"Paweł Jumper" odświeżony. Klasyk polskiego internetu obejrzycie teraz w lepszej jakości

"Paweł Jumper" odświeżony. Klasyk polskiego internetu obejrzycie teraz w lepszej jakości

"Paweł Jumper" odświeżony. Klasyk polskiego internetu obejrzycie teraz w lepszej jakości
Adam Bednarek
16.06.2020 15:13

Na super jakość lepiej się nie nastawiać, ale całość i tak prezentuje się korzystniej niż w oryginale. Choć czy w tym filmie na pewno chodziło o widoki?

"To już się kameruje!" - autor tych kultowych w polskim internecie słów w chwili wypowiadania kwestii zapewne nie mógł przypuszczać, że jego dzieło będzie dostępne w rozdzielczości 1440p i działało w 60 klatkach na sekundę.

Słynny film "Paweł Jumper" to klasyk polskiego internetu. Nagrywany w czasach, kiedy dostęp do sieci nie był aż tak powszechny, a osiągana prędkość domowego łącza nie powalała na kolana. YouTube raczkował i nie kojarzył się z profesjonalnymi treściami. Zresztą czym tu je nagrywać, skoro ówczesne telefony nie potrafiły zbyt wiele. I tak cieszył fakt, że są w stanie nakręcić film. Właśnie w takich warunkach powstał materiał, który wykręcił miliony wyświetleń.

"Paweł Jumper", podobnie jak "Jestem Hardkorem" czy "Ale Urwał", pokazuje specyfikę tamtych czasów. Nie ma sensu doszukiwać się tutaj sensu czy głębokiego humoru. Można się wstydzić, można łapać za głowę, ale lepiej po prostu uśmiechnąć pod nosem, że kiedyś właśnie takie treści podbijały polską sieć.

Ktoś postanowił lekko odświeżyć materiał i dostosować go do współczesnych czasów. Owszem, wysoka rozdzielczość dalej nie gwarantuje dokładnego obrazu. To techniczna sztuczka, jak podbicie rozdzielczości w starych grach. Niby jest ładniej i wyraźniej, ale dalej widać, że mamy do czynienia z leciwym dziełem. Tak też jest w tym przypadku.

Nie tylko film z "Pawłem-kaskaderem" stał się kultowy. Również miejsce zdobyło dużą popularność. Niestety. Nie brakowało osób, które chciały iść śladem słynnego Pawła Jumpera.

W 2019 roku 16-latek zmarł po upadku z roweru. Nastolatek podobnie jak "Paweł Jumper" chciał zeskoczyć na rowerze z platformy. W wyniku wypadku uderzył głową o betonową nawierzchnię.

Odświeżenie filmu może przywołać atak nostalgii. Niewykluczone też, że nagranie będzie miało swoją drugą młodość. Oby naśladowcy nie chcieli powtórzyć wyczynu pioniera polskiego YouTube'a, bo naprawdę niewiele trzeba, by to źle się skończyło.

źródło: Antyradio

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)