Samolot z LEGO
Ostatnio często gustuję w tematyce podniebnej. Tym razem natknęłam się na informacje o zbudowaniu pojazdu latającego z klocków LEGO. Widać Ryan McNaught, australijski projektant z Melbourne, tak jak ja, nie może żyć bez podróży, albo choć rozmyślania o nich.
04.03.2010 21:30
Dzieło wykonane z 35 tysięcy klocków ma ponad dwa metry długości oraz 1,8 metra szerokości. Jest jak najwierniejszą repliką australijskiej maszyny Quantas A380, obecnie największego samolotu na świecie. Jako, że model jest przecięty na pół, możemy zobaczyć wnętrze, siedzenia oraz pasażerów…. Są tam zarówno mężczyźni, kobiety, jak i dzieci. Niektórzy drzemią, inni wyciągają nogi albo zmierzają do toalety. Do swojego samolotu Ryan McNaught zaprosił również celebrytów. Jesteście ciekawi kogo?
Ostatnio często gustuję whref="http://bezkompasu.pl/kevin-smith-vs-linie-lotnicze"> tematyce podniebnej. Tym razem natknęłam się na informacje o zbudowaniu pojazdu latającego z klocków LEGO. Widać Ryan McNaught, australijski projektant z Melbourne, tak jak ja, nie może żyć bez podróży, albo choć rozmyślania o nich.
Dzieło wykonane z 35 tysięcy klocków ma ponad dwa metry długości oraz 1,8 metra szerokości. Jest jak najwierniejszą repliką australijskiej maszyny Quantas A380, obecnie największego samolotu na świecie. Jako, że model jest przecięty na pół, możemy zobaczyć wnętrze, siedzenia oraz pasażerów…. Są tam zarówno mężczyźni, kobiety, jak i dzieci. Niektórzy drzemią, inni wyciągają nogi albo zmierzają do toalety. Do swojego samolotu Ryan McNaught zaprosił również celebrytów. Jesteście ciekawi kogo?
W pierwszej klasie leci Harrison Ford, a raczej Indiana Jones, jedna z najważniejszych postaci, która przyniosła temu aktorowi międzynarodową sławę. Wśród pasażerów można dostrzec również samego Yodę z ‘Gwiezdnych Wojen’. Myślę, że ym gwiazdom dodatkowa promocja nie jest potrzebna, ale z pewnością będą zachwyceni (a przynajmniej Harrison Ford) takim, nietypowym wyróżnieniem.
Samolot nie tylko zachwyca wizualnie, ale jest też idealnie dopracowany technicznie. Czerwono-biało-szary model posiada ruchome podwozia, a ponadto jest wyposażony w pełni zautomatyzowany ekran dotykowy oraz wiele detali, które twórca przez dłuższy czas ulepszał.
Tworzenie tej konstrukcji zajęło 8 miesięcy. McNaught pracował w garażu swojego domu, i o ile żona wykaże dalej iście anielską cierpliwość, nie zamierza poprzestać na stworzeniu jednej konstrukcji. Jeszcze w tym roku zabierze się za kolejne. Już w czerwcu stanie także w szranki w corocznym konkursie Brickworld Lego w Chicago. Wierzy, że jego model będzie najlepszy.