20 lat Lary Croft. Jak Lara zmieniała się przez lata? Czy nowy Tomb Raider to gra, na którą czekaliśmy?

20 lat Lary Croft. Jak Lara zmieniała się przez lata? Czy nowy Tomb Raider to gra, na którą czekaliśmy?10.10.2016 14:51
Rise of the Tomb Raider
Źródło zdjęć: © Eidos
Michał Puczyński

W roku 2013 Tomb Raider doczekał się rebootu, a już 11 października 2016 na PlayStation 4 ukaże się Rise of the Tomb Raider – edycja z okazji 20-lecia serii. Jak Lara zmieniała się przez lata? Czy odświeżenie jej wizerunku było dobrym posunięciem?

W roku 2000 ukazał się ostatni „klasyczny” Tomb Raider – z podtytułem Chronicles. Piąta część oryginalnej serii była wymuszona, nędznie zaprojektowana i pełna nieuczciwych pułapek, a do tego błędów w kodzie. Lara była na tym etapie – dosłownie – upudrowanym trupem. Bohaterka zginęła wszak w części czwartej, a kontynuacja stanowiła zbiór „wspominków z dawnych przygód”. Twórcy postaci uznawali serię za zakończoną, ale wydawca chciał wyciągnąć z kieszeni graczy jeszcze trochę pieniędzy.

Tomb Raider: Angel of Darkness, Źródło zdjęć: © Eidos
Tomb Raider: Angel of Darkness
Źródło zdjęć: © Eidos

Niskie oceny (w granicach przeciętnego 6/10) i o wiele słabsza sprzedaż Chronicles w stosunku do poprzedniczki (1,5 mln w stosunku do 5 mln) nadszarpnęły reputację marki. Ratunek miała przynieść kolejna gra: Tomb Raider: Angel of Darkness, przygotowywana na konsole PS2 i pecety. Pośpiech, zbyt duże ambicje i nieznajomość nowej platformy sprawiły jednak, że zamiast tchnąć w serię drugie życie, Angel przypieczętował jej upadek. Była to najgorzej oceniana gra z Larą. Co gorsza, wraz z nią do kin trafił sequel kinowego Tomb Raidera – równie słaby i równie rozczarowujący finansowo. Marka znalazła się w kłopotach i desperacko potrzebowała świeżych pomysłów.

Nowa, szybsza Lara

Ojcowie Lary z Core Design planowali stworzyć remake pierwszej części i wydać go na konsolę Sony PSP, ale wydawcy mieli inne plany. Niezadowoleni przyjęciem ostatnich dwóch gier, odebrali markę jej twórcom i przekazali ekipie Crystal Dynamics, która wsławiła się znakomitą serią Legacy of Kain.

Tomb Raider: Anniversary Edition (TRAE) Collection

Na filmie anulowany remake Tomb Raidera na PSP

Lara wróciła w roku 2006, w grze Tomb Raider Legend, która zaoferowała nowe, płynniejsze sterowanie i znacznie szybszą akcję, podobną do wznowionej serii Prince of Persia. Skakanie po platformach nie wymagało już wielkiej precyzji. Gra wybaczała zdecydowanie więcej błędów. Sama Lara przeistoczyła się natomiast z klona Indiany Jonesa w odpowiedniczkę Jamesa Bonda.

A jednak entuzjazm graczy szybko opadł. Kolejny tytuł z serii, czyli remake „jedynki” w postaci Tomb Raider: Anniversary, sprzedał się jeszcze gorzej niż Chronicles, zaś Tomb Raider: Underworld został przyjęty wzruszeniem ramionami. Kolejną szansę Lara miała dostać dopiero w roku 2013 – i to w całkiem nowej postaci.

Najnowsza, „prawdziwa” Lara

Tomb Raider – tym razem bez podtytułu czy cyfry – już samym tytułem sugeruje, że mamy do czynienia z Larą stworzoną od podstaw. Zmienił się gameplay, zmieniła się fabuła, a przede wszystkim zmieniła się sama bohaterka.

Tomb Raider (2013), Źródło zdjęć: © Eidos
Tomb Raider (2013)
Źródło zdjęć: © Eidos

Rozgrywka czerpie garściami z serii Uncharted, inspirowanej zresztą Tomb Raiderem: jest tu podstawowy, łatwy platforming i dużo, może aż za dużo strzelania połączonego z chowaniem się za murkami. Lara nie jest już poszukiwaczką skarbów, lecz młodą panią archeolog, która wyrusza na wyspę Yamatai, aby zbadać legendę o królowej, która miała moc władania pogodą. Sztorm zatapia statek ekspedycji, a ocaleni starają się przetrwać w dżungli opanowanej przez oszalałych rozbitków.

Wznowiony Tomb Raider, choć jest najlepiej sprzedającą się odsłoną serii (8,5 mln egzemplarzy), nie sprostał oczekiwaniom finansowym wydawcy. Zadowolił jednak krytyków, bowiem średnia ocena oscyluje w okolicy 9/10. Mimo wszystko nie udało mu się usatysfakcjonować wszystkich. Na przykład mnie. Dlaczego? Ponieważ nową i starą Larę łączy tylko zbieżność nazwisk.

Nowa, głupia Lara

Premierze odświeżonego Tomb Raidera towarzyszyły zapewnienia, że nowa Lara jest bardziej „ludzka”, a grę cechuje realizm. Teoretycznie tak właśnie jest: początkowo dziewczyna jest przerażona sytuacją, w której się znalazła. Na pewno daleko jej do zabijaki z dwoma pistoletami. Chce uniknąć konfrontacji i jest w szoku po zabiciu pierwszej ofiary.

Po czym zaczyna mordować ludzi z wprawą godną Marcusa Fenixa z Gears of War.

Nic tak nie krzyczy "Przygoda!" jak poćwiartowane zwłoki, Źródło zdjęć: © Tomb Raider
Nic tak nie krzyczy "Przygoda!" jak poćwiartowane zwłoki
Źródło zdjęć: © Tomb Raider

Kiedy gra w takim stopniu polega na fabule i stara się wykreować realistyczną postać, nie może być głupia – a Tomb Raider 2013 jest pod względem fabuły bardzo głupi. Lara w jednej chwili bez mrugnięcia okiem przedziera się przez góry gnijących odciętych kończyn (swoją droga: jest to niepotrzebnie brutalna gra), a w drugiej… reaguje obrzydzeniem na widok mumii, która mogłaby stanąć w muzeum. Kiedy zostaje zraniona, musi znaleźć zapalniczkę, by podgrzać grot strzały i zasklepić ranę – choć ma pod ręką krzesiwo i za naciśnięciem przycisku może zapalić pochodnię. Takich drobnych nielogiczności jest mnóstwo.

Co więcej, momentami gra przypomina torture porn w stylu filmowej Piły. Lara jest maltretowana w dziesiątkach sytuacji. W przerywnikach doświadcza obrażeń, które powinny ją albo zabić, albo przynajmniej trwale okaleczyć. Gra bywa w stosunku do dziewczyny wręcz sadystyczna – przez co zatraca się atmosfera przygody… oraz realizm, w który twórcy rzekomo celowali.

Strzelanie i skakanie jest przyjemne, ale gra prowadzi za rękę. W oryginalnym Tomb Raiderze często trzeba było przystanąć i zastanowić się, jak rozwiązać zagadkę. W nowej odsłonie nie ma takiej możliwości. Jeżeli pojawia się problem, po trzech sekundach Lara mówi: „hmm, a może pociągnęłabym tę dźwignię?”. Można poczuć się jak gracz specjalnej troski. Gra momentami sama decyduje nawet o takiej błahostce, jak zapalenie pochodni – bo gracz może nie wpaść na pomysł, żeby zrobić to w totalnych ciemnościach.

Reboot Tomb Raidera cierpi na zbyt nachalnej i niezbyt sprawnej reżyserii. Postać Lary miała potencjał, który nie został jednak wykorzystany. Chętnie zagram jednak w kontynuację – ta bowiem zapowiada się obiecująco. Od początku roku jest ona dostępna dla graczy pecetowych, a od listopada 2015 – dla posiadaczy Xboksów. Najpełniejsza wersja, z fabularnymi dodatkami i wsparciem VR, pojawi się 11 października 2016 r. na PlayStation 4.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.