Zaginięcie Ethana Cartera ma promować Polskę? Łatwo być patriotą za cudze pieniądze

Zaginięcie Ethana Cartera ma promować Polskę? Łatwo być patriotą za cudze pieniądze02.10.2014 08:05

Czy polscy twórcy gier mają moralny obowiązek promować w swoich produkcjach Polskę? Łatwo oburzać się, że tego nie robią. Trudniej zrozumieć, że to przecież nie jest ich zadaniem.

Kto rozlicza z patriotyzmu?

O tym, czym jest patriotyzm i jak warto go manifestować można toczyć długie rozmowy. Na trzeźwo, przy wódce, w pociągu, samochodzie, stole, ognisku, w czasie wędrówki albo chroniąc się przed deszczem w pierwszej lepszej bramie. Ale – tego staram się trzymać – nigdy w Internecie, który do takich dysput po prostu się nie nadaje.

Nikomu nie zabraniam, ale sam – poza nielicznymi wyjątkami trzymam się od tego z daleka. Tak jest i tym razem. Nie mam zamiaru uderzać w patriotyczne tony ani – z drugiej strony – ganić tych, którzy to robią. Żyjemy wolnym kraju, gdzie każdy może patriotyzm rozumieć po swojemu. Albo, o ile ma taką wolę, w ogóle się nim nie interesować.

Zamiast tego chciałbym skupić się na jednej, prostej kwestii – czy możemy wymagać od twórców gier, aby ich dzieła były czymś więcej, niż tylko i aż grami?

Kto się wstydzi polskości?

W opublikowanym niedawno artykule Adam skrytykował polskich twórców gier za to, że stronią od manifestowania polskich korzeni. Całkowicie nie zgadzam się z takim postawieniem sprawy.

Kilka dni temu, podsumowując dyskusję o rzekomym niewolnictwie w Amazonie dziwiłem się, że wielu Czytelników obarcza tę korporację zadaniami, które do niej nie należą. Tak, jakby prywatna firma miała brać na swoje barki obowiązki państwa. Tę samą kwestię warto poruszyć w przypadku twórców gier.

The Vanishing of Ethan Carter - Gamescom 2014 Trailer

Jakim prawem ktokolwiek nakłada na nich zadanie promowania polskości, tworzenia polskich interfejsów czy reklamowania – jak w przypadku gry „Zaginięcie Ethana Cartera” - Dolnego Śląska?

Ktoś zapyta: jak to, jakim prawem? A patriotyzm? Grunwald, Wizna, bursztynowy świerzop i polskojęzyczni klienci? Z klientami sprawa jest prosta: nie chcesz, nie kupuj. Nikt rozsądny nie oczekuje, że z patriotycznych pobudek będziemy kupować polskie, złe gry.

Jeśli gra jest zła, to niezależnie od ilości prezentowanych na ekranie białoczerwonych flag powinna podzielić los bobra na skrzyżowaniu – niech ginie. A jeśli jest dobra, to kupimy ją raczej ze względu na jakość, a nie patriotyczny poryw serca. Przykładów nie trzeba daleko szukać: tłumy nie ruszyły kupować „Uprising 44” tylko dlatego, że gra była o Powstaniu, a polscy gracze przez lata z zapamiętaniem tłukli w kolejne wersje „Call of Duty”, a nie w rodzimy „Wilczy Szaniec”.

Wilczy Szaniec | Recenzja

Po pierwsze: dobry produkt

Jeśli dzieło nie jest wybitne albo co najmniej poprawne, to wtłaczanie weń łopatologicznego, patriotycznego przekazu może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego.

Całkiem dobrze pamiętam radość, jaką sprawił mi rosyjski film „Taras Bulba”, gdzie każdy z dzielnych Rusinów, nim padł od szabli czy kuli wystrzelonej przez wrednego Lacha wygłaszał z przejęciem długi monolog o „błogosławionej prawosławnej świętej ziemi ruskiej”. Chciał się reżyser, Vladimir Bortko, podlizać Putinowi, ale zamiast prokremlowskiej laurki wyszedł mu kabaret. Bywa.

No dobrze, ale co z patriotyzmem twórców gier? Wstydzą się swojego pochodzenia? Nie pytałem każdego z osobna, ale nie sądzę, by o to chodziło. Jestem za to przekonany, że twórcy gier, jak i cała reszta uczciwych przedsiębiorców w Polsce już dawno zdali egzamin z patriotyzmu: działają w tym, a nie innym kraju i tu, a nie gdzie indziej płacą podatki. To nowoczesny patriotyzm w najczystszej postaci – dobrze rozliczony PIT więcej znaczy od flagi w awatarze.

Kto płaci podatki?

Uprzedzając zarzut, że niewiele od autorów gier wymagam: wychodzę z założenia, że z uczciwej pracy wynika dla kraju i dla nas wszystkich więcej dobrego, niż z niekończących się dysput o patriotyzmie. Dobra gra stworzona przez polską firmę – choćby nie było w niej nawet cienia nawiązania do Polski – i tak jest dla naszego kraju korzystna. Daje zarobić swoim twórcom, a ci płacą podatki, kupują, tankują samochody, zatrudniają pracowników...

Niesłychanie łatwo być patriotą za cudze pieniądze. Łatwo pouczać kogoś, dla kogo decyzje o języku interfejsu, imieniu głównego bohatera czy historii, stanowiącej tło fabuły mogą przekładać się na wpływy z gry. Czy się przekładają? Nie wiem. Wiem za to, że namawianie kogoś, by ryzykował własne pieniądze w imię mojej wizji świata byłoby z mojej strony po prostu nieuczciwe. Podobnie jak oparte na „bo mi się tak wydaje” stwierdzenia, że dodanie jakiegoś wątku pomogłoby grze albo jej zaszkodziło.

Dlatego jeśli – jako klient, gracz i Polak - miałbym oczekiwać czegokolwiek od polskiego gamedevu, to tylko jednej rzeczy: rozwijajcie się, działajcie w tym kraju i po prostu róbcie dobre gry. To w zupełności wystarczy.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.