TV Puls 2 jednak będzie nadawać. Znana jest nawet data startu kanału
Komedii pt. „Naziemna telewizja cyfrowa w Polsce” ciąg dalszy. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się napisać cokolwiek bez ironii na temat DVB-T w naszym kraju. Zwłaszcza gdy słyszę o kolejnych kanałach, które mają się znaleźć w przekazie cyfrowym.
09.05.2012 | aktual.: 10.03.2022 14:35
Komedii pt. „Naziemna telewizja cyfrowa w Polsce” ciąg dalszy. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się napisać cokolwiek bez ironii na temat DVB-T w naszym kraju. Zwłaszcza gdy słyszę o kolejnych kanałach, które mają się znaleźć w przekazie cyfrowym.
Kilka dni temu prezes i właściciel telewizji Puls udzielił obszernego wywiadu jednemu z ogólnopolskich dzienników. Najciekawsze informacje dotyczą uruchomienia zapowiadanego już od bardzo dawna drugiego kanału TV Puls. Okazuje się, że kanał jednak wystartuje i to całkiem niedługo, bo już 19 lipca.
Sedno sprawy tkwi jednak w tym, że prezes jasno dał do zrozumienia, że start kanału wymuszony jest wyłącznie postanowieniami koncesyjnymi. Faktyczna oferta programowa TV Puls 2 nie jest jeszcze przygotowana.
... czujemy się w obowiązku wyjaśnić, iż zgodnie z wymogami przyznanej koncesji, stacja jest zobowiązana do uruchomienia drugiego kanału do 19 lipca 2012 r.
Jak ładnie wyraził się pan Dariusz Dąbski, TV Puls 2 ma być ofertą uzupełniającą dla TV Puls na tzw. drugie telewizory. Tematykę nowego kanału określił jako „poradnikowo-lifestylową oraz dziecięcą”.
Co to oznacza w praktyce? Prawdopodobnie na TV Puls 2 będą nadawane dokładnie te same programy co na podstawowym Pulsie, tylko z przesunięciem godzinowym oraz dziennym. Prezes dodatkowo podkreśla, że na tę chwilę TV Puls ma trzy własne produkcje programowe i nie zamierza uruchamiać żadnych nowych w związku ze startem TV Puls 2.
Szczerze mówiąc, nie wygląda to dobrze. Podstawowym zabiegiem PR-owym powinno być ukazywanie jakiegokolwiek nowego projektu w jak najlepszym świetle. Ale jeżeli jeszcze przed startem telewizji jej prezes mówi, że to nie ma sensu, że właściwie uruchamia ją na siłę i w ogóle będzie to kalka już istniejącego kanału, to czy jest na co czekać?
Wydaje mi się, że wszystkie nowe kanały, którym zostało przyznane miejsce w naziemnych multipleksach, są uruchamiane tylko po to, aby nadawcy nie musieli płacić kar za nieterminowe wywiązywanie się z umów. I tak obserwując rozwój DVB-T w ciągu ostatnich kilku miesięcy, odnoszę wrażenie, że to chyba taka przypadłość Polaków. Niektóre rzeczy się robi, bo trzeba, bo jest taki przymus. Chyba najlepszym przykładem jest organizacja Euro. Byle jak, na szybko, żeby nie płacić kar.
To jest mój ostatni wpis o naziemnej telewizji cyfrowej w naszym kraju, przynajmniej na najbliższe kilka miesięcy. Właściwie dochodzę do wniosku, że nie ma o czym pisać. A miało być tak pięknie…
Źródło: rp.pl