Maseczka ochronna nie musi zakrywać uśmiechu. Ta potrafi reagować na to, co mówimy
Maseczka chroniąca nas i najbliższe osoby przez rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARs-CoV-2 nie musi ukrywać naszych emocji. Dowodem na to ma być gadżet zaprojektowany przez twórcę gier wideo - Tylera Glaiela.
19.06.2020 | aktual.: 08.03.2022 15:21
Maseczki ochronne to wciąż powszechny widok na ulicach, mimo złagodzenie przepisów dotyczących ich noszenia. Ochronna maseczka czy chusta znacząco ograniczają możliwość zobaczenia czyjejś twarzy, ale Tyler Glaiel proponuje pewien rodzaj rekompensaty.
Glaiel stworzył aktywowany głosem panel świateł LED, który może naśladować kogoś mówiącego lub uśmiechającego się, nawet gdy ich usta są ukryte za ochronną maseczką lub inną chustą, chroniącą przez rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
Programista zaczął od zestawu lamp LED 8 × 8 w elastycznej matrycy, która mieści się w kieszeni standardowej maski na twarz. Światła łączą się taśmą elektryczną z akumulatorem 9 V i mikrofonem, a podłączony mikrokomputer Arduino Nano (Raspberry Pi) zawiera oprogramowanie Glaiela służące do uruchamiania systemu.
Gdy system jest włączony, pojawiają się dwie poziome linie świateł. Kiedy użytkownik mówi, mikrofon wykrywa dźwięk, a światła zmieniają, w zależności od wypowiadanych słów oraz min użytkownika. Glaiel podzielił się wszystkimi szczegółami dotyczącymi projektu oraz samym programem na GitHubie. Całość kosztuje ok. 50 dolarów, ale cena może zmianie, jeśli nie kupujemy całego zestawu.
- Nie daje żadnych gwarancji, że ta maska jest bezpieczna lub skuteczna w zatrzymywaniu wirusów - napisała Glaiel i podkreślił, że powinna być regularnie czyszczona np. światłem ultrafioletowym, pamiętając, że zawiera w sobie elektronikę. Jak maska działa w praktyce, możecie zobaczyć na poniższym wideo:
So I made a facemask
Responsywna technologia wykrywania głosu, którą Glaiel zastosował do swojej maski, odzwierciedla kolejny projekt technologii głosowej DIY, wywołany realiami życia podczas pandemii COVID-19. Innym ciekawym projektem tego typu jest Zoombot stworzony przez Matta Reedsa.
Zoombot używa rozpoznawania mowy i zamiany tekstu na mowę, aby odpowiadać na typowe pytania i komentarze kolegów podczas spotkań. Cyfrowy klon zawiera również komponent wideo, który imituje złe połączenie internetowe.
Podobnie jak Glaiel, Reed udostępnił swój projekt oprogramowania na GitHubie, aby każdy mógł wziąć swój własny Zoombot. To, że obaj twórcy postrzegają swoje projekty jako coś, co każdy, kto choć trochę wie o programowaniu, może skopiować, a nawet ulepszyć, świadczy o postępie technologii głosowej w ciągu ostatnich kilku lat. I chociaż pandemia ma swój udział w przyspieszeniu niektórych projektów, to nie zmniejsza to wagi postępu, jaki nastąpił w tej dziedzinie.