Zanim zapanował pecet [cz. 4.]. Wielcy i mali przegrani

Podbój rynku rozpoczęty w 1981 roku przez platformę IBM PC pogrzebał szanse wielu niezłych komputerów. Mimo licznych prób podjęcia walki, a w późniejszych latach wyszarpnięcia choć części udziałów, pozycja dominującej platformy pozostaje niezagrożona. Jakie firmy podjęły wyzwanie i przegrały w starciu z pecetem?

Amiga 1200 (Fot. BrianHoskins.co.uk)
Amiga 1200 (Fot. BrianHoskins.co.uk)
Łukasz Michalik

13.04.2012 | aktual.: 14.01.2022 09:51

Podbój rynku rozpoczęty w 1981 roku przez platformę IBM PC pogrzebał szanse wielu niezłych komputerów. Mimo licznych prób podjęcia walki, a w późniejszych latach wyszarpnięcia choć części udziałów, pozycja dominującej platformy pozostaje niezagrożona. Jakie firmy podjęły wyzwanie i przegrały w starciu z pecetem?

BBC Micro

Niemal równolegle z produktem IBM-u, po drugiej stronie oceanu zadebiutował sprzęt o nazwie BBC Micro. Wyprodukowany przez firmę Acorn komputer został wybrany w przetargu organizowanym przez BBC. Jego celem było wyłonienie komputera, który miał stać się standardem w angielskich szkołach. BBC Micro oferował 8-bitowy mikroprocesor 6502 CPU 2 MHz oraz 32 KB pamięci RAM i mógł wyświetlać obraz o rozdzielczości 640 ×256 pikseli.

LGR - BBC Micro Computer System Review

Seria BBC Micro zapewniła masową komputeryzację angielskiego systemu edukacji w latach 80. Sprzęt zyskał również popularność w roli komputerów domowych, jednak pewnym problemem była w tym wypadku dość wysoka cena. Sprzedano w sumie około 1,5 mln sztuk.

Komputery BBC Micro były cenione za niezawodność i niezbędną w warunkach szkół solidną budowę, ograniczającą liczbę awarii. Choć powstały na potrzeby edukacji, to właśnie dla nich stworzono grę uznawaną za kamień milowy w dziejach komputerowej rozrywki – Elite, która pomiędzy nowatorskim jak na rok produkcji trójwymiarem oferowała system rozwoju doświadczenia bohatera.

Atari Falcon

Jeśli o komputerach z początku lat 90. można powiedzieć, że były multimedialne, to Atari Falcon był chyba pierwszym modelem, który w pełni zasługiwał na to miano. Komputer zaprezentowano po raz pierwszy w 1992 roku i z miejsca zdobył zainteresowanie tak duże, że w kolejnych miesiącach kupienie go w normalnym kanale sprzedaży graniczyło z cudem.

Atari Messe 1992-Falcon 030

W komputerze zastosowano procesor Motorola 68030.16 MHz, procesor graficzny Videl, do 15 MB RAM-u. Atari Falcon oferował 18-bitową paletę barw i doskonałe możliwości przetwarzania dźwięku, które sprawiały, że komputer domowy oferował możliwości sprzętu studyjnego.

Zamknięta architektura oraz coraz gorsza kondycja producenta tego sprzętu sprawiły, że prace rozwojowe nad Falconem (w tym również nad kolejną wersją o numerze 040) porzucono w 1994 roku. Atari postawiło wszystko na jedną kartę – konsolę Jaguar. Patrząc na współczesny rynek, zdominowany przez Sony, Microsoft i Nintendo, nietrudno zgadnąć, jak to się skończyło. Atari upadło w 1996 roku.

Amiga

O historii tej marki nie sposób pisać bez wspomnienia Jacka Tramiela. Założyciel i CEO Commodore’a po konflikcie z udziałowcami opuścił tę firmę, by następnie zostać CEO konkurencyjnego Atari. Niedługo potem na rynku pojawił się interesujący projekt.

Komputer był opracowywany przez grupę byłych pracowników Atari, tworzących dla firmy Amiga Inc. projekt o nazwie Lorraine. Jak to bywa z niezależnymi projektami, pieniądze na rozwój Lorraine szybko się skończyły, jednak na targach CES 1984 udało się zaprezentować prototyp komputera.

Aby zapewnić finansowanie dla obiecującego projektu, Amiga Inc. postanowiła sprzedać swoje udziały, wyceniając je po 2 dolary za sztukę. Zainteresowanie wyraził, zarządzający wówczas firmą Atari, Jack Tramiel, który jednak próbował zbić cenę, oferując 1,6 dolara za udział.

Niespodziewanie do gry wkroczyła wówczas firma Commodore, oferując Amidze… 4 dolary za jedną akcję. Twórcom Lorraine udało się jeszcze podbić cenę do 4,25 dolara i tym sposobem obiecujący projekt, który miał trafić do Atari, stał się początkiem kultowej marki Commodore’a.

Old Amiga 1000 Commercial

Pierwsza Amiga 1000 wyposażona została w procesor Motorola MC68000 7,14 MHz, 256 kB RAM-u i wyświetlała obraz w maksymalnej rozdzielczości 640 × 400 w 16 kolorach. Obsługiwała również tryby, w których mogła wyświetlić 64 kolory z 4096 dostępnych lub wszystkie 4096, ale tylko w przypadku statycznych obrazów.

Praktycznym rozwiązaniem był umieszczony pod obudową typu desktop schowek na klawiaturę, zasugerowany podobno przez żonę jednego z projektantów, zirytowaną ilością miejsca zajmowaną przez komputer.

Ogromną popularność przyniosły Amidze kolejne, przeznaczone na rynek konsumencki modele: A500, A600 i A1200. Produkowano również sprzęt do zastosowań profesjonalnych – modele A3000 i A4000. Pamiętacie słynne sceny z „Terminatora 2”, w których T1000 zmienia się w płynny metal? To właśnie zasługa Amigi.

Terminator 2: T-1000 - Search and Destroy

Zyski, jakie zapewniała sprzedaż Amigi, nie zostały jednak właściwie wykorzystane. Inwestowano je w pozbawione biznesowego sensu, choć kosztowne projekty, co z czasem doprowadziło do coraz gorszej kondycji Commodore’a.

Produktem, który mógł uratować upadającą markę, była – podobnie jak w przypadku Atari – konsola do gier. Firma wyciągnęła wnioski z marnych wyników wcześniejszego modelu o nazwie CDTV. Nowa konsola o nazwie Amiga CD32 była w gruncie rzeczy Amigą 1200 zamkniętą w atrakcyjnej obudowie – wystarczyło dołączyć klawiaturę i myszkę, by zmienić konsolę w pełnowartościowy komputer.

Amiga CD32 (RG#13) - RetroGralnia, RetroGaming

Niestety, sukces nowego sprzętu nie został wykorzystany – zawiniły problemy logistyczne, a firma Commodore, mocno osłabiona narzuconą przez CEO Atari Jacka Tramiela wojną cenową, zbankrutowała. Sukces Amigi CD32 był jednak zapowiedzią zmian, jakie miały niebawem nadejść na rynku gier wideo – niedługo po upadku Commodore’a Sony zaprezentowało własną konsolę z napędem CD o nazwie Sony PlayStation.

Minitel

Popularyzacja Internetu nie jest bezpośrednio związana z walką pomiędzy producentami komputerów, jednak w czasie, gdy platforma IBM PC marginalizowała rywali (a także w kolejnych latach, już po opanowaniu rynku przez pecety), mniej widowiskowa, choć równie znacząca rywalizacja toczyła się na innym polu.

Wprawdzie po podziale ARPANET-u na zamkniętą część wojskową i otwartą, przeznaczoną do użytku cywilnego Internet zaczał gwałtownie zyskiwać popularność, nie był jedynym projektem tego typu.

W 1978 roku na pomysł stworzenia własnego Internetu wpadli Francuzi. Po czterech latach uruchomiono sieć o nazwie Minitel, obsługiwaną za pomocą specjalnych terminali składających się z monitora i zintegrowanej z nim klawiatury. Terminale były dostarczane do użytkowników za darmo – użytkownicy płacili za dostęp do usługi.

3615 ULLA sur le minitel

Minitel został początkowo opracowany jako książka telefoniczna, ale szybko wzbogacono jego funkcje. Za pośrednictwem terminali można było rezerwować bilety czy miejsca w hotelu, sprawdzać horoskop czy uczestniczyć w sex-czacie.

Minitel zapewniał również dostęp do elektronicznych wydań gazet, obsługi kont bankowych, oferował też możliwość przeglądania stron z informacjami. Było to mniej więcej to samo, co Internet – różnica polegała na innej koncepcji działania, a od Sieci w miarę upływu czasu zaczął różnić się bardzo niewielką ilością grafiki – wizualnie przypominał raczej telegazetę niż strony WWW.

Popularność Minitela we Francji była ogromna. Jeszcze w 2002 roku korzystało z niego 9 mln użytkowników. Najdziwniejszy jest jednak fakt, że zapomniana już nieco usługa nie tylko nadal działa, ale do dzisiaj przynosi zyski przy dochodach rzędu 30 mln euro.

Ostateczny koniec sieci Minitel nastąpi jednak już niebawem – zapadła decyzja o ostatecznym wyłączeniu usługi. Symboliczna wtyczka zostanie wyciągnięta po 30 latach, 30 czerwca 2012 roku.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.