To nie wina naszych łącz ani sprzętu. Polskie strony ładują się coraz wolniej

To nie wina naszych łącz ani sprzętu. Polskie strony ładują się coraz wolniej

Wrzuta.pl - niechlubny rekordzista
Wrzuta.pl - niechlubny rekordzista
Marta Wawrzyn
03.07.2013 13:00, aktualizacja: 13.01.2022 11:22

Najpopularniejsze polskie strony są coraz bardziej przeładowane, nic więc dziwnego, że wydłuża się czas ich otwierania się. Na szczycie listy najdłużej ładujących się witryn są m.in. Gazeta.pl i Wrzuta.pl.

Najpopularniejsze polskie strony są coraz bardziej przeładowane, nic więc dziwnego, że wydłuża się czas ich otwierania się. Na szczycie listy najdłużej ładujących się witryn są m.in. Gazeta.pl i Wrzuta.pl.

Polacy mają coraz lepszy sprzęt i coraz szybsze łącza, a strony internetowe z jakiegoś powodu nie chcą chodzić szybciej. Jak łatwo zgadnąć, nie jest to nasza wina.

8 sekund, czyli niechlubny rekord Wrzuty

Dziennik Internautów prezentuje wyniki badania firmy Hostersi, sporządzonego za pomocą narzędzia Fireburg. Przez tydzień, o różnych porach dnia, w Warszawie i Rybniku sprawdzano, jak szybko ładuje się 16 dużych polskich stron internetowych.

Efekty badania są dość przerażające dla każdego, komu zależy na sprawnym korzystaniu z Sieci. Niechlubny rekord pobiła Wrzuta.pl, która otwiera się aż 8 sekund. Gadu-Gadu.pl ładuje się 7,2 sekundy, a Gazeta.pl 7 sekund. Największy spadek prędkości ładowania zaliczył YouTube, który rok temu potrzebował 3 sekund, żeby się otworzyć, a teraz potrzebuje aż sześciu.

Najkorzystniej wypadają dwie zagraniczne witryny: Wikipedia (1,3 sekundy) i Facebook (3 sekundy), a także polskie Allegro (3,2 sekundy). Polski serwis aukcyjny zmienił ostatnio layout na nowocześniejszy i, jak widać, nowoczesność nie musi oznaczać wolnego ładowania się.

Wyniki pozostałych witryn, jak Onet, WP czy NK.pl, możecie zobaczyć na infografice. Są też na niej wyniki z lat poprzednich. Trend niestety jest taki, że strony ładują się coraz wolniej.

A internauci robią, co mogą, by przyspieszyć

Zdarza się, że na desperatów, którzy mają dość wolno otwierających się stron, czyhają oszuści. Jakiś czas temu Piotr Miączyński w blogu Supermarket opisywał "program do przyspieszania komputera", który teoretycznie nie kosztował nic, a w praktyce trzeba było wysyłać SMS-y za 30 zł, żeby z niego korzystać.

Niestety, panuje teraz moda na przeładowywanie stron multimediami i reklamami, której jedyną zaletą jest to, że mamy okazję poćwiczyć cierpliwość. Swoją drogą, ciekawa jestem, jak wypadłyby blogi technologiczne, gdyby objęto je badaniem. Obawiam się, że też nie najlepiej.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)