lepsze, docenili oni nie tylko ciekawie rozwijające się kino współczesne, lecz również wartą przypomnienia klasykę. W zeszłym tygodniu ukazała się na DVD świetna Euforia Ivana Wyrypajewa, zaś 18 lutego zostanie wydany legendarny film Michaiła Kałatozowa z 1957 roku, Lecą żurawie.

Mamy świetną wiadomość dla wszystkich fanów dobrego rosyjskiego kina. Zdaje się, że dystrybutorzy zauważyli rosnącą popularność filmów zza wschodniej granicy i postanowili również nieco się nimi zainteresować. I chwała im za to. Co lepsze, docenili oni nie tylko ciekawie rozwijające się kino współczesne, lecz również wartą przypomnienia klasykę. W zeszłym tygodniu ukazała się na DVD świetna Euforia Ivana Wyrypajewa, zaś 18 lutego zostanie wydany legendarny film Michaiła Kałatozowa z 1957 roku, Lecą żurawie.

Euforia (2006) w reżyserii Iwana Wyrypajewa to film, który sprawił, że młodego, znanego dotychczas przede wszystkim z osiągnięć teatralnych, reżysera - okrzyknięto drugim obok Andrieja Zwiagincewa kontynuatorem kina prezentowanego przez Andrieja Tarkowskiego. Porównania te wydają się być nieco przesadzone, ale tak czy inaczej - film z pewnością warto obejrzeć. Choćby dla pięknych, pozostających na długo w pamięci, zdjęć Andrieja Naidyonowa i magicznej atmosferze budowanej przez piękną muzykę Aidara Gainullina. Fabuła filmu oparta jest na krótkiej historii zakazanej miłości, łączącej żonatą Werę i jej kochanka. Nietrudno jednak odnieść wrażenie, że kolejne wydarzenia, których jesteśmy świadkami, nie są ważne same w sobie, lecz - odnoszą nas do pewnych bardziej uniwersalnych historii i znaczeń. Drugiego filmu chyba nie trzeba szerzej przedstawiać. Nagrodzony w 1958 roku canneńską Złotą Palmą film Kałatozowa Lecą żurawie to przede wszystkim wstrząsający obraz wojny, ale też - nostalgiczny powrót do tego, co było przed nią. Z jednej strony - znajdziemy tu pewną refleksję historyczną, z drugiej jednak - skupienie na małych historiach zwykłych ludzi, których losy zostały pokrzyżowane przez wielkie wydarzenia historii. Jest to w końcu subtelnie opowiedziana historia uczuć i feeria znakomitych zdjęć autorstwa Sergieja Urusevsky'ego, uznanego współpracownika reżysera. Pozycja obowiązkowa - nie tylko dla fanów kina rosyjskiego.

The Cranes are Flying (1957)

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)