Najsłynniejsze miecze w historii [cz.3.]

Długo zastanawiałem się nad najwspanialszą kolekcją mieczy, jaką przeciętny, śmiertelny człowiek może zobaczyć. Może będzie to w którymś z muzeów? Może w składnicy broni historycznej? Może będą to pradawne kolekcje z Europy oraz Chin wystawiane na pokaz tylko przy specjalnych okazjach?

(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)
(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)
Piotr Rusewicz

29.03.2012 15:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Długo zastanawiałem się nad najwspanialszą kolekcją mieczy, jaką przeciętny, śmiertelny człowiek może zobaczyć. Może będzie to w którymś z muzeów? Może w składnicy broni historycznej? Może będą to pradawne kolekcje z Europy oraz Chin wystawiane na pokaz tylko przy specjalnych okazjach?

Znajomi z bractwa rycerskiego nie pomogli, bo skończyło się na tym, że tradycyjnie, każdy zna jedną i jedyną najlepszą kolekcję mieczy. Co doprowadziło mnie do punktu wyjścia – nie ma najlepszej kolekcji mieczy. Ale są ludzie, którzy chętnie pokazują swoje wspaniałe wyroby różnorodnej broni białej. O tym dzisiaj.

(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)
(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)

W pierwszej części pisałem o najciekawszych, w moim przekonaniu, sztukach broni białej. W drugiej skupiłem się na replikach. Teraz troszeczkę o problemach z kolekcjami oraz o miejscach dla początkujących pasjonatów. Nie jest żadną tajemnicą, że największe kolekcje posiadają wielkie domy aukcyjne oraz skarby państwa. To tam trafiały miecze wymieniane przeze mnie w pierwszej części tego grafomańskiego cyklu. Miecze trzymane przez Napoleona, pradawne kolekcje lub broń wielkich zdobywców są po prostu częścią kolekcji należących do władz państwowych. Francja lub Chiny od czasu do czasu prezentują część z nich, ale raczej nie za bardzo można czegokolwiek dotknąć.

Oczywiście w kolekcji francuskiej najważniejsze są miecze wielkiego imperatora, w tym jego zbiór arabskich ostrzy, za który zapłacono ponad 6 milionów dolarów. Perełką chińskiej kolekcji są miecze z czasów sięgających jeszcze rzekomo Trzech Królestw, ale także ostrze Goujiana, legendarnego władcy. Japoński skarb państwa posiada natomiast całkiem sporo mieczy Masamune i oręż uznawany za na wpół mitologiczny.

(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)
(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)

Najwartościowsze miecze trzymane w domach aukcyjnych oraz skarbach państwa to miecze przede wszystkim mocno związane z historią oraz mitologią. Prestiż broni białej już od dawna nie polega na jej użyteczności (no chyba że w grach wideo), ale na historycznym kontekście, w jakim danego oręża używano, materiałach, z jakich go zrobiono, oraz mitach z nim związanych. Dlatego nowoczesny, pięknie wykuty miecz jest mniej wart od starego, dobrego kawałka broni wikingów.

(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)
(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)

Nie bez powodu najwięksi kolekcjonerzy, często w zasadzie jedni z najbogatszych ludzi świata czy danego kraju, nie chwalą się swoimi kolekcjami. Są naprawdę wiele warte. W końcu trzeba pamiętać, że z miliona względów ludzie nie chcą pokazywać swoich bezcennych kolekcji. Pisał o tym kiedyś "Wprost", temat poruszany jest na forach internetowych, pisał mi tak jeden z rzemieślników ze Sword Collectora. Masz coś bezcennego – niekoniecznie pokazuj to światu. Dlatego dla nas, biednych żuczków przeznaczono niewiele. Możemy wybrać się do muzeum. Możemy poczytać w książkach. Możemy podziwiać kolekcje replik. Dla mnie to za mało.

(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)
(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)

Lubię interakcję z pasjonatami, którzy może nie machają orężem Aleksandra Wielkiego, ale generalnie rzecz ujmując, znają się na rzeczy. Dlatego od przeglądania broszur z muzeów oraz zamków znacznie ciekawsze są strony społecznościowe i fora wyrosłe wokół tematyki zbierania broni białej. Nawet w Polsce nie brakuje pasjonatów najróżniejszych mieczy i niedziwne, że Google przychodzi zawsze z pomocą.

Zaczynając jednak od Zachodu, warto chwalić takie miejsca jak Sword Colector, History Fans, Swords Forum. Każde z tych forów pozwala nie tylko na zaprezentowanie swojej kolekcji oraz porozmawianie na jej temat z innymi pasjonatami, ale przede wszystkim na zdobycie materiałów od profesjonalistów. Niektóre z nich oferują pomocne tutoriale dotyczące kupowania lub produkcji broni.

Przyznam szczerze, że nie wiem, która z polskich stron zajmujących się tym tematem jest najbardziej wiarygodna, która ma wysoki poziom merytoryczny i gdzie siedzą najwięksi pasjonaci, ale polecano mi zawsze takie miejsca, jak Historycy i Fencer. Nie udzielałem się nigdy na wielu polskich forach, bo jakoś zawsze szybciej czytało mi się, jak ludzie wyzywają się po angielsku niż po polsku. Nie umniejszam jednak wielkości naszych stron internetowych zrzeszających pasjonatów – ważne są przecież także strony licznych polskich bractw rycerskich czy festiwale organizowane w Biskupinie lub na polach pod Grunwaldem, gdzie można obejrzeć wspaniałe kolekcje, porozmawiać, podzielić się doświadczeniami, a czasami nawet kupić coś niezłego w dobrej cenie.

(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)
(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)

A skoro są rycerze, to muszą także być ich zamki. Wielu ludzi lekceważy wartość tych atrakcji turystycznych, kompletnie zapominając, że niejednokrotnie obok murów znajdują się piękne sztuki broni. Tak, w większości repliki, ale czasami oryginały. Nasze muzea nie są także pozbawione odpowiednich atrakcji i bardzo łatwo znaleźć fantastyczne eksponaty w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Wśród niezwykłych eksponatów znajdują się tam:

szable oficerskie oraz defiladowe, broń króla Stefana Batorego, szabla króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, broń hetmana Jana Zamoyskiego, szable ks. Józefa Poniatowskiego, gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, brygadiera Józefa Piłsudskiego, płk. Władysława Sikorskiego, gen. Mariana Langiewicza, buzdygan zdobiony w typie tureckim z II połowy XVII wieku hetmana Stanisława Jabłonowskiego, broń i zbroja husarska, miecze oburęczne oraz półtoraręczne.

Tamtejszy zbiór broni siecznej obejmuje już ponad 7 tysięcy zabytków od czasów archeologicznych, poprzez rapiery, szpady, pałasze, sztylety, aż po bagnety. Poza bronią polską w muzeum znajduje się ogromna kolekcja broni orientalnej, takiej jak szable perskie i tureckie, miecze indyjskie, japońskie, arabskie.

Obraz

Całości dopełniają myśliwskie kordelasy. Dodatkowo istnieje tam liczący 5 tysięcy eksponatów połączony zbiór broni drzewcowej, obuchowej i miotającej. Do diabła, jest z czego być dumnym. Dlatego nie zapominajmy o polskich muzeach oraz zamkach. Kryje się tam wiele wspaniałych tajemnic, więc nie chwalmy cudzego, zanim nie poznamy własnego. Szczególnie, że mamy jeszcze wspaniałe muzea w Kołobrzegu, Krakowie i kilku innych miastach.

(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)
(Fot. http://www.muzeumwp.pl/)

Mam świadomość, że w każdej części artykułu wiele zostało jeszcze do powiedzenia. Nie przeczę, ponieważ broń biała jest wspaniała i piękna. Każdy, ale to absolutnie każdy choćby odrobinę zainteresowany tematem powinien sięgać po specjalistyczną literaturę i gdy tylko może obcować z prawdziwymi sztukami tego typu uzbrojenia. Trzy części miały tylko przybliżyć temat oraz przypomnieć o niezwykłych rodzajach uzbrojenia, o ciekawych kolekcjach, intrygujących historiach z nimi związanych. Absolutnie nie wyczerpuję zagadnienia. Bo są miecze, które zasługują na własne książki. Są typy broni, którym należy się ogromny szacunek.

Szczerbiec (Fot. Wikipedia)
Szczerbiec (Fot. Wikipedia)

W epoce atomowej, w epoce broni masowego rażenia mężczyźni, a i niektóre niewiasty, po prostu tęsknią do tych wspaniałych elementów walki na krótki dystans, walki kontaktowej, wyidealizowanej i ukochanej przez fantastykę. Dobrze, że Polska nigdy nie musiała się wstydzić swojego dziedzictwa związanego z mieczem.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.