Bardzo chciałbym zobaczyć to w Polsce. W Hamburgu testują inteligentną drogę
Jak zwiększyć bezpieczeństwo na drogach, rozładować korki, a przy okazji zaoszczędzić na niepotrzebnym oświetleniu? W Hamburgu trwają testy drogi, która wydaje się spełnieniem marzeń kierowców. Co ciekawego oferuje?
Cisco współpracuje z władzami Hamburga
Jedną ze starych, polskich tradycji jest narzekanie na stan dróg. Że dziurawe, że mało albo ciągle w remontach. Przez lata było w tym wiele racji, ale ten stereotyp staje się coraz mniej aktualny – drogi mamy coraz lepsze, siatka autostrad zbliża się do finalnej wersji, a do optymizmu skłaniają mnie zarówno widoki zza kierownicy, jak i dane, dotyczące kondycji polskich dróg.
Jest jednak coś, czego jako polski kierowca mogę mocno zazdrościć Holendrom i Niemcom. W przypadku Holandii jest to program Smart Highway, którego pierwszy etap opisywałem w artykule „Zazdroszczę holenderskim kierowcom: świecąca autostrada to doskonały pomysł”.
W przypadku Niemiec powód do zazdrości jest jeszcze większy. Chodzi o współpracę, jaką władze Hamburga nawiązały z firmą Cisco. Choć znamy ją głównie jako producenta sprzętu sieciowego, to Cisco angażuje się również w projekty, dotyczące m.in. infrastruktury miejskiej i komunikacyjnej.
Od zapowiedzi do konkretów
Ponad rok temu firma informował o rozpoczęciu projektów Hafen City i Smart Port. Opis obu pełen był piarowej nowomowy, która mogła oznaczać wszystko i nic, jak frazy typu „jakość życia”, „bezpieczeństwo technologii” czy „zwiększenie innowacyjności”.
Od tamtego komunikatu minęło trochę czasu i ogólne zapowiedzi dotyczące Smart Portu nabrały konkretnego kształtu, który zapowiada się bardzo interesująco.
Jako odcinek testowy dla nowych technologii wybrano fragmenty trzech dróg w hamburskim porcie, a także most zwodzony Kattwykbrücke. Drogi te zostały wyposażone w szereg czujników, dzięki którym lokalna infrastruktura drogowa zna położenie pojazdów.
Co potrafi inteligentna droga?
Umożliwia to np. optymalne oświetlanie ulic: LED-owe latarnie włączają się tylko tam, gdzie są potrzebne – światło podąża za jadącym samochodem, oświetla drogę rowerzyście czy pieszemu, ale gaśnie, gdy w danej chwili nikt z drogi nie korzysta.
Drogi monitorują również natężenie ruchu, dzięki czemu można optymalnie sterować sygnalizacją świetlną, zwiększając przepustowość skrzyżowań i w praktyce likwidując korki. Ważną funkcją jest również automatyczne wykrywanie wypadków i wzywanie w razie potrzeby służb ratowniczych.
Usprawnienia nie ominęły również mostu zwodzonego, który co dwie godziny unosi się, aby przepuścić przepływające statki. Po zmianach chwila unoszenia mostu nie jest już stała – mechanizm reaguje na sytuację na drogach i unosi most wtedy, gdy spowoduje to możliwie najmniejsze zakłócenia w ruchu.
Ciekawą funkcją jest również stałe i bardzo dokładne monitorowanie wszystkich elementów konstrukcyjnych – zdaniem Cisco ma to pozwolić na dokonywanie na bieżąco drobnych napraw, dzięki czemu nie będzie potrzeby, by w przyszłości wyłączać most z ruchu na czas generalnego remontu, który po prostu nie będzie potrzebny.
Chcę tego w Polsce!
Co istotne, to wszystko nie jest tylko ciekawym pomysłem, ale – od kwietnia tego roku – zostało już wdrożone i jak na razie z powodzeniem działa. Testy mają zakończyć się w kwietniu 2016 roku i na ich podstawie zostanie podjęta decyzja o rozszerzeniu programu na inne odcinki dróg.
Wszystko to prezentuje się bardzo zachęcająco i dobrze pokazuje, jak szerokie pole manewru udostępnia dla innowacji zwykła droga. Nie ukrywam wspomnianej na początku zazdrości – taka droga i sprawnie działający system zarządzania ruchem w mieście to chyba marzenie każdego kierowcy.
Pozostaje mieć nadzieję, że podobne innowacje pojawią się możliwie szybko również i w okolicy każdego z nas. Czego sam sobie i wszystkim, którym zdarza się tracić czas na zakorkowanej drodze, życzę.