ARPANET miał przetrwać uderzenie atomowe? To nieprawda - twierdzi Vint Cerf

Jak powstał Internet? Niezliczone źródła powtarzają powszechnie znaną opowieść o poprzedniku globalnej sieci – ARPANECIE – który miał przetrwać uderzenie atomowe. Brzmi nieźle, jednak nie jest to prawdą.

ARPANET nie powstał, aby przetrwać atak nuklearny!
ARPANET nie powstał, aby przetrwać atak nuklearny!
Łukasz Michalik

Sputnik czyli zagrożenie

Skąd przekonanie o przodku Internetu jako sieci, która miała wytrzymać atak nuklearny? Powszechna, ale nieprawdziwa opinia ma zapewne swój początek w działaniach RAND Corporation. Ta założona w 1948 roku organizacja miała początkowo zapewniać zaplecze badawcze dla amerykańskiego wojska, jednak z czasem wzrosło jej zaangażowanie w różne komercyjne i rządowe projekty.

Jest faktem, że wystrzelenie przez Rosjan pierwszego sputnika zaniepokoiło Amerykanów. I nie chodziło o okrążający Ziemię kawałek metalu z nadajnikiem, ale o rakietę, która wyniosła go na orbitę. Stało się jasne, że dysponując programem jądrowym i rakietowym Rosjanie będą w stanie wykonać nuklearny, rakietowy atak na Stany Zjednoczone.

W takich właśnie okolicznościach RAND Corporation zleciła jednemu ze swoich pracowników – Paulowi Baranowi – opracowanie koncepcji systemu łączności, który byłby w stanie przetrwać atak i zapewnić komunikację mimo zniszczenia licznych węzłów sieci.

Na razie wszystko brzmi znajomo i zgodnie z powszechnie znaną historią Internetu? Raczej tak. Diabeł tkwi jednak w szczegółach.

Sputnik 1
Sputnik 1

Czasy przed TCP/IP

Paul Baran wywiązał się ze swojego zadania i w 1962 roku opublikował kilkunastotomową koncepcję działania takiej sieci. Już trzy lata później podjęto próbę jej zbudowania, łącząc Pentagon, Departament Obrony i bazę pod górą Cheyenne.

Nie miało to jednak wiele wspólnego z Internetem, ani nawet jego prapoczątkami. Był to wojskowy system łączności, do tego szalenie niewygodny w obsłudze – czasy protokołu TCP/IP, wprowadzającego standardy umożliwiające efektywną komunikację, miały dopiero nadejść.

Dopiero w 1969 roku na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles i innych amerykańskich uczelniach zaczęto uruchamiać pierwsze węzły sieci ARPANET. Na uczelniach, a nie na lotniskach, bazach wojskowych czy portach US NAVY. Dlaczego?

Schemat ARPANET-u
Schemat ARPANET-u

Pokojowe początki ARPANET-u

To prawda, że ARPANET, choć początkowo łączył instytucje cywilne, powstawał w ścisłej współpracy z wojskiem. Nie jest jednak prawdą powszechne przekonanie, że ARPANET powstał aby zapewnić łączność w przypadku wojny atomowej. Powstał nie w celu przetrwania ataku atomowego, ale jako sposób na współdzielenie zasobów.

Chodziło o dostęp do ówczesnych, bardzo drogich i rzadkich komputerów. Ponieważ było ich niewiele, a liczne uniwersytety chciały z nich korzystać, DARPA wystąpiła z propozycją, aby połączyć ośrodki akademickie siecią, pozwalającą na zdalne korzystanie z dostępnego sprzętu. W jednym z wywiadów, udzielonym Jackowi Krywko wspomina o tym Vinton Cerf:

*[ARPANET] nie powstał z myślą o ataku nuklearnym, lecz po to, by współdzielić komputery między uniwersytetami. DARPA, rządowa agencja zajmująca się rozwojem technologii wojskowych, doszła do wniosku, że potrzebuje sieci komputerowej, by naukowcy z około tuzina uniwersytetów mogli wspólnie używać cyfrowych maszyn. Te zespoły zajmowały się fundowanymi przez DARPA projektami - sztuczną inteligencją, symulacjami komputerowymi etc.

Każdy zespół co roku zwracał się do DARPA z prośbą o najnowszy dostępny sprzęt. A ten był bardzo drogi. Wobec tego agencja stwierdziła: musicie się dzielić. Stąd pomysł na ARPANET.*

Vint Cerf
Vint Cerf

Jest sieć, brakuje standardów

Problem polegał na tym, że choć uczelnie zaczęły się łączyć, wojsko nadal nie dysponowało skuteczną siecią łączności. Dopiero wspólne prace Roberta Khana i Vintona Cerfa doprowadziły do powstania protokołu TCP/IP, dzięki któremu sieć mogła zacząć funkcjonować tak, jak kilkanaście lat wcześniej opisał to Paul Baran. O pracach nad tym projektem tak opowiada Vint Cerf:

*Wiosną 1973 r. na Uniwersytecie Stanforda odwiedził mnie Bob Kahn, człowiek, który dzieli ze mną miano "ojca internetu". "Jeśli chcemy - powiedział - wykorzystywać komputery w systemie dowodzenia, musimy umieścić je w samolotach, w pojazdach, na okrętach i w budynkach". Pomiędzy budynkami działał już ARPANET. Kahn zaczął więc pracę nad mobilnym pakietowym radiem i pakietowymi satelitami, które miały zapewniać komunikację między okrętami oraz między flotą a lądem. (…) Świetnie się uzupełnialiśmy. W ciągu sześciu miesięcy zaprojektowaliśmy internet i protokół TCP/IP, dzięki któremu różne sieci mogły ze sobą rozmawiać.

Demonstrację przeprowadziliśmy w 1982 r. Terminale z pakietowym radiem zostały umieszczone na samolotach. Lądowe linie komunikacyjne internetu zostały sztucznie przerwane. Wszystkie systemy, działając na podstawie protokołu TCP/IP, łączyły się bez żadnych problemów. Nasza technologia okazała się tym, co Baran próbował osiągnąć. Mówię o tym, bo masa ludzi uważa, że ARPANET miał wytrzymać uderzenie nuklearne. My zawsze odpowiadaliśmy: wcale nie.*

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.