Atom czy wiatraki? Polska ma pomysł na energetykę
Polska ma duże możliwości, aby opierać swoją energetykę na energii wiatrowej. Wiceminister klimatu i środowiska, Miłosz Motyka, poinformował, że farmy wiatrowe planowane na Morzu Bałtyckim mają przewyższyć swoją mocą elektrownie jądrowe. Według niego, ta ogromna inwestycja będzie opłacalna.
09.08.2024 09:30
Polska dąży do uzyskiwania energii odnawialnej. Zgodnie z danymi Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, budowa wiatrowych farm na Bałtyku jest najważniejszym projektem energetycznym w historii polskiej branży przemysłowej. Planowane koszty inwestycji wynoszą około 40 miliardów złotych, ale przewiduje się, że wygeneruje ona aż 178 miliardów wartości dodanej.
Potencjał jest ogromny
Polska część Bałtyku charakteryzuje się dużym potencjałem energetycznym, szacowanym na około 33 GW. To jeden z najlepszych wyników w Europie. Polska ma aż 30 procent potencjału całego akwenu Morza Bałtyckiego. W pełni wykorzystując ten potencjał, można by zaspokoić około 60 procent krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.
– Jeśli chodzi o cały projekt morskiej energetyki wiatrowej, to są dwie liczby. Do 2030 roku 6 GW mocy, która będzie w polskim systemie energetycznym. Do 2040 r. to będzie 18 GW. To jest - chociaż niepopularna teza, ale warto ją promować - to największy projekt energetyczny w historii naszego przemysłu. […] Jestem wielkim fanem energetyki jądrowej - uważam, że powinna działać i będzie działała w podstawie, natomiast ta moc, która będzie generowana przez morskie farmy wiatrowe, będzie znacznie większa niż ta, którą będzie generowała nam energetyka jądrowa – powiedział wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka w podcaście "Polska Ma Moc – Morska Energetyka Wiatrowa" realizowanym przez Fundację Czyste Powietrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Farmy wiatrowe na Bałtyku. Jakie korzyści przyniosą?
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) przedstawiło korzyści wynikające z inwestycji w farmy wiatrowe na Morzu Bałtyckim. Według ich obliczeń, takie farmy mogą przyczynić się do obniżenia cen prądu oraz zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska. Realizacja tych projektów nie tylko pomoże w ochronie środowiska, ale również umożliwi stworzenie nowych miejsc pracy, co dodatkowo wpłynie na rozwój gospodarczy kraju. Kluczowym argumentem jest także zwiększenie niezależności energetycznej Polski. Niemniej jednak warto zaznaczyć, że tak duży wzrost mocy produkcyjnej będzie wymagał inwestycji w magazyny energii oraz modernizację sieci energetycznych.
– Największy program inwestycyjny też jeśli chodzi o sieci przesyłowe, które są "świętym Graalem" całej polskiej energetyki. Ten największy program inwestycyjny został przez PSE przedstawiony – to są 64 mld zł do 2034 roku, most energetyczny pomiędzy Północą a Południem – komentuje Motyka.
Wierzę, że Polska w przyszłości będzie eksporterem, a nie tylko odbiorcą nowych technologii – stwierdza Miłosz Motyka. I dodaje: – My mamy w Polsce potencjał – jeśli chodzi o przestrzeń, jeśli chodzi o pracowników, jeśli chodzi o współpracę z uczelniami, jeśli chodzi o otoczenie regulacyjne – do tego, aby stać się zagłębiem offshore dla całej Europy – dodaje.
Inwestycje w odnawialne źródła energii (OZE) mają potencjał przynieść Polsce różnorodne korzyści. Należy jednak uwzględnić fakt, że ze względu na swoją naturę OZE nie są stabilnym źródłem energii. Z tego powodu trudno jest budować krajową energetykę wyłącznie na źródłach uzależnionych od warunków atmosferycznych. Turbiny wiatrowe mogą efektywnie współpracować na przykład z elektrowniami jądrowymi lub konwencjonalnymi, opartymi na węglu czy gazie ziemnym.