2013: czego powinniśmy się obawiać?

2013: czego powinniśmy się obawiać?01.02.2013 17:00
CC robinsoncaruso/flickr.com
Olga Drenda

Najtęższe głowy świata podzieliły się swoimi obawami na trwający rok. Jak wynika z ich przewidywań, przed nami wiele powodów do trosk, z których kilka przedstawiamy w poniższym artykule.

Najtęższe głowy świata podzieliły się swoimi obawami na trwający rok. Jak wynika z ich przewidywań, przed nami wiele powodów do trosk, z których kilka przedstawiamy w poniższym artykule.

Edge.org to strona, którą zdecydowanie warto czytać; słusznie cieszy się mianem „najmądrzejszej strony w Sieci”. Ma formę wielkiej internetowej debaty, w której do udzielenia odpowiedzi na zadane pytanie zapraszani są najbardziej zasłużeni światowi eksperci: naukowcy, filozofowie, przedsiębiorcy. Na dobry (?) początek roku, administratorzy strony zadali im pytanie: czego powinniśmy się obawiać?

Odpowiedzi często są dosyć abstrakcyjne, dryfują w kierunku luźnych rozważań nad szerszymi, długofalowymi problemami. Niektóre jednak dotyczą bardzo aktualnych problemów, które prędzej czy później nas dopadną.

Ludzki umysł jest w niebezpieczeństwie

Douglas Rushkoff, badacz mediów, nowych technologii i Internetu ostrzega: grozi nam neurologiczna katastrofa. Uważa on, że jakiś niesprecyzowany jeszcze czynnik szkodzi naszej świadomości, a na dodatek sami pogarszamy swoje położenie, szukając szybkich rozwiązań dla skomplikowanych problemów. Przytacza statystyki, zgodnie z którymi rośnie odsetek diagnozowanych zaburzeń psychicznych. Jednocześnie zauważa, że farmaceutyczna odpowiedź na te problemy jest ślepą uliczką. Masowe i trwałe zażywanie leków antydepresyjnych czy przeciwlękowych, bez próby dotarcia do źródła problemu, może prowadzić do stępienia reakcji na zewnętrzne bodźce, obojętności i dezorientacji. Efekt? Społeczeństwo zombie.

„Widzimy już początki: społeczeństwo sterowane przez media, niecierpliwe, wierzące w bzdury, z kompleksem niższości, zerowymi umiejętnościami komunikacji”, pisze Rushkoff, i dodaje: „Im bardziej skupimy się na zmienianiu naszej neurochemii, tym bardziej będziemy ignorować faktyczne źródła problemów”. Nie pozostawia też złudzeń: technologia nie wyręczy nas w myśleniu, może co najwyżej pozostawić nas w tyle. „Nasza świadomość zbiorowa jest największym ewolucyjnym osiągnięciem człowieka”, pisze publicysta. „Teraz z własnej woli przeprowadzamy na nią zamach”.

Psycholog i kognitywista Roger Schank podsumowuje sprawę krócej i dosadniej: „Boję się głupoty”.

Bomba demograficzna czy ekonomiczna?

Na temat potencjalnego zagrożenia przeludnieniem zdania ekspertów są podzielone. Za życia większości czytelników Gadżetomanii, liczba ludzi na Ziemi zwiększyła się o kolejny miliard i nadal rośnie, zbliżając się do rekordowej granicy 10 mld, prognozowanej na 2050. Jednocześnie jednak istnieją prognozy, zgodnie z którymi na dziesiątce się zatrzyma, ponieważ – choć liczba ludzi na świecie rośnie – to praktycznie wszędzie spada współczynnik dzietności (liczba dzieci przypadająca na matkę).

Co najważniejsze, zmiany demograficzne idą w parze ze zmianami poziomu życia. Te będą mieć większy wpływ na przyszłość Ziemi niż liczba ludności – mówi geograf Laurence C. Smith. Coraz więcej ludzi przenosi się ze wsi do miast – około 3 mln (czyli prawie dwie Warszawy) tygodniowo. Ma to zdecydowanie dobre skutki – mniej głodu i ubóstwa – ale i pociąga za sobą konsekwencje. Nowe miasta i ich mieszkańcy to większa konsumpcja zasobów naturalnych. Trzeba dostarczyć im domów, prądu, jedzenia. Jared Diamond z UCLA obliczył, że gdyby poziom życia Amerykanina czy Europejczyka był dostępny wszystkim na świecie, konsumpcja dóbr wzrosłaby jedenastokrotnie. Jak nadążyć za tempem zmian bez zużycia wszystkich zasobów planety – oto wyzwanie, z którym według Smitha i Diamonda przyjdzie się zmierzyć Ziemianom w najbliższych latach.

A skąd to wiesz?

Statystyk i ekspert prawa obliczeniowego Victoria Stodden widzi niebezpieczeństwo w braku krytycyzmu. Twierdzi, że technologia rozleniwia nasz zmysł samodzielnego myślenia i sprawia, że nadmiernie przyjmujemy wszystko na wiarę. Ludzkie myślenie jest zdecydowanie mniej racjonalne, niż nam się wydaje (potoczne myślenie składa się z heurystyk, czyli uproszczeń i skrótów, które nie muszą mieć nic wspólnego z faktami). Komputer, a zwłaszcza Internet, jeszcze pogłębiają naszą dezorientację – delegujemy wiedzę do Sieci, oszczędzając na rozumowaniu i sprawdzaniu faktów.

Przede wszystkim skutkuje to wiarą w cokolwiek – wystarczy, że jakaś informacja jest dostępna w Internecie, a odbiorca bezkrytycznie w nią wierzy i, co gorsza, podaje dalej bez sprawdzenia jej wiarygodności. Brak dozy sceptycyzmu wpływa nie tylko na rozpowszechnianie nieprawdy, ale szkodzi również na poziomie indywidualnym – zwiększa ryzyko podejmowania głupich decyzji. „Amerykańscy naukowcy” mają się lepiej niż kiedykolwiek.

Beztroska nas zabije

Biotechnologia ma kolosalne znaczenie dla medycyny, ale w rękach terrorysty może zmieść miliony z powierzchni Ziemi. Zaawansowane sieci połączeń o międzynarodowym zasięgu, dzięki którym funkcjonuje nasza cywilizacja (komunikacja, transport, sieci energetyczne, kontrola lotów, Internet itp.) jednocześnie kryją w sobie minimalnie prawdopodobne, ale straszne w skutkach ryzyko. Konsekwencje awarii czy cyberataków byłyby odczuwalne na globalną skalę. Rees twierdzi, że skupiając się na pozytywnych stronach nowych technologii, ignorujemy niebezpieczeństwa – i zaleca, na wszelki wypadek, przygotowanie planu B.

CC Gideon Wright / flickr.com
CC Gideon Wright / flickr.com

Powód do obaw, mniej czy bardziej prawdopodobnych, eksperci z edge.org wyliczają o wiele więcej. To długa, ale szalenie pożywna i przydatna lektura, którą polecam wszystkim niebojącym się widma „tl;dr”. Na pociechę dodam jeszcze, że wielu ankietowanych uznało, że największym powodem do zmartwień jest... sam strach.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.