Wtorkowy Kurier Kosmiczny: wycieczka po ISS, praca w NASA i latająca żaba

W dzisiejszym wydaniu Kuriera wyjątkowa oferta pracy: NASA płaci 5 tys. dol. miesięcznie za leżenie. Poznamy też losy żaby, która stała się sławna za sprawą startu sondy LADEE, po raz kolejny pożegnamy się z Voyagerem 1, a na koniec wybierzemy się na wycieczkę po Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Włochy: w grocie na Sardynii przed lotem w Kosmos

Jak przygotować astronautów do długiego przebywania wyłącznie we własnym gronie? Europejska Agencja Kosmiczna wpadła na pomysł, by trening przygotowujący do odosobnienia na orbicie przeprowadzić w dość ekstremalnych warunkach, czyli w niedostępnej grocie na Sardynii.

Jak wyobrażacie sobie pracę marzeń? Propozycja NASA chyba wielu osobom może przypaść do gustu, choć przypuszczam, że w dłuższej perspektywie oferowana praca może być znacznie wymagająca, niż się na początku wydaje. O co chodzi? NASA poszukuje ochotników, którzy przez 85 dni będą… leżeć i nie wstawać z łóżka.

Niedawny start rakiety z sondą LADEE, która ma prowadzić badania atmosfery Księżyca (więcej na ten temat znajdziecie w poprzednim Wtorkowym Kurierze Kosmicznym), nie wydawał się szczególnie atrakcyjny dla mediów. Na dokumentujących moment startu zdjęciach znalazło się jednak coś wyjątkowego – wyrzucona podmuchem w powietrze żaba.

14 września Japonia po dwóch nieudanych próbach wystrzeliła swoją najnowszą rakietę nośną Epsilon, wynosząc na orbitę satelitę SPRINT-A, przeznaczonego do badania promieniowania ultrafioletowego i atmosfery planet Układu Słonecznego. Istotny jest jednak nie tyle sam fakt wystrzelenia tej niewielkiej rakiety (nośność do 1200 kilogramów), co związane z nią rozwiązania technologiczne.

Choć prace rozwojowe trwające od 2001 roku pochłonęły około 200 mln dolarów, to start rakiety Epsilon jest obsługiwany przez zaledwie 8 osób (zamiast 150, jak przy wcześniejszej japońskiej rakiecie H-IIA), a koszt pojedynczego startu wynosi tylko 37 mln dolarów. Co więcej, czas przygotowania rakiety do startu to jedynie 7 dni zamiast – jak w przypadku wcześniejszych rakiet - około 6 tygodni. (na podst. Interia.pl)

Voyager 1 wreszcie opuścił Układ Słoneczny

Przez ostatnie kilkanaście miesięcy co pewien czas pojawiały się kolejne doniesienia o tym, że sonda Voyager 1 „ostatecznie” opuściła Układ Słoneczny. Właściwie to po raz pierwszy poinformowano o tym w 2004 roku, jednak co jakiś czas sonda rejestrowała wiatr słoneczny, przesuwając granice naszego układu coraz dalej. Ponawiane co jakiś czas komunikaty stanowią zarazem dowód na to, że granice pomiędzy Układem Słonecznym są bardzo płynne.

Jak wygląda Międzynarodowa Stacja Kosmiczna? Christopher Cassidy, który wrócił na Ziemię 11 września, przed opuszczeniem ISS nagrał film prezentujący aktualny wygląd wnętrza kolejnych modułów stacji.

Wycieczka zaczyna się w japońskim module Kibo, po czym następuje przejście (przez Harmony) do europejskiego modułu Columbus. Następnie Cassidy wraca do modułu Harmony przez który przechodzi do laboratorium Destiny, po czym do modułu-łącznika Unity. Będąc w Unity Cassidy prezentuje moduły PMM i Quest, po czym „wpływa” do Tranquility (Node 3), gdzie znajduje się stanowisko obserwacyjne Cupola. Na koniec tej części „wycieczki” Cassidy prezentuje wnętrze modułu magazynowego PMM (Leonardo).

Następnie, Cassidy „wpływa” przez łącznik PMA-1 do rosyjskiego segmentu Stacji, odwiedzając moduł Zarja oraz Zwiezda. Są to dwa podstawowe największe moduły rosyjskiej części ISS. Po odwiedzinach Zwiezdy Cassidy wraca do Zarji i przechodzi do amerykańskiej-międzynarodowej części Stacji. Wycieczka kończy się w punkcie startowym – wewnątrz modułu Kibo. (Kosmonauta.net)