Zestawy HIMARS i MLRS dla Ukrainy. Jest wstępna zgoda USA
Systemy rakietowe typu MLRS i HIMARS to kolejny po artylerii rodzaj uzbrojenia niezbędny nie tylko do zatrzymania rosyjskiej inwazji, ale i do odzyskania wcześniej utraconego terenu. Wyjaśniamy, do czego są one zdolne.
28.05.2022 | aktual.: 28.05.2022 16:07
Niewiele minęło od doniesień o rozważaniach USA w sprawie dostarczenia zestawów artylerii rakietowej do Ukrainy, a dzisiaj pojawiła się informacja o wstępnej decyzji dotyczącej dostaw. Jak donosi portal Militarnyj na podstawie informacji pozyskanych od amerykańskich urzędników przez The Wall Street Journal.
Wedle tych informacji administracja prezydenta USA Joe Bidena może ogłosić decyzję o zaopatrzeniu Ukrainy w wiele wyrzutni rakietowych (MLRS i HIMARS) już w przyszłym tygodniu. Tymczasem same systemy miałyby trafić na miejsce parę tygodni później.
Warto też zaznaczyć, że ostatnim czasie także Polska zdecydowała się zamówić aż około 500 wyrzutni M142 HIMARS, które pozwolą na wyekwipowanie ponad 80 baterii systemu Homar.
Systemy rakietowe M270 MLRS i M142 HIMARS — ich osiągi oraz co dadzą Ukrainie
Rakietowe systemy artyleryjskie są używane w wojnie na wchodzie przez obydwie strony, ale to aktualnie Rosja ma znaczącą przewagę nad Ukrainą w tym zakresie. Przykładowo rosyjskie systemy tej klasy to BM-27 Uragan, BM-30 Smiercz wraz z modernizacją 9A52-4 Tornado, czy Toczka-U. Niektóre były też wykorzystywane przez Ukraińców nawet w formie zmodernizowanej pokroju zestawów BM-30 Smiercz wyposażonych w rakiety Wilcha o zasięgu nawet i 200 km.
Uzbrojenie tego typu umożliwia niszczenie celów daleko za linią wroga typu punktów dowodzenia, składów paliwa bądź amunicji, czy dużych zgrupowań wojsk za pomocą np. amunicji kasetowej.
Wspomniane zestawy M270 MLRS bądź M142 HIMARS to systemy NATO o takich samych możliwościach. Mamy więc tutaj do czynienia z wieloprowadnicowymi wyrzutniami pocisków rakietowych typu ziemia-ziema kal. 227 mm mogących zwalczać cele oddalone o dziesiątki bądź setki kilometrów w zależności od zastosowanych pocisków rakietowych. M270 to konstrukcja wykorzystująca podwozie gąsienicowe, a M142 HIMARS to lżejsza i mniejsza platforma kołowa.
Amerykańskie systemy M270 MLRS były przystosowane do wystrzeliwania pocisków z głowicą kasetową, która była w stanie pokryć bombletami obszar o powierzchni ponad 20 km2 na dystansie 30-70 km. W późniejszym czasie klimat wokół broni kasetowej spowodował, że wiele państw zrezygnowało z takich głowic na rzecz klasycznych rozwiązań o zwiększonej precyzji i zasięgu pokroju pocisków rakietowych GMLRS o zasięgu do 150 km.
Te wykorzystują głowice o masie 90 kg w formie klasycznej, ale dostępny jest także wariant Alternative Warhead wykorzystujący ładunek wolframowych kulek detonujący się nad celem. W Efekcie mamy porażenie obszarowe bez ryzyka pozostawienia niewybuchów jak to ma często miejsce w przypadku klasycznej głowicy kasetowej.
Platformy mogą także przenosić pociski balistyczne krótkiego zasięgu (tak jak Toczka-U bądź rosyjskie zestawy Iskander) MGM-140 ATACMS (Army TACtical Missile System) o zasięgu do 300 km zawierające klasyczną głowicę odłamkowo-burzącą lub kasetową o masie od 160 kg do 560 kg. W przypadku M270 MLRS możliwe jest przenoszenie pary takich pocisków, a mniejszy kołowy M142 HIMARS przenosi jedną sztukę.
Dostarczenie samych systemów to jedno, ale pytaniem jest, czy USA dostarczy pociski rakietowe wyłącznie z głowicą konwencjonalną, czy może także z głowicą kasetową. Inni europejscy członkowie NATO nie mają takich możliwości, ponieważ w przeciwieństwie do USA podpisali w 2008 r. i później ratyfikowali konwencję o amunicji kasetowej zakazującą jej użycia.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Gadżetomanii