Dziury zwiększają efektywność ogniw fotowoltaicznych

Od kiedy przekonano się, że efektywność pracy ogniw fotowoltaicznych można zwiększyć wytwarzając je z nanowłókien, inżynierowie skupili się na rozwoju tego typu technologii. Tymczasem Chińczycy udowadniają, iż od nanowłókien znacznie lepsze są ... nanodziury - w dodatku zrobione w tradycyjnie wytwarzanych, krzemowych ogniwach.

Dziury zwiększają efektywność ogniw fotowoltaicznych
Katarzyna Kieś

07.05.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:13

Od kiedy przekonano się, że efektywność pracy ogniw fotowoltaicznych można zwiększyć wytwarzając je z nanowłókien, inżynierowie skupili się na rozwoju tego typu technologii. Tymczasem Chińczycy udowadniają, iż od nanowłókien znacznie lepsze są ... nanodziury - w dodatku zrobione w tradycyjnie wytwarzanych, krzemowych ogniwach.

Wydajność ażurowych ogniw fotowoltaicznych jest o 5% większa niżeli tych o strukturze jednolitej. Dlaczego? Ponieważ światło dociera do większej powierzchni, a nanodziury w krzemie świetnie nadają się do zwiększenia absorpcji fotonów. Jak bardzo obrazowo ujęli to pomysłodawcy technologii ogniw z nanootworami: światło tak długo odbija się od ścianek wgłębienia, aż zostaje całkowicie wchłonięte (zaznaczam, iż to tylko metaforyczny opis zjawiska - żeby nikt przypadkiem nie pomyślał, iż Chińczycy potrafią fotony światła sprowadzić do fizycznego stanu ciekłego).

Kolejną ważną zaletą ażurowych ogniw jest ich wytrzymałość. Nanowłókna mają brzydką wadę: są kruche i łamliwe. Ogniwa z nanootworami uszkodzeniom ulegają znacznie trudniej niż te zbudowane z nanowłókien, a to oznacza, że znacznie łatwiej zachodzi w nich proces zbierania i magazynowania energii świetlnej. Każde bowiem uszkodzenie struktury zaburza rozmieszczenie ładunków  elektrycznych w poszczególnych warstwach ogniwa i utrudnia przepływ elektronów.

Prace nad "dziurawymi" ogniwami słonecznymi prowadzi Kui-Qing Peng przy współpracy inżynierów z uniwersytetów w Pekinie oraz Hongkongu. Jak twierdzi, badania przeprowadzane są w normalnych warunkach laboratoryjnych, a nie w sterylnym, sztucznym otoczeniu. Wygląda więc na to, że doniesienia o kilkuprocentowym wzroście wydajności ogniw z nanodziurami mogą być jak najbardziej wiarygodne - skoro prace są prowadzone w warunkach prawie odpowiadających rzeczywistym.

Twórcy ażurowych ogniw myślą już o wprowadzeniu produktu do masowej sprzedaży. Trzymajmy kciuki - może  ten akurat wyrób przyczyni się do tego, iż przychylniej spojrzymy na metkę z napisem "Made in China".

Źródło: Green Diary, RSC

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.