Philips 6510: telewizor z Ambilight za rozsądne pieniądze
Telewizory Philipsa mają jedno unikalne rozwiązanie - Ambilight. Dzisiaj przedstawię wam jeden z najtańszych modeli wyposażonych w tę technologię.
05.05.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:45
Philips 50PFH6510, czyli 50-calowy przedstawiciel omawianej serii telewizorów kosztuje na naszym rynku około 2700 zł. Jeśli się postaramy, możemy znaleźć telewizor 4K kosztujący podobne pieniądze. Czy więc kupowanie telewizora z niższym zagęszczeniem pikseli na cal ma jakikolwiek sens?
FullHD w 2016 roku?
Jeśli nie jesteśmy kinomanami nałogowo korzystającymi z Netflixa w najdroższym abonamencie, to owszem - ma sens. Ogromna większość dostępnych obecnie treści jest dostępna w rozdzielczości FullHD. Można więc rzec, że mimo, iż telewizory 4K trafiają powoli do mas, cały czas nie upowszechniły się treści w tak wysokiej rozdzielczości.
Warto również wspomnieć o sygnale telewizyjnym w Polsce. Większość popularnych kanałów ma w prawym górnym rogu znaczek “HD”. W najlepszym przypadku są tam emitowane materiały w rozdzielczości 1080p (FullHD). Często jednak jest to jeszcze niższa rozdzielczość - 720p. Zanim polskie stacje telewizyjne rozpoczną transmisję w 4K upłynie jeszcze sporo czasu…
Niższa rozdzielczość nie oznacza gorszej jakości obrazu
Jeśli mowa o jakości obrazu, to Philips szczególnie zwraca uwagę na dwie technologie - Perfect Natural Motion oraz Micro Dimming Pro. Ta pierwsza zwiększa płynność obrazu i powoduje, że nawet najbardziej dynamiczne sceny nie będą smużyć ani migotać. Tradycyjny film jest nagrywany z prędkością 24 klatek na sekundę. Telewizory wyposażone w tę technologię umożliwiają podbicie tej wartości do 100 klatek na sekundę.
Micro Dimming Pro odpowiada za kontrast obrazu. Funkcja optymalizuje ten parametr w zależności od jasności otoczenia wokół telewizora. Co ciekawe, rozwiązanie to jest w stanie rozróżnić i dostosować kontrast dla aż 6400 różnych obszarów ekranu.
Ambilight, czyli coś dla gadżeciarzy
Tym co wyróżnia telewizory Philipsa spośród konkurencji, jest technologia Ambilight. Składa się na nią zespół diod ukrytych na tylnej obudowie urządzenia, które rzucają różnokolorowe światło na ścianę znajdującą się za telewizorem. Daje to efekt poszerzenia obrazu wyświetlanego na ekranie.
Ma to wpływać na immersję oglądania i powodować uczucie uczestnictwa w akcji wyświetlanego filmu. Jako, że jest to jeden z najtańszych telewizorów Philipsa wyposażonych w funkcję Ambilight, kolorowa poświata jest wyświetlana tylko z dwóch stron - lewej i prawej strony telewizora. W droższych modelach obraz rozszerza się również u góry.
Oprogramowanie to katastrofa
Telewizor Philipsa działa na platformie Android TV. Mamy więc dostęp do całego mnóstwa różnorodnych aplikacji. Jest jednak jeden problem. Telewizor ma procesor zbudowany z tylko dwóch rdzeni.
W internecie pełno jest skrajnie złych opinii zbulwersowanych osób, które są zawiedzione zakupem telewizora z tej serii właśnie z powodu oprogramowania, a ściślej mówiąc - szybkości jego działania. Ze wszystkich recenzji wynika jednoznacznie, że telewizor reaguje na polecenia z ogromnymi opóźnieniami, a cały system działa bardzo wolno i topornie. Według niektórych, czasami pomaga tylko reset.
Ambilight dla oszczędnych
Philips 6510, to propozycja dla gadżeciarzy, którym zależy na technologii Ambilight, ale nie dysponują odpowiednim budżetem, aby kupić model 4K z tą technologią. FullHD trudno nazwać rozdzielczością niską, gdyż i tak znakomita większość dostępnych obecnie treści jest dostępna właśnie w takiej rozdzielczości.
Warto jednak przed zakupem modelu z tej serii zastanowić się podwójnie, gdyż jego procesor oferuje bardzo niską wydajność, co utrudnia jego codzienne użytkowanie.