Najbardziej kultowe rodzaje broni w filmach SF i fantasy [cz. 3]. Broń masowej zagłady

W poprzedniej części cyklu mieliście okazję zobaczyć kultowe, małe i duże giwery. To, co dobre na pojedynczych przeciwników, w sytuacjach wymagających większej siły ognia może jednak okazać się zupełnie nieskuteczne. Jak zniszczyć planetę, wytępić gatunek albo przynajmniej zburzyć niezdobytą fortecę? Rozwiązaniem okazuje się broń masowej zagłady.

Druga Gwiazda Śmierci wzięła udział w bitwie o Eldor
Druga Gwiazda Śmierci wzięła udział w bitwie o Eldor
Łukasz Michalik

26.12.2012 | aktual.: 10.03.2022 12:35

W poprzedniej części cyklu mieliście okazję zobaczyć kultowe, małe i duże giwery. To, co dobre na pojedynczych przeciwników, w sytuacjach wymagających większej siły ognia może jednak okazać się zupełnie nieskuteczne. Jak zniszczyć planetę, wytępić gatunek albo przynajmniej zburzyć niezdobytą fortecę? Rozwiązaniem okazuje się broń masowej zagłady.

Gwiazda Śmierci (Gwiezdne Wojny)

Gwiezdne Wojny nie po raz pierwszy goszczą w tym zestawieniu. Poprzednio niekwestionowanym liderem w kategorii broni białej okazał się miecz świetlny. Tym razem czas na coś znacznie większego kalibru. Trudno o bardziej złowieszczą, niszczycielską i symboliczną konstrukcję niż Gwiazda Śmierci.

Nieukończona, druga Gwiazda Śmierci
Nieukończona, druga Gwiazda Śmierci

A jak od strony technicznej wygląda ta potężna broń? Miała 160 kilometrów średnicy, ponad 1,1 mln załogi i uzbrojenie w postaci tysięcy turbolaserów, dział laserowych i dział jonowych, jak również 768 emiterów promieni ściągających. Najbardziej spektakularną bronią Gwiazdy Śmierci był jednak superlaser, zdolny jednym strzałem niszczyć całe planety, co spotkało m.in. Alderaan. Jego zastosowanie wpisywało się w doktrynę komandora Tarkina, który stwierdził:

Należy rządzić za pomocą strachu, jaki wywołuje siła, nie zaś samą siłą. Jeśli użyjemy naszej siły mądrze, będziemy w stanie podporządkować sobie tysiące światów, przykładowo karząc tylko kilka. Te planety powinny być dobrze znanymi światami, których ukaranie będzie powszechnie znane dzięki pomocy środków masowego przekazu.

Warto przy tym zauważyć, że Gwiazda Śmierci mocno zakorzeniła się w popkulturze. Pojawia się m.in. w niezwykle popularnej przed laty, przeglądarkowej grze OGame. Co więcej, w grudniu tego roku w Stanach Zjednoczonych zebrano podpisy pod petycją, w której obywatele domagają się od władz rozpoczęcia budowy amerykańskiej Gwiazdy Śmierci do 2016 roku. Ponieważ petycja zebrała wymaganą prawem liczbę podpisów, Biały Dom musi oficjalnie odnieść się do tej propozycji. Odpowiedź będzie zapewne odmowna, ale jej uzasadnienie może okazać się całkiem ciekawą lekturą.

Torpeda Genesis (Star Trek)

Paracelsus, żyjący w XVI wieku lekarz i przyrodnik, stwierdził przed laty, że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, truciznę stanowi bowiem dawka. Parafrazując Paracelsusa można stwierdzić, że nic nie jest bronią i wszystko jest bronią. W tym przypadku o właściwościach decyduje cel, w jakim coś zostało użyte.

Słowa te dobrze pasują do projektu Genesis - opracowana w ramach projektu technologia pozwala bowiem dokonać szybkiego terraformowania martwej planety, zmieniając ją w kipiące życiem miejsce.

The Genesis wave

Choć projekt nie miał służyć opracowaniu nowej broni, torpeda Genesis może jednak posłużyć jako skuteczne narzędzie zagłady, niszcząc istniejącą biosferę.W przypadku odpalenia torpedy w zamieszkałą planetę, z jej mieszkańcami stanie się to, co z plikami na twardym dysku, które zostaną nadpisane nowymi danymi.

Ognie Orthanku (Władca Pierścieni)

To, co w realiach science fiction nie nastręcza większych trudności, staje się większym wyzwaniem w realiach tolkienowskiego świata fantasy. Jednak również tam znajdziemy broń, która – mimo daleko mniejszej mocy – potrafi dokonać przerażającego dzieła zniszczenia. Nie jest to – wbrew pozorom – ludzka słabość i pycha, ale słynne ognie Orthanku.

Ich twórcą był prawdziwy człowiek Renesansu – o ile określenie takie pasuje do przedstawiciela świata fantasy. Zamieszkujący wieżę Orthank Saruman Biały, choć obsadzony w roli czarnego charakteru okazał się świetnym organizatorem, tworząc w prymitywnym świecie zalążek nowoczesnego przemysłu i – jak przystało na wczesnego industrializatora – wywołując lokalną katastrofę ekologiczną.

LOTR: The Two Towers - The Breach of Helm's Deep

Ognie Orthanku zostały pokazane w filmie Petera Jacksona jako odpowiednik prochu, użyty podczas mało zgodnej z literackim pierwowzorem bitwy. Po umieszczeniu w obudowach, przypominających miny morskie, posłużyły do wysadzenia w powietrze wyjątkowo solidnych murów, powstrzymujących armię Sarumana przed zdobyciem Rogatego Grodu.

Unicron (Transformers)

Broń masowej zagłady nie jest obca również Transformerom. Te inteligentne roboty z planety Cybertron zazwyczaj mają w filmowej serii Michaela Baya rozmiary, odpowiadające samochodom czy różnym sprzętom wojskowym.

W porównaniu z człowiekiem to sporo, jednak przy największym z Transformerów pozostałe wydają się maszynami mikroskopijnych rozmiarów. Przerośniętym Transformerem jest Unicron, znany wielbicielom zmiennokształtnych maszyn z serii filmów animowanych.

Transformers Movie Intro - 1986

Dlaczego Unicrona można uznać za broń masowej zagłady? Ten najpotężniejszy Transformer we Wszechświecie ma wielkość dużej planety (jeden z komiksów Marvela zawiera porównanie do Saturna) i aby przetrwać, pożera całe światy.

GORT (Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia)

Broń masowej zagłady kojarzy się zazwyczaj z wielkim wybuchem, niszczącym wszystko w bliższej i dalszej okolicy albo galaktyce. Aby unicestwiać na masową skalę, można jednak sięgnąć po metody znacznie bardziej finezyjne.

Dla wyjątkowo małomównego kosmity o imieniu Klaatu orężem, pozwalającym obracać w perzynę naszą planetę jest robot GORT (Genetically Organized Robotic Technology), który poza imponującymi rozmiarami i wyglądem metalowego atlety jest przy okazji niezniszczalny.

The Day the Earth Stood Still (2008) Official Trailer (HD)

Aby dzieło zniszczenia przebiegało jeszcze bardziej widowiskowo, GORT składa się z niezliczonych robotów o mikroskopijnych rozmiarach. O ile w postaci wielkiej maszyny GORT jest po prostu śmiertelnie niebezpieczny, to w postaci chmury robotów staje się niepowstrzymanym żywiołem.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.