Co dwie głowy, to nie jedna! Niekoniecznie
Co dwie głowy, to nie jedna - znacie to przysłowie? Jednak czasem okazuje się, że jedna głowa jest lepsza. Pod warunkiem, że nie dzielisz się swoim pomysłem i nie słuchasz pewnych siebie doradców.
20.04.2012 | aktual.: 10.03.2022 14:50
Co dwie głowy, to nie jedna - znacie to przysłowie? Jednak czasem okazuje się, że jedna głowa jest lepsza. Pod warunkiem, że nie dzielisz się swoim pomysłem i nie słuchasz pewnych siebie doradców.
Na mądrości grupowej opiera się wiele systemów społecznych, biznesowych i politycznych. Ludzie gromadzą się, żeby dyskutować i szukać rozwiązań, np. głosować w wyborach parlamentarnych na polityków. Przed wyborami odbywa się kampania wyborcza, którą zamyka się przeddzień wyborów. No i dobrze. Okazuje się, że tak jesteśmy skonstruowani, że słuchamy nie tego kto mówi prawdę, tylko tego, kto jest bardziej przekonujący. Osoba pewna siebie rządzi tłumem, nawet jeśli nie ma racji. Tylko w pewnych sytuacjach, decyzje grupowe są dobre, ogólnie jednak są gorsze niż decyzja pojedynczej osoby. Wpadł na to izraelski uczony.
Uczony poprosił 38 ludzi o odpowiedź na serię pytań, indywidualnie i grupowo. Następnie poprosił, aby odpowiedzieli jak byli pewni siebie udzielając odpowiedzi w obu wypadkach. W pytaniach posłużył się listą obrazów zawierających złudzenie optyczne. Badani musieli określić, która linia jest dłuższa lub, który obiekt jest większy. Pytał też o stolicę Australii, co niby miało być podchwytliwe, bo to nie Sydney tylko Canberra. Po podsumowaniu odpowiedzi okazało się, że większość odpowiedzi w parach była zła. Mało tego, była nawet gorsza niż wtedy gdy uczestnicy odpowiadali samodzielnie.
Zobacz także
Wniosek z badań wysnuto taki, że tzw. hipoteza mądrości tłumu opiewana m.in. przez Jamesa Surowieckiego w jego słynnym dziele "The Wisdom of Crowds" sprawdza się, ale tylko w dwóch przypadkach. Wtedy kiedy odpowiedź jest zbliżona do najpopularniejszej wersji lub kiedy jest najbardziej logiczna spośród możliwych do wyboru. W przypadku decyzji grupowych, często wybiera się rozwiązanie proponowane przez najbardziej pewnego siebie członka grupy. Dlatego ważne jest, żeby przy podejmowaniu decyzji grupowych szczerze podać swój stopień pewności. A jeśli już sami wpadniemy na genialne rozwiązanie i nie mamy co do niego pewności, to nie dzielmy się z innymi, bardziej pewnymi siebie członkami grupy. Jeśli to zrobimy, nasz pomysł wyda nam się jeszcze gorszy.
Po prostu, ludzie w grupie są skłonni bardziej wierzyć komuś, kto wykazuje większą pewność siebie. Jak mawiał Bonaparte: tłum bywa niebezpieczny, głupi jest zawsze.
Źródło: DailyMail