Nanomagnesy, które zawdzięczamy bakteriom glebowym...
... a które będzie można wykorzystać praktycznie w każdym podręcznym gadżecie towarzyszącym człowiekowi współczesnemu, to najnowsza" zdobycz" geomikrobiologów z Uniwersytetu w Manchester. Wygląda na to, że wchodzimy w erę, w której magnesy będą powstawać na szalkach Petriego i w probówkach; na dodatek w odpowiadającej człowiekowi (i bakteriom) temperaturze, a nie w ukropie na 1000 stopni Celsjusza.
04.03.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
... a które będzie można wykorzystać praktycznie w każdym podręcznym gadżecie towarzyszącym człowiekowi współczesnemu, to najnowsza" zdobycz" geomikrobiologów z Uniwersytetu w Manchester. Wygląda na to, że wchodzimy w erę, w której magnesy będą powstawać na szalkach Petriego i w probówkach; na dodatek w odpowiadającej człowiekowi (i bakteriom) temperaturze, a nie w ukropie na 1000 stopni Celsjusza.
Naukowcy przyjrzeli się bakteriom żyjącym od milionów lat w glebie i odkryli, że mogą one być przydatne do wytwarzania maleńkich cząstek tlenku żelaza (wielkości liczone w skali nano-), posiadających właściwości magnetyczne, podobne tym cząstkom, które powstają w sposób tradycyjny, z użyciem ogromnej ilości chemikaliów i energii. Pomysłowi badacze uparli się, by opracować metodę kontrolowania wielkości i właściwości powstających magnetycznych nanocząstek - i nawet im się to udało. Dodawali oni kobalt, nikiel lub mangan do bazy opartej na związkach żelaza, będącej źródłem energii dla bakterii. W rezultacie powstawały nanomagnesy zawierające te metale.
Oczywiście, droga do użycia tych nanomagnesów w gadżetach jest jeszcze daleka. Wydaje się, że dużo wcześniej zostaną one wykorzystane w systemach dostarczania leków do ściśle określonego celu w terapiach nowotworowych. Duże nadzieje pokłada się w tym, iż nanomagnesy wytworzone przez bakterie to produkt de facto naturalny, dzięki czemu będzie lepiej tolerowany przez żywe ustroje w porównaniu do sztucznych wytworów inżynierii chemicznej.
Teraz najważniejsze jest opracowanie opłacalnej metody produkcji nanomagnesów w wielkiej ilości - tylko wtedy będzie można zacząć mówić o ich komercyjnym wykorzystaniu. Pierwsze sukcesy już są; i pierwsze ilości nanomagnesów już powstają - w zwyczajnej dla nas, a przyjaznej bakteriom temperaturze (a nie - jak ma to miejsce w procesie chemicznym - w prawie piekielnych warunkach).
Źródło: Physorg