Tr.im został zamknięty. Czy takie serwisy się opłacają?

Użytkownicy Twitter, choć pewnie nie tylko oni znają serwis Tr.im służący do zastępowania długich linków krótszymi tak aby zmieściły się one w 140 znakach jakie wymaga Twitter. Niestety wczoraj serwis został zamknięty, a powody dają do myślenia innym twórcom podobnych serwisów.

Trim
Trim
Łukasz Jasiński

Użytkownicy Twitter, choć pewnie nie tylko oni znają serwis Tr.im służący do zastępowania długich linków krótszymi tak aby zmieściły się one w 140 znakach jakie wymaga Twitter. Niestety wczoraj serwis został zamknięty, a powody dają do myślenia innym twórcom podobnych serwisów.

Na głównej stronie Tr.im możemy przeczytać krótki, aczkolwiek wyczerpujące wyjaśnienie. Przede wszystkim chciałbym uspokoić użytkowników tego serwisu, iż ich linki będą działać do końca tego roku, więc jak na razie nie ma powodów do obaw. Inna sprawą jest jak serwis z milionową widownią mógł po prostu upaść?

Oczywiście jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Tak wielki serwis potrzebuje dobrego serwera z prawie nieograniczoną ilością transferu, a takie coś kosztuje i to sporo. Niestety, ale na krótkich linkach nie da się zarobić. Kto by płacił miesięcznie kilka dolarów, aby skrócić sobie linka? Czekają nas kolejne upadki podobnych serwisów?

Twórcy Tr.im, jak sami napisali w oświadczeniu, mają nadzieje, że serwis bit.ly zostanie (również dzięki nim) liderem na rynku, więc może nie będzie tak źle?

Jest jeszcze jeden ważny aspekt serwisów skracających linki. Mianowicie, gdy jakaś nieodpowiedzialna osoba kupi taki upadający serwis może wszystkie dotąd użyte linki przekierować na strony pornograficzne, spamerskie czy zawierające wirusy.

Źródło: Mashable

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)