Polscy internauci policzeni i zmierzeni. Cyfrowe wykluczenie jest w naszym kraju faktem
World Internet Project sprawdził, ilu Polaków używa Internetu i dlaczego ci, którzy go nie używają, rezygnują z tej formy kontaktu ze światem. Wnioski przedstawiono za pomocą serii infografik, które obrazują, jak wygląda polskie społeczeństwo w epoce cyfrowej.
06.11.2013 | aktual.: 10.03.2022 11:46
World Internet Project sprawdził, ilu Polaków używa Internetu i dlaczego ci, którzy go nie używają, rezygnują z tej formy kontaktu ze światem. Wnioski przedstawiono za pomocą serii infografik, które obrazują, jak wygląda polskie społeczeństwo w epoce cyfrowej.
W serwisie Wirtualne Media można dziś znaleźć infografiki World Internet Project, powstałe we współpracy z Gazetą i Orange, a dotyczące polskich internautów. Jak się prezentujemy policzeni i zmierzeni?
Nie wszyscy jesteśmy internautami
Najważniejsza liczba to 62% - taki odsetek Polaków korzysta z Sieci. Warto jednak zauważyć, że wśród najmłodszych (15-24 lata) ten odsetek wynosi aż 94%. Z kolei spośród osób po 60. roku życia tylko 17% używa Internetu. I jeszcze jedna ciekawa rzecz; najmłodsi spędzają online najwięcej czasu, średnio 23 godziny tygodniowo.
Wśród tych, którzy z Sieci nie korzystają, ogromną większość stanowią osoby nigdy niebędące jej użytkownikami. Ale są też tacy, którzy klikali, ale z różnych względów przestali to robić.
"Bez Internetu jest im lepiej" – taki jest główny argument osób, które nie wchodzą do Sieci wcale. Ale dużą rolę w naszym cyfrowym zapóźnieniu odgrywają też brak umiejętności i po prostu brak zainteresowania.
Laptopy i pecety rządzą
Tę polską biedę – bo przecież to nie jest tak, że tabletów mieć nie chcemy - widać też w innych odpowiedziach. Na przykład kiedy zapytano niezbyt liczną, ale istniejącą grupę byłych użytkowników Internetu o to, dlaczego z tego dobra cywilizacyjnego zrezygnowali. 36% z nich wskazało jako przyczynę brak dostępu do komputera, a 22% powiedziało, że Internet jest za drogi.
Owszem, są tacy, których zdaniem Sieć jest po prostu nieprzydatna, ale i takie opinie nie najlepiej o nas świadczą. To po prostu brak wiedzy, dowód na to, że cyfrowe wykluczenie u nas istnieje i dotyka więcej osób, niż wydaje się tym, którzy spędzają w Internecie codziennie długie godziny.
Najgorsze jest to, że problem dotyczy polityków, którzy stanowią prawo, nie zawsze orientując się we współczesnym świecie. Trudno w takiej sytuacji o optymizm.