Rower + koło zamachowe = rower z dopalaczem [wideo]
Według wyliczeń naukowców rower jest pojazdem o najwyższej efektywności energetycznej. Zużywając tyle samo energii ile pieszy, rowerzysta porusza się znacznie szybciej. Czy można wycisnąć coś więcej z tej optymalnej konstrukcji? Pewien student inżynierii mechanicznej postanowił podjąć wyzwanie.
Według wyliczeń naukowców rower jest pojazdem o najwyższej efektywności energetycznej. Zużywając tyle samo energii ile pieszy, rowerzysta porusza się znacznie szybciej. Czy można wycisnąć coś więcej z tej optymalnej konstrukcji? Pewien student inżynierii mechanicznej postanowił podjąć wyzwanie.
Pomysł Maxwella von Steina jest prosty. W ramę zwykłego roweru wmontował koło zamachowe. Rolą tego nietypowego dodatku jest magazynowanie energii, która zwykle marnuje się podczas hamowania. Gdy rowerzysta chce zwolnić, zmienia przerzutkę, która napędza koło zamachowe. Energia rozpędzonego koła może być potem wykorzystana przy przyspieszaniu, dając dodatkowego kopa.
Zdaniem Maxwella jadąc na rowerze z prędkością 20–24 km/h, można zmniejszyć zużycie energii o 10%. Niestety, nie ma nic za darmo. Po zamontowaniu dopalacza masa roweru zwiększa się o 7 kg.
Jednoślad wyposażony w koło zamachowe to jedynie prototyp. Wynalazca chce wykorzystać to rozwiązanie do zmniejszenia zużycia paliwa w samochodach. Na filmie poniżej możecie zobaczyć Maxwella i jego trójkołowy rower.
Źródło: Oh Gizmo!