PGG zwiększy produkcję ekogroszku. Termin może zaskoczyć
PGG będzie produkować więcej ekogroszku. W planach spółki jest uruchomienie dodatkowej instalacji do produkcji tego rodzaju węgla. Niestety, uruchomienie nowego zakładu zajmie trochę czasu.
10.08.2022 17:48
Węgla w Polsce brakuje. Przekonuje się o tym każdy, kto chce kupić węgiel opałowy lub ekogroszek na stronie Polskiej Grupy Górniczej. W składach opału ceny są na tyle wysokie, że niektórzy Polacy będą mieli problem z uzbieraniem kwoty na zakup wystarczającej ilości paliwa na zimę. Wynika to przede wszystkim z faktu zrezygnowania z importu węgla z Rosji.
Prawdopodobnie z tego względu PGG zdecydowała się na uruchomienie nowej instalacji do produkcji ekogroszku. Ma ona powstać na terenie kopalni Ziemowit w Lędzinach. Niestety na uruchomienie zakładu przyjdzie nam trochę poczekać.
Polska Grupa Górnicza poinformowała, że produkcja węgla ruszy w pierwszej połowie 2024 roku. Na terenie zakładu produkowany będzie ekogroszek pod nazwą "Karlik 26+". Obecnie ekogroszek Karlik produkowany jest z węgla wydobywanego w kopalni zespolonej Piast-Ziemowit. Jednak jego produkcja odbywa się w Woli koło Pszczyny. Uruchomienie nowego zakładu sprawi, że transport surowca nie będzie już konieczny.
Zgodnie z planami, do końca 2022 roku powinno zakończyć się projektowanie nowego zakładu. Na przełomie 2022 i 2023 roku powinna rozpocząć się jego budowa. Docelowo zakład ma być w stanie produkować w ciągu roku ok. 500 tys. ton ekogroszku "Karlik 26+".
Projekt instalacji zakłada wykorzystanie wyłączonej z eksploatacji infrastruktury kopalni i pozyskanie nowych maszyn oraz urządzeń, które pozwolą na funkcjonowanie całego systemu. Skorzystanie z już istniejącego zaplecza pozwoli na ograniczenie nakładów inwestycyjnych.
Pierwszy etap inwestycji zakłada budowę punktu do rozładunku węgla z wagonów wraz z systemem tworzenia mieszanek energetycznych. Kolejny krok to budowa instalacji do produkcji ekogroszku o uziarnieniu 6-25 mm. Ostatni etap obejmuje budowę układu konfekcjonowania paliw kwalifikowanych.
Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii