Chyba ktoś ostatnio zwęszył nowy, ciekawy interes. Stary sprzęt, który do tej pory zalegał zapewne w szafach i pudłach, teraz pojawia się na aukcjach internetowych, gdzie kupić go może każdy - pod warunkiem wyciągnięcia z portfela dosyć pokaźnej sumki. Kolejny prototypowy sprzęt produkcji Apple wzbudza zainteresowanie i pożądanie oddanych fanów.
Chyba ktoś ostatnio zwęszył nowy, ciekawy interes. Stary sprzęt, który do tej pory zalegał zapewne w szafach i pudłach, teraz pojawia się na aukcjach internetowych, gdzie kupić go może każdy - pod warunkiem wyciągnięcia z portfela dosyć pokaźnej sumki. Kolejny prototypowy sprzęt produkcji Apple wzbudza zainteresowanie i pożądanie oddanych fanów.
Nie tak dawno Wozniac sprzedawał Macintosha z Twiggy. To przykład, jak prototyp może stać się cennym urządzeniem, szczególnie jeśli jest w pełni sprawny. Spore ceny osiągał również nieznany produkt Apple, o którym swego czasu pisał Paweł.
Do tego zestawu dołącza teraz prototyp przenośnego komputera z lat 90. ubiegłego wieku. Apple eMate 300 to niewielki laptop, który w momencie premiery kosztował ok. 800 dolarów i przeznaczony był przede wszystkim do edukacji. Prototyp różni się od modelu sprzedawanego na rynku przeźroczystą obudową - podobno takich modeli jest zaledwie sześć na całym świecie. Ekran komputera ma rozdzielczość 480 x 320 i wyświetla obraz w 16 odcieniach szarości, jednak bateria pozwala na imponujący 28-godzinny czas pracy! eMate pracował na systemie operacyjnym Newton.
Teraz można go dostać w serwisie eBay.com - cena to "jedyne" 8,5 tys. dolarów. Być może właściciel rosyjskiego muzeum Apple mógłby się nim zainteresować?
Źródło: cultofmac
