WAŻNE
TERAZ

Szef KOWR z PSL spotykał się z założycielem Dawtony tuż przed wybuchem afery CPK

Serwisy społecznościowe: kiedy pęknie ta bańka?

Wydaje się, że platformy społecznościowe to żyła złota. Spektakularne kariery, miliony użytkowników i astronomiczne sumy płacone za udziały przemawiają do masowej wyobraźni. Na naszych oczach pęcznieje jednak kolejna bańka spekulacyjna. Kiedy pęknie?

Serwisy społecznościowe: kiedy pęknie ta bańka? 1Kiedy pęknie? (Fot. Flickr/Sean Rogers1/Lic. CC by)
Łukasz Michalik

Wydaje się, że platformy społecznościowe to żyła złota. Spektakularne kariery, miliony użytkowników i astronomiczne sumy płacone za udziały przemawiają do masowej wyobraźni. Na naszych oczach pęcznieje jednak kolejna bańka spekulacyjna. Kiedy pęknie?

Koniec XX wieku upływał pod znakiem triumfu Internetu. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe, sieciowe firmy, a swoje piony internetowe chciało mieć każde szanujące się przedsiębiorstwo.

Nie zawsze miało to uzasadnienie ekonomiczne. Sieć była jednak przyszłością i inwestorzy bez wahania rzucali się na każdy pakiet akcji, sprzedawany przez przedsiębiorstwo, którego produkt miał magiczne litery „com” na końcu nazwy.

Sieciowa euforia nie ominęła również Polski. Firmy internetowe wydawały się nie liczyć z kosztami – przykładem może być choćby Arena – redakcja portalu w fazie startupu liczyła 80 osób.

Euforia szybko skończyła się, gdy inwestorzy spostrzegli, że cena kupionych za grube sumy udziałów w żaden sposób nie odzwierciedla wartości przedsiębiorstw. Internetowe firmy albo generowały straty, czekając na przełom, który nie następował, albo przynosiły regularne, ale niewielkie zyski.

O spełnieniu euforycznych snów nie było mowy – biznes sieciowy okazał się podlegać tym samym zasadom i ograniczeniom co wywóz śmieci albo prowadzenie przedszkola. Krach giełdowy, który wówczas nastąpił, boleśnie zweryfikował rzeczywistą wartość „dotcomów”.

Przetrwały te, których biznes oparty był nie na obietnicach i nadziejach, ale na konkretnych produktach. Amazon sprzedawał książki, Google – reklamy, a eBay wszystko, od czego można było policzyć prowizję ;). Nie było w tym nic magicznego – po prostu stare, sprawdzone usługi przeniesione do Sieci.

Banki pompują ceny akcji

Od tamtych czasów minęła ponad dekada, ale bolesna nauczka chyba nie poskutkowała. Od kilku lat narasta fala zainteresowania serwisami społecznościowymi. Internauci masowo zapisują się do nich (co samo w sobie nie jest niczym złym), a wycena tych platform z roku na rok jest coraz wyższa.

Platformami społecznościowymi interesują się nie tylko użytkownicy, ale również fundusze venture capital i banki inwestycyjne.

O ile aktywność inwestorów venture capital można uznać za naturalną i bardzo często korzystną dla całej branży, inwestycje banków nie są zazwyczaj nastawione na wieloletni rozwój przedsiębiorstw, ale na agresywną grę kursem akcji.

Przykłady można mnożyć: Friendster, MySpace czy Bebo, kupione za setki milionów dolarów, po paru zaledwie latach, gdy spadało zainteresowanie, były warte kilkadziesiąt lub nawet kilka mln.

Wycena oparta nie na wynikach, ale na nadziei

Ceny popularnych serwisów społecznościowe będą rosnąć tak długo, jak długo społeczności zdołają utrzymać zainteresowanie internautów i będą zdobywać nowych użytkowników. Zdaniem niektórych analityków przypomina to piramidy finansowe, które przynoszą zyski tak długo, jak długo zasilają je nowi członkowie.

Wartość Facebooka, według niedawnej wyceny banku Goldman Sachs, wynosiła 50 mld dolarów. Powtórna wycena – tego samego banku – oszacowała dzieło Marka Zuckerberga na 80 mld. Czy pomiędzy wycenami zmieniło się coś istotnego?

Poza kilkoma milionami nowych użytkowników zapewne niewiele – wycena jest po prostu efektem ocen i oczekiwań banku co do przyszłego rozwoju serwisu. Podobny problem dotyczy Twittera – wyceniony na 3,7 mld dolarów serwis miał w zeszłym roku zaledwie 45 mln przychodów – na domiar złego wyłącznie z USA.

Dobrym komentarzem do rosnących cen akcji serwisów społecznościowych są słowa Warrena Buffeta:

Platformy społecznościowe to odpowiednik piramid finansowych

Ostrożność inwestorów, którzy w przypadku tradycyjnego przedsiębiorstwa puknęliby się w czoło, widząc różnice pomiędzy wyceną firmy a jej przychodami i zyskami, w przypadku sieci społecznościowych wydaje się nie istnieć.

Przypomina to nieco sytuację sprzed pierwszej, globalnej – jak na ówczesne warunki – bańki spekulacyjnej. Bańka mórz południowych z początku XVIII wieku polegała na rozbudzeniu oczekiwań inwestorów wierzących, że firmy zajmujące się handlem z koloniami to źródło nieograniczonego wzrostu i coraz większych dochodów.

Prospekt emisyjny jednej z nich informował, że firma przyniesie wszystkim wielkie zyski, choć na razie nikt nie wie, w jaki sposób. Analogia z Facebookiem i Twitterem wydaje się w tym wypadku uzasadniona.

Jaka jest Wasza opinia? Czy – Waszym zdaniem – krach serwisów społecznościowych jest bliski?

Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Google pokazuje pierwszą reklamę stworzoną przez AI
Google pokazuje pierwszą reklamę stworzoną przez AI
Android 17. Google testuje rozbudowany Always On Display i tryb oszczędny w Mapach
Android 17. Google testuje rozbudowany Always On Display i tryb oszczędny w Mapach
Ocean Południowy wciąż pochłania CO2. Wskazują pomijany mechanizm
Ocean Południowy wciąż pochłania CO2. Wskazują pomijany mechanizm
Sprawdź paszport. Ten symbol zmienia wszystko
Sprawdź paszport. Ten symbol zmienia wszystko
Nowe tropy w sprawie odwrotu Napoleona. Badacze przebadali zęby żołnierzy
Nowe tropy w sprawie odwrotu Napoleona. Badacze przebadali zęby żołnierzy
Najbardziej jadowita ryba świata. Jak działa jad szkaradnicy?
Najbardziej jadowita ryba świata. Jak działa jad szkaradnicy?
Syberyjskie tatuaże. Na mumii sprzed 2 tysięcy lat
Syberyjskie tatuaże. Na mumii sprzed 2 tysięcy lat
Może uszkodzić sprzęt. Ekspert ostrzega przed popularną pastą termoprzewodzącą
Może uszkodzić sprzęt. Ekspert ostrzega przed popularną pastą termoprzewodzącą
YouTube podnosi jakość starych filmów. AI skaluje materiały nawet do 1080p
YouTube podnosi jakość starych filmów. AI skaluje materiały nawet do 1080p
Wspólna koncepcja. Czym właściwie jest świaodmość?
Wspólna koncepcja. Czym właściwie jest świaodmość?
Otworzyli sarkofag sprzed 2 tys. lat. Szczątki zachowały się wyjątkowo dobrze
Otworzyli sarkofag sprzed 2 tys. lat. Szczątki zachowały się wyjątkowo dobrze
Gboard na Androida ma nowe opcje. Sprawdź aktualizację
Gboard na Androida ma nowe opcje. Sprawdź aktualizację