Rząd apeluje do obywateli: zrezygnujcie z Internet Explorera
Niemieckie władze wydały niecodzienne oświadczenie. Federalne Biuro do spraw Bezpieczeństwa Technologii Informacyjnych (BSI) zaapelowało do obywateli RFN o porzucenie Internet Explorera i zainstalowanie jednej z alternatywnych przeglądarek.
Niemieckie władze wydały niecodzienne oświadczenie. Federalne Biuro do spraw Bezpieczeństwa Technologii Informacyjnych (BSI) zaapelowało do obywateli RFN o porzucenie Internet Explorera i zainstalowanie jednej z alternatywnych przeglądarek.
Powodem wydania oświadczenia było doniesienie o tym, że chińscy hakerzy, którzy przeprowadzili niedawno atak na Google i inne firmy, korzystali z luki w programie Microsoftu. Alert będzie obowiązywał do momentu wydania przez Redmond łatki.
Po opublikowaniu przez Google informacji o próbie przejęcia przez cyberprzestępców kont pocztowych należących do obrońców praw człowieka w Chinach, Europie i Azji firma McAffee przeprowadziła analizę ataku i na jej podstawie ustaliła, że winna była furtka w Internet Explorerze.
Microsoft już pracuje nad aktualizacją. Jego przeglądarka od miesięcy traci jednak udziały rynkowe i nawet szybkie wydanie łatki nie uratuje jej ciągle pogarszającego się wizerunku. Po raz kolejny okazuje się, że programistom Redmond brakuje wyobraźni.
Istotniejsza od zachowania Microsoftu jest jednak dla mnie reakcja niemieckich władz. Wychodzi na to, że u naszych zachodnich sąsiadów rząd nie tylko śledzi zagrożenia informatyczne, ale także nie boi się rujnować wizerunku jednej z największych korporacji świata w celu ratowania obywateli przed sieciowymi zagrożeniami.
Szkoda, że takie mechanizmy nie funkcjonują w Polsce. Podejrzewam, że odgrywałyby u nas jeszcze większą rolę niż za Odrą. W kraju, który dopiero się informatyzuje odsetek mniej zaawansowanych internautów jest bardzo wysoki. Dlatego tak ważne jest mówienie o bezpieczeństwie w internecie.
Źródło: Mashable