Dolce&Gabbana chwali się nową kolekcją. Na wybiegu pokazują ją… roboty
Czyżby modeling był kolejną branżą, w której technologia zastąpi człowieka? Ostatni pokaz mody Dolce&Gabbana pokazuje, że takiego scenariusza wykluczać nie wolno.
05.03.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pokazy mody, w trakcie których modelki i modele przedstawiają nowe kolekcje, są stałym elementem branży ubraniowej. Koronawirus sprawił jednak, że takie prezentacje nie są możliwe, podobnie jak wiele innych wydarzeń z udziałem publiczności i samych uczestników.
Dolce&Gabbana, jedna z najbardziej znanych modowych marek na świecie, nie tylko przeniosła pokazy do sieci, ale również znalazła nowych modeli. To wyglądające trochę jak człowiek roboty.
Póki co jedynie towarzyszyły spacerującym po wybiegu, ale kto wie, czy pokaz nie jest czymś więcej: zapowiedzią tego, jak technologia może wpłynąć na świat mody.
Jak roboty prezentują się na wybiegu - niech każdy oceni sam. Teoretyczne plusy są jednak oczywiste.
The Women’s Fall Winter 21 Fashion Show
Roboty nie grymaszą, mogą chodzić bez przerwy (oczywiście pewnie też ich bateria się wyładuje, ale wielogodzinny pokaz nie byłby zapewne problemem), raczej też nie potkną się same z siebie.
Niektórzy powiedzą, że robot nie odzwierciedla figury ludzkiego ciała, ale przecież to samo można stwierdzić o modelkach czy modelach - raczej nie są to reprezentanci typowych społeczeństw.
Skoro więc możliwe są koncerty hologramów, to powszechne staną się pokazy mody z udziałem robotów?
Puszczam wodze fantazji i wyobrażam sobie pozytywne skutki takiego scenariusza. Jak wiemy moda i cała związana z nią branża reklamowa w znaczący sposób wypaczyły to, jak postrzega się ludzkie ciało. Dopiero teraz powoli się to zmienia, zwracając większą uwagę na modelki plus-size czy starając się tworzyć nowe kanony piękna.
Oczywiście np. wyjątkowo chudy robot dalej mógłby promować szkodliwe stereotypy, ale łatwiej byłoby zbić ten argument - to nie jest człowiek. A skoro tak, to nie jest reklamą określonego stylu życia.
Zapewne nie należy wyciągać tak daleko idących wniosków, wszak dopiero raptem dwa roboty wzięły udział w pokazie, ale to ciekawy kierunek.