6 wkurzających rzeczy w Chrome. Jak się ich pozbyć?
Przeglądarka Google’a jest chwalona przez wielu użytkowników za prostotę. Program nie jest jednak pozbawiony kilku poważnych wad. Jak się ich pozbyć?
07.03.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:45
Przeglądarka Google’a jest chwalona przez wielu użytkowników za prostotę. Program nie jest jednak pozbawiony kilku poważnych wad. Jak się ich pozbyć?
Mało funkcji w Historii
Dostępna w przeglądarce Google’a Historia to jedynie cień funkcji znanej z Firefoksa, Opery czy nowszych wydań IE. Jeśli potrzebujesz szczegółowych danych na temat odwiedzanych w przeszłości stron, zainteresuj się rozszerzeniem History 2.
History 2 pozwala przeglądać adresy odwiedzone w określonych przedziałach czasu. Daje również możliwość wygodnego usuwania z historii przeglądarki całych grup adresów.
Brak właściwości grafiki
Przeglądając stronę WWW, chciałbyś sprawdzić detale jakiegoś obrazka? Nawet o tym nie myśl – zdaniem programistów Google’a taka funkcja jest zupełnie niepotrzebna.
Dlatego warto zainstalować rozszerzenie Image Properties Context Menu dodające do menu kontekstowego możliwość sprawdzenia parametrów umieszczonej na WWW grafiki.
Teoretycznie masz możliwość sprawdzenia części parametrów za pomocą opcji Zbadaj element, jednak wykorzystanie tego narzędzia tylko po to, aby sprawdzić np. rozdzielczość obrazka, przypomina strzelanie z armaty do wróbla.
Brak pełnej obsługi RSS-ów
RSS obsługiwany bezpośrednio przez przeglądarkę? To zbędny wodotrysk ;). Funkcja, która w konkurencyjnych przeglądarkach jest standardem, w Google Chrome wymaga zainstalowania rozszerzenia RSS Subscription.
Brak możliwości wysłania adresu strony
Choć zdaniem Marka Zuckerberga e-mail to przeżytek, ta forma komunikacji może czasami być przydatna, np. gdy chcesz szybko wysłać znajomemu adres strony, a nie masz zamiaru korzystać z komunikatora.
Możesz to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy i wymagający nieco więcej zachodu to samodzielne stworzenie odpowiedniego przycisku.
Aby to zrobić, uruchom menedżera zakładek, kliknij prawym przyciskiem myszy Pasek zakładek i wybierz Dodaj stronę. W polu Nazwa wpisz np. „Wyślij link”.
W polu obok nazwy przycisku wpisz:
javascript:location.href='mailto:?SUBJECT='+document.title+'&BODY='+escape(location.href);
Możesz być dumny: właśnie rozbudowałeś możliwości przeglądarki Google Chrome. Jeśli ustawiłeś stałą widoczność paska zakładek, wystarczy jedno kliknięcie, by Twój klient poczty otworzył okno nowego e-maila, w którego treści znajdzie się adres aktualnie oglądanej strony.
Inną możliwością jest zainstalowanie rozszerzenia Send from Gmail. Wadą tego rozwiązania jest konieczność posiadania konta na Gmailu.
Brak menedżera sesji
Sesje są dla mięczaków. Prawdziwy hard-user Chrome’a nie potrzebuje takich wygód, dobrych dla lalusiów spod znaku Opery i Firefoksa ;). Gdybyś przypadkiem miał na ten temat inne zdanie, zainstaluj dodatek Session Buddy.
Brak możliwości przełączania kart z poziomu paska adresu
Przełączanie kart z paska adresu nie jest – moim zdaniem - szczytem wygody. Mogło się jednak zdarzyć, że testowałeś już Firefoksa 4 i spodobała Ci się ta jedna z jego nowych funkcji.
Wystarczy wpisać w pasku kilka słów widocznych na jednej z otwartych stron, by przejść do tej właśnie strony. Jeśli chcesz mieć tę funkcję również w Chrome, zainstaluj rozszerzenie Switch To Tab.
Można zastanawiać się, które rozwiązanie jest lepsze. Czy przeglądarka, która od razu po instalacji jest wielofunkcyjnym kombajnem (wbrew pozorom nie musi to oznaczać irytującego spowolnienia)?
Czy może raczej aplikacja, która spełnia jedynie swoją podstawową funkcję, udostępniając dodatkowe możliwości po instalacji rozszerzeń?
Wolę to pierwsze rozwiązanie. Macie inne zdanie?
Źródło: Google Operating System