Wpadka stróżów prawa! Pirackie oprogramowanie na stronach MSWiA

Urzędnicy stojący na straży polskiego prawa zaliczyli wpadkę. Strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, któremu podlega m.in. policja, powstały przy użyciu pirackiego oprogramowania. Jak doszło do tej kuriozalnej sytuacji?

Najciemniej jest pod latarnią? (Fot. Flickr/włodi/Lic. CC by-sa)
Najciemniej jest pod latarnią? (Fot. Flickr/włodi/Lic. CC by-sa)
Łukasz Michalik

13.07.2011 16:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Urzędnicy stojący na straży polskiego prawa zaliczyli wpadkę. Strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, któremu podlega m.in. policja, powstały przy użyciu pirackiego oprogramowania. Jak doszło do tej kuriozalnej sytuacji?

Jeden z czytelników serwisu Niebezpiecznik znalazł w serwisie e-PUAP (Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej), hostowanym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, ciekawy fragment kodu. W źródle strony można było zobaczyć:

<?xml version="1.0" encoding="utf-8"?>

<!-- edited with XMLSpy v2008 sp1 (http://www.altova.com) by KO (EMBRACE) -->

Na końcu powinien znajdować się wpis identyfikujący właściciela licencji, jednak powyższy kod wskazuje na to, że twórca tego fragmentu strony posłużył się crackiem.

XMLSpy to narzędzie pozwalające na tworzenie plików XML. Licencjonowana wersja aplikacji to wydatek 399 euro. Można przekornie powiedzieć, że właśnie tyle zaoszczędzili podatnicy, ale urzędnikom MSWiA z pewnością nie jest do śmiechu.

Na maila z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji szybko zareagował Wydział Komunikacji MSWiA. Jak wynika z przesłanego wytłumaczenia, winę ponosi firma zewnętrzna, która posiłkowała się materiałami dostępnymi powszechnie w Internecie i oprogramowaniem Open Source.

Dość humorystycznie brzmi fragment o powszechnie dostępnych materiałach – czyżby urzędnicy z Wydziału Komunikacji MSWiA mieli na myśli serwisy z crackami ;)?

Ministerstwo usunęło ze swojej strony feralne fragmenty kodu. Choć wina ewidentnie leży po stronie wykonawcy serwisu, wpadka jest kompromitująca przede wszystkim dla MSWiA.

To nie pierwsza taka sytuacja – 3 lata temu z podobnym problemem borykało się Ministerstwo Finansów.

Źródło: Niebezpiecznik

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.