Smutny koniec THQ, jednego z gigantów branży gier. Powspominajmy...

Smutny koniec THQ, jednego z gigantów branży gier. Powspominajmy...

Smutny koniec THQ, jednego z gigantów branży gier. Powspominajmy...
Redakcja Gadżetomanii
24.01.2013 16:37, aktualizacja: 10.03.2022 12:30

Nigdy nie udało im się osiągnąć takiego sukcesu jak Electronic Arts czy Activision Blizzard, ale walczyli dzielnie i dali światu wiele pięknych gier. Choć THQ, jakie znamy, właśnie przestało istnieć, część z tych świetnych tytułów wyląduje u innych wydawców. Nie wiemy za to, jaki jest los Come Midnight - nieskończonej polskiej gry, do której prawa miała ta firma.

Nigdy nie udało im się osiągnąć takiego sukcesu jak Electronic Arts czy Activision Blizzard, ale walczyli dzielnie i dali światu wiele pięknych gier. Choć THQ, jakie znamy, właśnie przestało istnieć, część z tych świetnych tytułów wyląduje u innych wydawców. Nie wiemy za to, jaki jest los Come Midnight - nieskończonej polskiej gry, do której prawa miała ta firma.

Walka do ostatniej kropli krwi

O kłopotach finansowych THQ mówiło się od miesięcy, ale i firma nie poddawała się łatwo. Jeszcze niedawno pisaliśmy na łamach Gadżetomanii o tym, że wyszła z ciekawą inicjatywą sprzedawania swoich gier za "co łaska" i rozważała wprowadzenie linuksowych wersji swoich tytułów.

Obraz

Pamiętam doskonale, gdy w 2011 roku byłem na konferencji prasowej THQ. Zaprezentowano nowe logo, w którym wyróżniona literka "Q" miała podkreślać wysoką jakość ("quality") ich gier. Udostępniono grywalną wersję Homefronta, który miał być odpowiedzią firmy na cieszące się gigantyczną popularnością strzelaniny z serii Call of Duty. Przedstawiono też nowy, eksperymentalny model biznesowy, który miał pomóc wyjść firmie z dołka: sprzedawanie "szkieletu" gry, a potem jej kolejnych fragmentów (MX vs ATV: Alive).

Danny Bilson, wiceprezes THQ, mówił wtedy, że już wkrótce przegonią Electronic Arts, Activision Blizzard i Ubisoft...

Hity, których nie zapomnimy

Jeden z pierwszych przebojów firmy to strzelanina Red Faction, której akcja toczyła się na Marsie i której kolejne odsłony ukazywały się jeszcze latami. Zawdzięczamy jej gry walki z serii WWF/WWE/UFC czy liczne tytuły z uniwersum Warhammera.

Obraz

Stratedzy nie zapomną wydawanej przez THQ serii Company of Heroes, fani szalonego gangsterskiego życia - Saints Row. Wydane w ostatnich latach dwie części Darksiders nigdy nie były najwyżej ocenianymi grami gatunku, ale to bardzo przyzwoite zręcznościówki z historią inspirowaną (no, dość luźno) Apokalipsą Świętego Jana.

THQ wydało też swego czasu tworzone przez Pandemic Destroy All Humans!, czyli tytuł, w którym zamiast zwyczajowo odpierać inwazję obcych, sami ją przeprowadzaliśmy.

Polski wątek w burzliwej historii

Natomiast grą, której THQ nigdy nie wydało, jest Come Midnight, tworzone przez polskie studio People Can Fly (autorzy Painkillera, którzy później dołączyli do Epic Games). To utrzymana w klimacie noir produkcja, prawdopodobnie na pograniczu przygodówki i survival horroru, nad którą przerwano prace lata temu.

Obraz

Prawa do tytułu pozostały u THQ, ale gra, według oficjalnych doniesień, nie została sprzedana. Kto wie, jaki spotka ją los - Adrian Chmielarz, jeden z założycieli People Can Fly i ojców tego projektu, obecnie pracujący w mniejszym studiu The Astronauts, wspomniał na Twitterze, że jest zainteresowany tytułem...

Te gry jeszcze zobaczymy

Przyjrzyjmy się więc wynikom ostatniej aukcji, na której sprzedano wewnętrzne studia THQ i część marek należących do firmy:

  • SEGA kupiła Relic Entertainment (Company of Heroes) za 26,6 mln dol.
  • Koch Media kupiło Volition (Saints Row) za 22,3 mln dol. oraz prawa do marki Metro za 5,8 mln dol.
  • Ubisoft kupił studio THQ Montreal za 2,5 mln dol.
  • Crytek kupił prawa do marki Homefront (której drugą część tworzył dla THQ) za 500 tys. dol.

Studio Vigil, twórcy Darksiders, nie znalazło nabywcy. Niejasna jest też sytuacja gry South Park: The Stick of Truth. Ubisoft wyraził chęć zapłacenia za nią 3,2, ale South Park Digital Studios zgłosiło wniosek o wstrzymanie tego transferu do czasu wyjaśnienia licencyjnych niuansów.

Wygląda na to, że to już koniec. Żegnaj, THQ! Ach tak. Warto wiedzieć, że nazwa firmy, która powstała w 1989 roku, to skrót od... "Toy Head-Quarters".

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)