Tej gry nie spodziewał się nikt

Tej gry nie spodziewał się nikt

Angry Birds Star Wars
Angry Birds Star Wars
Beniamin Durski
08.10.2012 20:02

Co powstanie z połączenia dwóch z jednych z najbardziej znanych marek na świecie? Angry Birds Star Wars to wystrzałowa mieszanka, która skazana jest na rynkowy sukces.

Co powstanie z połączenia dwóch z jednych z najbardziej znanych marek na świecie? Angry Birds Star Wars to wystrzałowa mieszanka, która skazana jest na rynkowy sukces.

Trudno powiedzieć, która z tych dwóch marek znaczy więcej we współczesnym świecie. Gdybym musiał się zdecydować, to postawiłbym na Wściekłe ptaki, bo to jeden z nielicznych tytułów, w które grałem nie tylko ja, ale też większość mojej rodziny - z moją mamą i siostrą na czele. To fenomen, który trudno pojąć i opisać słowami i, prawdopodobnie, jeśli macie nowoczesny telefon, to już sami go doświadczyliście. Jeśli jednak ominęła Was ta nowa moda, to musicie wyobrazić sobie animowane ptaki wystrzeliwane z procy w dziwne konstrukcje, w których kryją się niegodziwe prosiaki.

Ptaki kontra świnie

Wiem, brzmi niedorzecznie, ale taki już urok gier: póki się nie spróbuje, trudno uwierzyć, jak wciągają. Dowodem niech będzie miliard pobrań wszystkich wersji gry. Powtórzę: miliard, co w dużym uproszczeniu oznacza, że co [del]szósta[/del] siódma osoba na świecie ściągnęła Angry Birds.

Angry Birds
Angry Birds

Skąd ten fenomen? Rozgrywka jest oparta na zabawie z fizyką, czyli czymś, co z łatwością zrozumieją wszyscy, bez zbędnego tłumaczenia zasad i uczenia się skomplikowanych rozwiązań znanych z innych gier. Wszystko w tej grze wydaje się banalne i każdy będzie w stanie sięgnąć po ten tytuł i czerpać z niego radość. Pojawiały się żartobliwe filmiki, w których małpy przechodziły pierwsze plansze Angry Birds, ale - jak widać - ta metoda tworzenia gry się opłaciła.

Rovio, producent Wściekłych ptaków, może mówić o stworzeniu fenomenu, którego nie da się już powstrzymać. Ludzie chodzą w koszulkach z postaciami z ich gier, dzieci dostają takie pluszaki, nawet u nas, w Polsce, T-Mobile promowało się w spotach reklamowych, korzystając z marki Angry Birds. To istne szaleństwo i teraz jego częścią będą "Gwiezdne Wojny".

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce

Uniwersum, które może być rozumiane jako zupełnie osobne zjawisko społeczne istniejące obecnie na niespotykaną wręcz skalę. Trudno nazwać to inaczej, gdy wszystko zaczęło się od filmu "Star Wars: A New Hope" z 1977 roku, a dzisiaj, czyli ponad 35 lat później, ten świat wciąż żyje własnym życiem – powstają nowe gry, książki, komiksy oraz seriale, a ludzie zjeżdżają się na konwenty i kupują kolejne odświeżone wydania filmowe.

Nie da się ocenić siły, z jaką "Gwiezdne Wojny" wpłynęły na życie ludzi. Oglądał je mój ojciec, potem oglądałem je ja i już teraz jestem przekonany, że gdy nadejdzie odpowiedni moment, to obejrzy je także mój syn (jeśli będę go miał). To wspaniała kosmiczna opowieść pełna dobrych wzorców i do tego legenda, która odmieniła kino science fiction. Co tu dużo mówić, wiara w "Gwiezdne Wojny" jest tak silna, że są na świecie ludzie, którzy podają zakon Jedi (bohaterowie pozytywni w filmach) jako swoją rzeczywistą religię.

Na koniec ważny konkret - saga "Star Wars" zarobiła w kinach prawie 5 miliardów dolarów i jest trzecią najlepiej zarabiającą serią filmową po Harrym Potterze oraz Bondzie. Skrzyżujmy to z co siódmym człowiekiem na ziemi grającym w Angry Birds i otrzymujemy wynik, który przeraziłby każdego analityka biznesowego.

Angry Birds Star Wars out on November 8!

Peter Vesterbacka, szef marketingu Rovio, powiedział:

To najlepsza gra z serii Angry Birds, jaką kiedykolwiek zrobiliśmy. To najlepsze elementy, które znajdziecie w Angry Birds, z zupełnie nową i doskonałą rozgrywką przeniesioną do galaktyki daleko, daleko stąd.

To prawdopodobnie również najlepsza gra z logo "Gwiezdnych Wojen", która ukaże się w kolejnych latach, przynajmniej jeśli chodzi o zyski wpadające do kieszeni wydawców. Nie oszukujmy się, kilka ostatnich produkcji z tego uniwersum zostało bardzo chłodno przyjęte przez fanów. Wystarczy wymienić chociażby Force Unleashed z 2008 roku oraz kontynuację z 2010, wyludnione, obecnie płatne MMO The Old Republic i zupełnie nieudane Kinect Star Wars z 2012 roku, które było mieszanką dziwnych zabaw ruchowych.

W świetle tych tytułów Angry Birds wydaje się pewniakiem, o którym będzie mówił cały świat, nawet ten nie do końca zorientowany w samych filmach i uniwersum tej kosmicznej opery. Oczywiście to nie jest tytuł, o którym marzyli prawdziwi fani, ale jeśli przymkniemy na to oko, na pewno będziemy się świetnie bawić. Szczególnie że cena gry nie powinna przekroczyć kilku dolarów niezależnie od tego, z jakiego miejsca na świecie ją pobierzemy.

Premiera Angry Birds Star Wars odbędzie się 8 listopada zapewne na wszystkich możliwych platformach, wliczając w to urządzenia z iOS-em, Androidem, PC, Mac, Amazon Kindle Fire oraz Windows Phone i Windows 8. Czekamy na kolejny rekord liczby pobrań, a w międzyczasie będziemy mogli zakupić pluszaki, figurki, stroje karnawałowe, planszówki oraz jengę nawiązującą tematycznie do tych dwóch marek.

Fot. Hasbro
Fot. Hasbro
Fot. Hasbro
Fot. Hasbro
Fot. Hasbro
Fot. Hasbro
Fot. Hasbro
Fot. Hasbro
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)