Gadżeciarska zapalniczka Dissim. Małe usprawnienie, a znacznie poprawia komfort i możliwości
Czy można wymyślić coś nowego w temacie zapalniczek? To prosty przyrząd, chyba nie da się wymyślić koła na nowo. Okazuje się, że drobne usprawnienie może znacząco wpłynąć na komfort użytkowania. Tak jest z zapalniczką Dissim.
22.04.2020 | aktual.: 09.03.2022 08:19
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy, kiedy patrzymy na zapalniczkę Dissim, to jej nietypowy kształt. Nie jest może wyjątkowo udziwniony, ale w dolnej części obudowy znajduje się duży okrągły otwór. Ma pomóc w wygodnym chwycie zapalniczki, kiedy używamy jej w taki sposób, w jaki nie można tradycyjnego przyrządu - do góry nogami.
Mała zmiana, wielkie usprawnienie
Twórcy projektu zauważyli, że w wielu przypadkach musimy przekrzywiać zapalane przedmioty jak chociażby świeczki. Czasem niewygodnie jest też dostać się do trudniej dostępnych miejsc, kiedy rozpalamy ognisko, albo posiłkujemy się kawałkiem materiału, który po podpaleniu dopiero umieszczamy wśród drewna.
Zapalniczka Dissim jest przystosowana do operowania do góry nogami. Nie oparzymy się wtedy, płomień znajduje się pod pewnym kątem i oczywiście w końcu zakręca do góry, ale umożliwia sprawne dotknięcie nim materiału poniżej, a nie tylko z boku czy powyżej.
Regulacja, napełnianie i etui
Poza tym pomysłodawcy chwalą się wysoką jakością wykonania i regulowanym płomieniem, którego maksymalna wielkość może być naprawdę spora. Dissim można samemu nabijać gazem i sprawdzać poziom paliwa. Opcjonalnie można ją zamówić podczas trwającej zbiórce na Kickstarterze z wodoodpornym etui idealnym na biwak czy nagłe sytuacje jako element niezbędnika.
Now On Kickstarter: DISSIM | Inverted Lighter
Wysyłki będą realizowane w sierpniu. Najtańsza opcja to 24 dolary (około 100 złotych). Wraz z etui cena podskakuje do 35 dolarów (mniej więcej 150 złotych). Można też wybrać warianty wielopaków z pokrowcami lub bez, oczywiście odpowiednio drożej, choć jedna sztuka jest wtedy w przeliczeniu nieco tańsza.