Kontrole e‑sprzedawców czas zacząć

To w zasadzie żadna nowość: fiskus ponownie postanowił przyjrzeć się temu, co jego przymusowi klienci - podatnicy - robią w Internecie. I czy aby na pewno płacą od tych poczynań odpowiednie podatki.

fiskus zdobędzie nowe uprawnienia
fiskus zdobędzie nowe uprawnienia
K Falernowa

09.05.2009 20:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nic zresztą dziwnego że chcą sprawdzić, bo zaskakująco często e-handlowiec należy do szarej strefy i nie chce się za bardzo przyznawać fiskusowi do zarobionych pieniędzy. Budżet traci na tym miliony złotych rocznie.

Tym razem jednak może być gorzej niż rok temu, ponieważ kontrolerzy skarbowi mają dostać nowe, przydatne (oczywiście im, nie nam) uprawnienia.

To w zasadzie żadna nowość: fiskus ponownie postanowił przyjrzeć się temu, co jego przymusowi klienci - podatnicy - robią w Internecie. I czy aby na pewno płacą od tych poczynań odpowiednie podatki.

Nic zresztą dziwnego że chcą sprawdzić, bo zaskakująco często e-handlowiec należy do szarej strefy i nie chce się za bardzo przyznawać fiskusowi do zarobionych pieniędzy. Budżet traci na tym miliony złotych rocznie.

Tym razem jednak może być gorzej niż rok temu, ponieważ kontrolerzy skarbowi mają dostać nowe, przydatne (oczywiście im, nie nam) uprawnienia.

Szara strefa polskiego e-handlu wyceniana jest na jakieś 200-300 milionów - co i tak nie jest jakoś mocno zaskakujące, bo np. wartość transakcji na samym Allegro to jakieś 6 miliardów rocznie.

Kontrole są przeprowadzane, jednak fiskus dotąd miał zadanie mocno utrudnione: tylko od dobrej woli właścicieli serwisów transakcyjnych zależy, czy będą współpracować i podadzą konieczne do prowadzenia postępowania informacje, czy też nie. Nowe przepisy zmienią ten stan.

Jeśli wejdą w życie, kontroler skarbowy będzie miał prawo zażądać (już nie poprosić) podania danych osobowych uczestnika transakcji w serwisie internetowym, czy właściciela konta bankowego, które zostało podane do transakcji. Będzie można się co prawda odwołać od takiego żądania, jednak notoryczne uchylanie się ma skutkować grzywną 5.000 złotych.

W transakcjach internetowych stanowi zdaniem analityków jakieś 20%, dokładnie tak, jak w handlu offline. Nadal jednak pokutuje mit, jakoby te proporcje były odwrotne i w Internecie handlowało się głównie nielegalnie. Ten stan owszem, miał miejsce parę lat temu - później jednak zaczęliśmy zwracać większą uwagę na takie kwestie jak gwarancja, i legalni sprzedawcy stali się zdecydowanie atrakcyjniejsi dla kupujących.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.