Santorini znów na krawędzi zagłady
Santorini to jedna z największych atrakcji Grecji. Ta wulkaniczna wyspa znana jest głównie z pięknych krajobrazów utworzonych przez strome urwiska kaldery wulkanu. Taki krajobraz Santorini zawdzięcza jednej z największych w historii erupcji wulkanu, który ok. 1600 r. p.n.e. zniszczył tę wyspę i dał kres starożytnej kulturze minojskiej. Dziś wulkan Santorini znów szykuje się do erupcji.
14.03.2012 17:00
Santorini to jedna z największych atrakcji Grecji. Ta wulkaniczna wyspa znana jest głównie z pięknych krajobrazów utworzonych przez strome urwiska kaldery wulkanu. Taki krajobraz Santorini zawdzięcza jednej z największych w historii erupcji wulkanu, który ok. 1600 r. p.n.e. zniszczył tę wyspę i dał kres starożytnej kulturze minojskiej. Dziś wulkan Santorini znów szykuje się do erupcji.
Erupcja wulkanu Santorini (Santoryn dla purystów językowych) to jedna z większych naturalnych katastrof, które wpłynęły na losy ludzkości. Jej skutki, łącznie z falą tsunami, z pewnością odczuwalne były w całym basenie Morza Śródziemnego. Wyrzucony w powietrze pył wulkaniczny na wiele lat spowił Ziemię, przyczyniając się do gwałtownych zmian klimatycznych. Sądzi się też, że dało to początek opisywanym w Biblii plagom egipskim. Ostatnie badania opublikowane w "Geophysical Research Letters" wskazują na to, że Santorini znów ożywa.
Do wniosków takich doprowadziło badaczy śledzenie pozycji czujników GPS zainstalowanych na wyspie w 2006 roku. Po ok. 60 latach relatywnego spokoju tektonicznego w styczniu 2011 r. pozycje czujników zaczęły się gwałtownie zmieniać. W ciągu ostatniego roku czujniki przemieściły się nawet o 9 cm. Urządzenia GPS rozmieszczone wokół kaldery wulkanicznej rozchodzą się promieniście na zewnątrz, co świadczy o ponownym wypełnianiu się komory magmowej wulkanu i jej pęcznieniu. Kolejnym etapem najczęściej jest rozładowanie naprężenia w komorze magmowej. Mówiąc wprost - erupcja.
Kiedy nastąpi erupcja, nie wiadomo. Zdarza się też czasami, że do niej nie dochodzi. Jednak naukowcy wyliczyli, że w ciągu roku w komorze magmowej przybyło, bagatela, 14 mln m[sup]3[/sup] magmy, która szuka ujścia. Pocieszeniem jest fakt, że takiej erupcji jak w starożytności nie będzie. Jeśli do niej dojdzie, będzie to erupcja podwodna, o sile ok. 1% tej najsłynniejszej. To jednak wystarczy, by wywołać falę zagrażającą nadmorskim kurortom czy statkom turystycznym przewożącym codziennie ok. 50 tys. ludzi wokół Santorini.
Źródło: Geophysical Research Letters