Lato, słońce - i udar cieplny...
Nie wiem jak wy, ale ja się dzisiaj smażyłam, gotowałam i ogólnie przegrzewałam niesamowicie. Pogoda zrobiła się już typowo letnia i zapewne wielu z was spędziło ten weekend poza miastem, na działce czy nawet nad jakimś jeziorem. Ostatnio pisałam, jak chronić się przed upałami - ale co się dzieje, jeśli te sposoby nie zadziałają?
Nie wiem jak wy, ale ja się dzisiaj smażyłam, gotowałam i ogólnie przegrzewałam niesamowicie. Pogoda zrobiła się już typowo letnia i zapewne wielu z was spędziło ten weekend poza miastem, na działce czy nawet nad jakimś jeziorem. Ostatnio pisałam, jak chronić się przed upałami - ale co się dzieje, jeśli te sposoby nie zadziałają?
Nasz organizm ma wiele mechanizmów regulujących temperaturę tak, aby była optymalna dla pracy wszystkich narządów ciała. Zazwyczaj działają one sprawnie - kiedy robi nam się zbyt ciepło, zaczynamy na przykład intensywnie się pocić i chłodzimy w ten sposób skórę, co zapewnia z kolei ogólne obniżenie temperatury.
Problem może zacząć się wówczas, kiedy nasze mechanizmy regulacyjne nie są w stanie poradzić sobie ze wzrostem temperatury ciała. Przyczyny mogą być różne, na przykład przesadnie intensywne opalanie się czy uprawianie sportów przy bardzo słonecznej i gorącej pogodzie. Efekt jednak jest ten sam.
Przegrzanie organizmu i porażenie cieplne
Dopóki się pocimy, jest dobrze - oznacza to, że mechanizmy regulacji temperatury funkcjonują sprawnie. Kiedy jednak trwa to zbyt długo, a bodźce są zbyt intensywne, może się okazać, że organizm przestaje sobie radzić. Pojawiają się zawroty głowy, osłabienie, dreszcze.
Już na tym etapie powinno się doświadczającą tych objawów osobę zaprowadzić w cień, a najlepiej do chłodnego pomieszczenia, podać wodę mineralną do picia i pomóc jej się ochłodzić.
Jeśli tego nie zrobimy, może dojść do udaru cieplnego
Pierwsze objawy to gorąca, zaczerwieniona, i co charakterystyczne - sucha skóra. Zanika potliwość, mimo tego, że temperatura dalej działa na organizm.
Następnie pojawiają się:
- przyspieszony oddech, przyspieszone tętno, obniżone ciśnienie;
- bóle i zawroty głowy;
- zaburzenia widzenia;
- mdłości i wymioty;
- drgawki;
- zaburzenia świadomości, aż do jej utraty.
Należy pamiętać, że jest to już stan zagrażający życiu - i wymaga nie tylko natychmiastowej pomocy, ale także wezwania pogotowia.
Co robić do czasu przyjazdu pogotowia?
- koniecznie zabrać tą osobę gdzieś, gdzie jest chłodniej - najlepsze byłoby klimatyzowane pomieszczenie, ale nawet zwykły cień już jest lepszy niż pozostawanie na słońcu;
- jeśli nadal jest przytomna, podajemy do picia chłodną wodę, wodę mineralną, albo wodę z solą (1. łyżeczka na litr wody), uzupełniając w ten sposób utracone płyny;
- jeżeli nastąpiła utrata świadomości, udrażniamy drogi oddechowe i kontrolujemy stale oddech i tętno (w razie potrzeby wykonujemy masaż serca i sztuczne oddychanie);
- ochładzamy za pomocą chłodnych, dużych kompresów, uważając przy tym, żeby z kolei nie wyziębić organizmu;
- jeśli pojawią się drgawki uważamy na potencjalne urazy, np. uderzenia głową w twarde przedmioty.
Najważniejsze jest, żeby przed przyjazdem karetki pogotowia zacząć ochładzać organizm, jeśli się da, to także nawadniać, oraz pilnować podstawowych funkcji życiowych - oddechu i krążenia. Zazwyczaj jeśli szybko się zorientujemy że dzieje się coś niedobrego, to osobę, której to dotyczy, szybko udaje się wyleczyć i jest w pełni zdrowa.