7 najbardziej fascynujących historii bezdomnych

Problem bezdomności zazwyczaj nakreślany jest w mediach w wyjątkowo szarych kolorach. Przepełnione noclegownie, zimno, głód, alkohol... Tymczasem nie zawsze jest aż tak źle. Poszczególne przypadki odbiegają od tego schematu. Pamiętacie przypadek amerykańskiego bezdomnego obdarzonego cudownym radiowym głosem? No właśnie. W tym przeglądzie pokażemy więcej nietypowych przypadków ludzi ulicy.

7 najbardziej fascynujących historii bezdomnych
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/06/ShaneDussault289105.jpg)
Łukasz Wieliczko

07.06.2012 23:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bezdomny z wyboru

Jaka jest cena niezależności? Zdaniem Shane’a Dussaulta, studenta filozofii z Uniwersytetu McGill w Montrealu, coś takiego nie istnieje – wolność jest bezcenna. Od lipca zeszłego roku chłopak mieszka w kampusie, a jego domem jest... śpiwór. Śpi gdzie popadnie, kąpie się w uczelnianej siłowni, pranie robi w bibliotecznej łazience... Koszula, sweter, laptop, czajnik i torba z przyborami toaletowymi to cały jego dobytek. Żywi się zazwyczaj tym, czym wspomogą go inni studenci.

Dlaczego jest bezdomny? Mówi, że z wyboru. Studia i książki opłaca z pożyczek zaciągniętych na poczet studiów, jednak na własne lokum go nie stać – nie dostaje wsparcia finansowego od rodziców. Twierdzi, że mógłby znaleźć pracę, ale nie zamierza. Buntownik czy leń?

Mieszkanie online

AOL (America OnLine) to jeden z czołowych dostawców Internetu w USA. Początkujący przedsiębiorca, 19-letni Eric Simons, odbywał w amerykańskim gigancie swego rodzaju staż (inkubator technologii), dzięki czemu uzyskał dostęp do budynku. Po zakończeniu współpracy okazało się, że karta umożliwiająca Ericowi dostęp do budynku pozostała aktywna. Młody przedsiębiorca postanowił to wykorzystać.

Przez ponad dwa miesiące nie opuszczał budynku, śpiąc na kanapach w siedzibie firmy, spożywając darmowe posiłki w pracowniczej stołówce, korzystając z firmowej siłowni i – przede wszystkim – spokojnie pracując nad swoim projektem o nazwie Class Connect, przy jednym ze stanowisk. Kierownictwo w końcu „zwolniło” nadprogramowego pracownika.

Miłośnik literatury

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/06/a98204homeless4library289105.jpg)

W piwnicy biblioteki Ocean Township w Monmouth (stan New Jersey) swój kąt znalazł niejaki Charles Jones Jr. Przez dwa tygodnie nie opuszczał budynku, żywiąc się jedzeniem wykradzionym z pokoju bibliotekarzy. Co ciekawe, wcale nie to go zgubiło – bezdomnego dostrzegł jeden z pracowników biblioteki przez piwniczne okno. Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Przy jego legowisku znaleziono kilka książek, którymi umilał sobie czas. 26-latka oskarżono o włamanie i kradzież.

Podróżny bez biletu

Rene Becker był wziętym architektem i wiódł szczęśliwy żywot mężczyzny w kwiecie wieku, realizując się tak na polu zawodowym, jak i rodzinnym. Do czasu. Gdy zaczął podejrzewać żonę o romans i zdradę, postanowił wyjechać. W jednej chwili porzucił dotychczasowe życie i wyleciał do Hiszpanii. Lotnisko w Maladze okazało się jego domem na 4 lata. Ubrania pozwalano mu prać na pobliskim posterunku policji, posiłki jadał w stołówce na lotnisku (sympatycznemu mężczyźnie zaoferowano niższą cenę niż turystom), a na bieżące wydatki zarabiał, pomagając podróżnym na lotnisku (wskazywał drogę, nosił bagaże itp.).

Historię nietypowego bezdomnego wytropili dziennikarze niemieckiego „Bilda” i nagłośnili sprawę. W Hiszpanii zjawiły się żona i córka 57-latka, które były przekonane, że zostawił je, zaczynając nowe życie z nową partnerką. Wzruszeniom nie było granic, a rozemocjonowany wieczny pasażer postanowił wreszcie nabyć odpowiedni bilet i wrócić do rodziny.

Milioner z ulicy

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/06/NicolasBerggruen289105.jpg)

Nicolas Berggruen, wyjeżdżając z Niemiec do USA jako nastolatek, chciał zostać pisarzem jak ulubieni egzystencjaliści Camus i Sartre. Talent przejawiał jednak w innym kierunku i po skończeniu New York University zbił fortunę na reanimacji upadającej firmy produkującej okulary – FGX.

Gdy dorobił się miliardów (w 2010 roku "Forbes" szacował jego majątek na 2,2 mld dolarów), odpowiednio inwestując na giełdzie, stracił zainteresowanie dobrami doczesnymi: pozbył się nieruchomości w Nowym Jorku i na Florydzie, sprzedał także wszystkie samochody, jedyne, co zostawił, to kolekcja dzieł sztuki ulokowana w różnych magazynach, która – jak zapewnia – po jego śmierci zostanie przekazana muzeom (żony ani dzieci Niemiec nie ma).

46-latek nie ma własnego lokum, nieustannie podróżuje, zatrzymując się w różnych hotelach, i „inwestuje w świat”: zakłada uprawy ryżu w Kambodży, farmy wiatrowe w Turcji i fabryki bioetanolu w Oregonie. Ma nadzieję, że dzięki swoim pieniądzom nie tylko zarobi kolejne okrągłe sumy, ale wspomoże również rozwój biednych rejonów świata.

Niespodzianka w szafie

Zupełnie inne podejście do wykonywanej pracy musiał mieć współbohater tej historii. Rzecz działa się w Japonii. Pewien mężczyzna mieszkający samotnie zauważył, że w jego własnym domu znika jedzenie. Zdenerwowany postanowił zainwestować w monitoring. Jakież było jego zdziwienie, gdy kamery zarejestrowały w jego mieszkaniu obcą kobietę.

Kradzież żywności zgłosił na policję. Ta, interweniując, stwierdziła brak jakichkolwiek śladów włamania. Przeszukanie domu okazało się owocne – 58-letnią kobietę znaleziono... w szafie ściennej. Nie byłoby może w tym nic nazbyt dziwnego, gdyby nie to, że kobieta niezauważona mieszkała tam niemal rok...

Konstruktor spod śmietnika

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/06/smart1289105.jpg)

Pożyczony młotek i przecinak były rzekomo jedynymi narzędziami, jakie posłużyły Orismarowi de Souzie, 35-letniemu bezdomnemu z brazylijskiego Sao Jose de Piranha, do stworzenia własnego samochodu. Za materiały posłużyło mu to, co znalazł na śmietnikach, oraz blacha zakupiona za 270 dolarów, które udało mu się zebrać przez 4 miesiące. Konstrukcja pochłonęła mu 4 lata. Niezwykłą maszynę napędza stary silnik motocyklowy o pojemności 125 cc, który może rozpędzić maszynę nawet do 80 km/h. Smart dla ubogich?

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/06/smart3289105.jpg)
Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/06/smart2289105.jpg)

Źródło: AcidcowOddeeWikipediaHanterGizmodoOdditycentralUfcw324Bild

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.